Gdzie, zdaniem radnych, powinni stanąć policjanci z radarami?
- Ulica Kusocińskiego przecina się z Łaska, to dwie drogi równorzędne. Wszystkim wydaje się, że szeroka Kusocińskiego to droga główna. Są rozwijane prędkości do 90 km na godzinę. A Łasaka to mała osiedlowa uliczka, chodzą tam dzieci, jeżdżą rolkarze, są spacerowicze. Spowalniacze są takie, że duże auta biorą je między koła i nie hamują. Wieczorami młodzi pędzą do McDonalda. Mieszkańcy się niepokoją, ze dojdzie do wypadku
- zwraca uwagę Ilona Brattig, radna Oleśnickiego Ruchu Samorządowego.
- W Oleśnicy, co nas cieszy, jest dużo nowych ulic, np. Łukanowska. Długa prosta i auta się rozpędzają. Nie ma ograniczeń prędkości. Mandaty wzrosły, ale nie widać, żeby kierowcy przestrzegali przepisów
- uważa z kolei Dorota Adamczyk-Gajda z ORS.
- Od kwietnia na Łukanowskiej jest jeszcze gorzej, bo "budzą się" motocykliści
- dodaje Robert Sarna z Koalicji Obywatelskiej.
- Na parkingu Leclerca po godzinie 23 zaczynaja się wyścigi samochodowe, trzy razy w tygodniu
- wskazuje Wojciech Bartnik z PiS.
Co na to policja?
- Oznakowanie jest w gestii zarządcy dróg. A kryterium kierowania policji jest stan zagrożenia. Jeśli na bocznych drogach nie ma wypadków wcale albo niewiele, to policjanci jeżdżą tam znacznie rzadziej
- wyjaśnia komendant powiatowy Robert Froń.
- To boczne, lokalne drogi - tam jeżdżą głownie mieszkańcy. Apelujcie do samych mieszkańców, żeby zadbali o swoje bezpieczeństwo
- dodaje.
Radne natomiast oceniają, że to nie mieszkańcy przekraczają prędkości.
- Ze względu na obwodnicę Kusocińskiego jest wyjazdówką
- ocenia Brattig.
- Łukanowska to droga tranzytowa dla aut ciężarowych. I to one są dla nas największym problemem. Prują w kierunku Stawowej samochody ciężarowe
- mówi Adamczyk-Gajda.
- Negatywne odczucia mogą wynikać z tonażu a nie prędkości
- nie daje za wygraną inspektor Froń.
Ale deklaruje też, że wyśle policjantów do "zbadania tematu" oraz patrole ruchu drogowego, żeby zmierzyć prędkość.
Komentarze