"Panorama Oleśnicka" poinformowała, że Paweł Bielański złożył interpelację w sprawie planów miasta odnośnie dworca PKP. Zapytał po pierwsze, ile pomieszczeń miasto wynajmuje i na jakich zasadach będą dzierżawione od PKP w budynku dworca przy ulicy Kolejowej. Zapytał również o to, jakie będzie ich przeznaczenie. Trzecie pytanie dotyczyło kręgielni i zasad jej funkcjonowania (operatorem będzie Atol czy podmiot zewnętrzny?).
Skarbnik Miasta Joanna Jarosiewicz w odpowiedzi napisała radnemu, że "umowa najmu Miasta Oleśnicy z Polskimi Kolejami Państwowymi Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie objęta jest klauzulą poufności". Dodała, że miasto wynajmuje jedno pomieszczenie na parterze (kręgielnia) oraz trzy na l piętrze wraz z toaletami, małym pomieszczeniem socjalnym i schowkiem gospodarczym oraz komunikacją (część korytarza). One będą używane na cele kulturalne, konferencyjne, edukacyjne, prowadzenia zajęć pozalekcyjnych, spotkań lokalnej społeczności. "Ich funkcjonalność jest tak szeroka, że mogą służyć do wielu różnych działań" - wyjaśnia skarbnik .
A kręgielnia?
"Obecnie trwają analizy, jak ma być prowadzona kręgielnia (czy przez OKR Atol, czy przez prywatny podmiot). Jeśli zapadnie decyzja, iż kręgielnię ma prowadzić zewnętrzny podmiot, zostanie ogłoszony przetarg na najem (zgodnie z obowiązującymi przepisami). Podmiot, który go wygra, płacił będzie Miastu czynsz rynkowy wynikający z przetargu. Nie mogę, co oczywiste w takim przypadku, przedstawić planów i założeń finansowych tego podmiotu. Naszym celem jest realizacja w obiekcie dworca PKP zadań własnych Miasta w zakresie kultury, sportu l rekreacji, ale także uzyskiwanie w określonych warunkach społeczno-gospodarczych na rynku lokalnym dochodów z najmu pomieszczeń" - czytamy w odpowiedzi.
Nie zadowoliła ona radnego Oleśnicy Razem, który nadesłał do redakcji "Panoramy" swój komentarz:
"Niestety, z odpowiedzi wynika, że na etapie tworzenia kręgielni władze miasta wciąż nie wiedzą, jak ona ma funkcjonować. Nie tak wygląda profesjonalne zarządzanie, a wręcz razi beztroska w wydatkowaniu publicznych pieniędzy, skoro na etapie rozstrzygnięcia przetargu na wykonanie kręgielni wciąż trwają analizy dotyczące modelu biznesowego tego przedsięwzięcia. To bardzo zła praktyka. Obecny burmistrz Adam Horbacz w kampanii wyborczej powtarzał, że do samorządu trafia z sektora prywatnego i będzie chciał miastem zarządzać mając biznesowe doświadczenie. Zadam zatem retoryczne pytanie: Czy w prywatnej firmie wydałby 800 tysięcy złotych, a dopiero potem robił analizy co robić dalej? I komu się ten biznes tak naprawdę opłaca?
Nie rozumiem również faktu utajnienie szczegółów umowy z PKP. Mówimy o państwowej firmie, z którą miasto podpisało umowę na wynajem. Nie rozumiem, dlaczego podatnicy nie mogę poznać warunków tej umowy. Czy jest ona korzystna dla miasta czy może wręcz przeciwnie? Będę ten temat chciał wyjaśnić".
Dzisiaj na sesji Rady Miasta skarbnik Joanna Jarosiewicz podkreśliła, że treść umowy został zastrzeżona przez PKP. A burmistrz Adam Horbacz powiedział, że szacunki odnośnie prowadzenia kręgielni są na ukończeniu i zostanie na pewno wybrane rozwiązanie najkorzystniejsze dla miasta.