Na zwołanej przed Starostwem Powiatowym w Oleśnicy konferencji radny miejski Kazimierz Karpienko (Prawo i Sprawiedliwość) postawił zarzuty firmie, której nazwy nie wymienił, i byłemu staroście, którego nazwisko też z jego ust nie padło.
- W sierpniu 2018 roku ten zakład otrzymał od Starostwa Powiatowego w Oleśnicy w oparciu o odpowiednie przepisy ministra środowiska pozwolenie na wyprowadzenia gazów i pyłów do powietrza z instalacji zlokalizowanej na terenie zakładu. Jest ważne do 18 sierpnia 2028 roku. Skandal! Na 10 lat daje starosta poprzedni pozwolenie na zasmradzanie Oleśnicy!
- grzmiał radny.
Powiedział też:
Okazuje się, że na tymże osiedlu po godzinie 22 i w godzinach nocnych, szczególnie świątecznych, nie ma czym oddychać, śmierdzi. W związku z tym wniesiemy dzisiaj do pana starosty petycję, która zbada i sprawdzi wielkość wydzielanych gazów, pyłów przez tę firmę, która jest zlokalizowana na obrzeżach Serbinowa. Mówię tak jako radny, nie boję się konsekwencji, straszono mnie paragrafami, naruszeniem dóbr osobistych z tego tytułu, że zajmuję się tym smogiem. Życie i dzieci mieszkańców na Serbinowie jest najważniejsze.
Problemów z podaniem nazwy firmy i nazwiska starosty nie miał za to Zdzisław Ludwicki, który towarzyszył Karpience.
Mieszkam na Serbinowie. Mam zredagowane pismo do pana starosty, to jest list protestacyjny podpisany przez 40 gospodarstw domowych, dotyczący spalarni odpadów produkcyjnych na terenie zakładu firmy ROM w Oleśnicy przy ulicy Wileńskiej. Zakład ten posiada kotłownię, w której spalane są odpady poprodukcyjne. My - mieszkańcy ulic Sucharskiego, Kopernika, Podchorążych, Wojska Polskiego - jesteśmy notorycznie zatruwani spalinami z kotłowni zakładu ROM. Firma ROM nas truje, spalając tam odpady meblowe. Posiadają zezwolenie na spalanie tych odpadów wydane przez byłego starostę Dżugaja.
- stwierdził mieszkaniec Oleśnicy.
Napisz komentarz
Komentarze