"Egzamin na prawo jazdy to dla wielu osób bardzo stresująca sytuacja. Nie wszyscy jednak reagują aż tak, jak kursantka, która w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Oleśnicy swój egzamin zakończyła wpadnięciem do rzeki" - podaje Auto Świat.
"Jak donosi "Gazeta Wrocławska", egzamin odbywał się 11 grudnia w filii wrocławskiego WORD w Oleśnicy. Kursantka, która odbywała już sprawdzian z części praktycznej, nie miała jednak szczęścia tego dnia. Podczas wykonywania zadania egzaminacyjnego "jazda po łuku" nagle się rozpędziła, po czym staranowała płot i wpadła samochodem egzaminacyjnym do rzeki Oleśniczanki.
Jak się szybko okazało, powodem całego zajścia było pomylenie przez kobietę pedałów - gazu i hamulca. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze - kierującej nic się nie stało, płot został już naprawiony, a samochód odholowano do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu. Egzamin oczywiście zakończono z wynikiem negatywnym" - czytamy na www.auto-swiat.pl.
Napisz komentarz
Komentarze