Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 26 listopada 2025 07:48
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

NASZ NEWS: Koalicja Obywatelska i Oleśnica Razem chcą uczestniczyć w kontroli Atola

"Kuriozalne oświadczenie szefa OKR Atol. Radni opozycji chcą uczestniczyć w kontroli spółki" - napisała oleśnicka opozycja, czyli ugrupowanie Oleśnica Razem. 9 lipca do burmistrza wpłynął wniosek sygnowany przez szefów klubów radnych Oleśnica Razem i Koalicji Obywatelskiej o umożliwienie radnym obserwowania działań i czynności kontrolnych „niezależnego audytu”, o którym informuje Marzena Graczyk z ratusza.
NASZ NEWS: Koalicja Obywatelska i Oleśnica Razem chcą uczestniczyć w kontroli Atola

„Niestety, widać są tacy, dla których słowo grupa jest bardzo obce” – żali się w swoim oświadczeniu dla portalu MojaOlesnica.pl pan prezes Hrehorowicz, który jako idealny model pracy wydaje się najbardziej cenić właśnie ten „grupowy”. Idea pracy grupowej w ustach szefa OKR Atol brzmi jednak fałszywie – z relacji pracowników („Panorama Oleśnicka” z 6 lipca 2021 r.) wynika bowiem, że to właśnie ten człowiek zantagonizował pracowników, rozbijając skutecznie jakikolwiek sens pracy grupowej w spółce.

O interwencji pracowników Atola w redakcji "Panoramy Oleśnickiej" można przeczytać TUTAJ

Oświadczenie prezesa opublikował portal MojaOlesnica.pl.

Hrehorowicz nie przebiera w słowach. Opisaną przez własnych pracowników dramatyczną sytuację nazywa „wypocinami”, a użyte przez nich słowo „szantaż” w kontekście postawienia podwładnych przed wyborem podpisania obniżki wynagrodzenia lub podpisania wypowiedzenia – „skur…”.

Też uważamy, że to słowo tutaj pasuje, panie prezesie. Tak powinno się nazwać ultimatum, przed którym postawił pan swoich ludzi.

„A od kiedy to burmistrz daje pieniądze na wynagrodzenia pytam?” – zagaja dalej prezes Atola, literalnie odczytując słowa pracowników. Ano, panie prezesie, od nigdy! Bo nie ma. Miasto ma. Mieszkańcy za to płacą. Za pana politykę zarządzania też. Przekazanie środków nastąpiło w drodze podniesienia kapitału spółki, poprzez wniesienie wkładu pieniężnego (aportu). Środki te trafiły na konto spółki, na wydatki bieżące. W wydatkach bieżących są też wynagrodzenia – zatem pieniądze z budżetu miasta, na który łożą oleśniczanie, bez wątpienia mogły służyć na pokrycie wynagrodzenia w sytuacji kryzysowej. Bez konieczności obniżki plac! Szczególna sytuacja dotycząca pandemii, na którą bardzo chętnie - i częściej niż wypada - powołują się obecne władze, w tym przypadku na pewno byłaby doskonale przez mieszkańców zrozumiana.

Mało tego!

Spółka otrzymała rządową tarczę na ponad milion dwieście tysięcy złotych! (wsparcie finansowe państwa wyniosło 1.258.030,80 zł). I mimo tego pracowników zmuszano do zgody na obniżkę wypłat? Dwukrotnie?!

 

„Użalanie się pracownic z działu >>Marketingu<< pozostawię bez głębszego komentarza, gdyż taki dział nie funkcjonuje już od 2 lat w naszej instytucji” – arogancja Adama Hrehorowicza wynika chyba z tego, że puszczają mu nerwy. A puszczają, bo likwidacja „marketingu” Atola to jego autorska, jedna z pierwszych decyzja (pierwszą chyba była inwestycja dla A. Hrehorowicza priorytetowa – remont gabinetu - ale możemy się mylić). I po dwóch latach okazuje się, że Atol nie potrafi znaleźć chętnych na więcej niż 2 grupy na półkoloniach, a kiedyś miał po 6 czy 7 grup (po 15 dzieci w każdej).

Poza skutecznym zarządzaniem, jedną z fundamentalnych ról dobrego menadżera jest integracja podległej mu załogi. Służą temu rozmaite przedsięwzięcia, często są to wspólnie realizowane pozasłużbowe projekty, wycieczki (na przykład raz do roku), spotkania poza pracą – np. grill w zmodernizowanym przez poprzednika miejscu...

Nominat J. Bronsia też postarał się o integrację! Jak mówi portalowi MojaOlesnica.pl „(…) pracownicy Atola wykonywali sami w większości prace remontowo – gospodarcze w okresie postoju (pandemii), przy okazji integrując się na nowo”.

 
To jest tak błyskotliwe, że tylko czekać na Nobla z ekonomii lub inne prestiżowe wyróżnienie – na przykład kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy.
 
O ile bowiem panie kasjerki / doradcy klienta zapewne mają zapis w umowach, że muszą wykonywać polecenia przełożonego, o tyle wysyłanie ich na rusztowania do malowania sufitów (a o tym czytamy w artykule „Panoramy Oleśnickiej”) może stanowić poważne naruszenie obowiązujących przepisów! No chyba, że panie kasjerki przeszły odpowiednie badania lekarskie i dysponują orzeczeniem dopuszczającym do pracy na wysokościach? Praca na wysokości powyżej 1 metra jest bowiem w wykazie prac szczególnie niebezpiecznych.
 
„Niestety nie wszystkim przypadło to do gustu” – Adam Hrehorowicz nie ukrywa smutku, że jego autorski program integracyjny spotkał się z raczej chłodnym przyjęciem pracowników. My też nie podzielamy jego entuzjazmu.
 
Dlatego 9 lipca do burmistrza Jana Bronsia wpłynął wniosek sygnowany przez szefów Klubów Radnych Oleśnica Razem i Koalicji Obywatelskiej o umożliwienie radnym obserwowania działań i czynności kontrolnych „niezależnego audytu”, o którym informuje Marzena Graczyk z ratusza.
 
Radni OR i KO (również ORS, czyli d. Klubu Bronsia - jeśli zechcą) powinni mieć możliwość wglądu w działalność zespołu „audytorów/kontrolerów”.
 
Wniosek klubów - poniżej.
 
​​​A obok komentarz byłego pracownika, zamieszczony pod postem na profilu Oleśnicy Razem.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic