31 grudnia 2025 roku Gizela Jagielska kończy pracę w szpitalu w Oleśnicy (kontrakt nie został przedłużony). Prawnicy i organizacje kobiece ostrzegają, że może mieć trudności ze znalezieniem pracy w publicznym sektorze mimo braku zarzutów prawnych.
Artykuł opublikowany dzisiaj na wyborcza.pl opisuje, jaki problem ma ze znalezieniem pracy jedna z nielicznych w Polsce lekarek publicznie wykonujących legalne zabiegi przerywania ciąży zgodnie z obowiązującym prawem (głównie w przypadkach zagrożenia zdrowia matki lub ciężkich wad płodu). Tekst podkreśla, jak czynniki pozamedyczne – presja społeczna, polityczna i protesty środowisk antyaborcyjnych – wpływają na decyzje szpitali o zatrudnianiu specjalistki o wysokich kwalifikacjach.
Ostrzeszów się wycofał, Wrocław dementuje
- Ostrzeszowskie Centrum Zdrowia (OCZ): Szpital w Ostrzeszowie zmaga się z poważnymi brakami kadrowymi. Pięciu lekarzy ginekologów złożyło wypowiedzenia, co groziło czasowym zawieszeniem oddziałów ginekologiczno-położniczego i noworodkowego od 1 stycznia 2026 r. (na okres co najmniej miesiąca). Pacjentki miały być kierowane m.in. do szpitali w Ostrowie Wielkopolskim i Jarocinie.
- Rozważano zatrudnienie Jagielskiej jako sposób na uratowanie oddziałów – prezes szpitala miała się z nią spotkać.
- Po wycieku informacji o możliwym zatrudnieniu, środowiska antyaborcyjne (w tym działacze związani z Konfederacją i organizacjami pro-life) zorganizowały protesty: konferencję prasową przed szpitalem, zapowiedzi pikiet i publicznych modlitw.
- Protestujący zarzucali Jagielskiej utratę zaufania do zawodu lekarza i twierdzili, że jej zatrudnienie byłoby przyzwoleniem na aborcję.
- Ostatecznie rozmowy zerwano. Jagielska potwierdziła, że nie zostanie zatrudniona, wskazując na wpływ "organu założycielskiego lub polityków".
- Inne placówki: Podobnie, pogłoski o zatrudnieniu w szpitalu na Brochowie we Wrocławiu (Szpital Specjalistyczny im. A. Falkiewicza) zostały zdementowane – dyrektor stwierdził, że oddział jest skompletowany.
Przypomnijmy, że Jagielska stała się postacią kontrowersyjną po głośnych przypadkach legalnych aborcji w oleśnickim szpitalu, m.in. w 2024–2025 r. (w tym sprawa tzw. "Felka" – aborcja w zaawansowanej ciąży z powodu wad płodu). Prokuratura umorzyła śledztwa, uznając zabiegi za zgodne z prawem, ale sprawa wywołała burzę medialną, protesty (w tym incydent z Grzegorzem Braunem w 2025 r.) i polaryzację opinii publicznej.
Spór trwa i trwał będzie...
- Zwolennicy praw kobiet (m.in. organizacje jak FEDERA, lewicowe media): Podkreślają, że Jagielska działała legalnie, ratując zdrowie psychiczne i fizyczne pacjentek. Decyzje szpitali to efekt stygmatyzacji i presji politycznej, co ogranicza dostęp do legalnej opieki ginekologicznej w Polsce.
- Środowiska pro-life i prawicowe media: Widzą w zatrudnieniu Jagielskiej ryzyko przekształcenia szpitali w "ośrodki aborcyjne". Protesty miały na celu ochronę "życia poczętego" i zapobieżenie "cywilizacji śmierci".
- Szpitale: Oficjalnie decyzje motywowane brakami kadrowymi lub kompletacją zespołów, ale nieoficjalnie – obawą przed konfliktami społecznymi i protestami.







