"Mamy w Oleśnicy, śmiało można nazwać, katastrofę ekologiczną. Na wysokości mostku, pomiędzy ulicą Ogrodową i Kruczą, rzeka Oleśnica zamieniła się w otwarty kanał ściekowy. Potworny smród, mętna przypominająca szambo woda, setki śniętych ryb, których nikt nie odławia i otrute wszystko, co żyło i rosło we wodzie. Ściek w małych ilościach wciąż spływa do rzeki
- zaalarmował w mediach społecznościowych Wiesław Mazurkiewicz, fotograf, miejski aktywista.
I dodał:
Od kilku lat w okolicach tego mostku każdy, kto tam przechodził, wielokrotnie czuł odór szamba. Każdy od wielu lat widzi, jak otwartym kanałem burzowym na Kruczej spływa do rzeki śmierdząca woda z mydlinami. Każdy, kto choć raz spacerował promenadą oleśnicką, widzi dziesiątki sterczących rur, z których nawet w upalne, bezdeszczowe dni coś często spływa do koryta rzeki. Widzą to tysiące osób, widzą to pewnie, bo muszą pracownicy Wód Polskich z siedzibą na Wiejskiej, widzą osoby rządzące i w opozycji Oleśnicy. Wszyscy się na to godzimy. Wesołych Świąt, przyrodo oleśnicka...
Napisz komentarz
Komentarze