Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 czerwca 2025 02:02
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Murawa, parkiet i sztaluga, czyli Aneta Adamczuk

Pani od poloneza nie powiedziała ostatniego słowa!
Murawa, parkiet i sztaluga, czyli Aneta Adamczuk

Autor: Krzysztof Dziedzic

Każdy, kto w Oleśnicy interesuje się sportem, kojarzy Anettę Adamczuk. Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego, wieloletni pedagog, przez 23 lata była dyplomowanym sędzią piłkarskim. Ma zresztą uprawnienia do sędziowania również zawodów w tenisie stołowym i siatkówce. Ale okazuje się, że pani Anetta poza sportem ma także inne pasje, niezwiązane z wyuczoną profesją...


Pani Anetto, jest pani na emeryturze. Wcześniej przez kilka dekad pracowała Pani w oświacie. W jakich szkołach?

Trochę zmieniałam miejsca pracy... Zawodowy szla,. mówiąc nieco żartem, rozpoczęłam w trójce przy ulicy Kochanowskiego. Potem były wiejskie szkoły w Boguszycach, Sokołowicach i Grabownie Wielkim. Na finał trafiłam do I Liceum Ogólnokształcącego w Oleśnicy, pełniąc przez pewien czas odpowiedzialną funkcję wicedyrektora. Ogólnie w edukacji spędziłam 37 lat i mam z tego ogromną satysfakcję. Niestety, problemy ortopodedyczne sprawiły, że emerytura przyszła nieco szybciej...

Jak to się stało, że od wielu lat z powodzeniem jest Pani instruktorem studniówkowego poloneza?

Jak sięgnąć pamięcią, polonez na studniówkach był zawsze. Najpierw Ogińskiego, a potem przyszedł czas na wersję Wojciecha Kilara. Z czasem przyszła moda na polonezy maturzystów w centralnych miejscach wielkich miast. Pracę w ogólniaku rozpoczęłam w 2003 roku, a pierwsza moja zawodowa studniówka to styczeń 2004. Pomysł, żeby nauczyć młodzież charakterystycznego kroku to była moja spontaniczna inicjatywa. Zawsze byłam usatysfakcjonowana pracą z młodzieżą i to zawsze mnie uskrzydlało. Jest psychologicznie udowodnione, że młodzież niezbyt chętnie wykonuje to, co im się każe. Ja im dałam wolną rękę, bez przymusu, i to przyniosło pozytywny skutek, bo nauka poloneza była powszechnie akceptowalna, dając dzieciakom radość, a mnie satysfakcję. Jest taki przesąd, że jak się zatańczy poloneza, tak zda się maturę. Więc zależało mi, żeby młodzież  zatańczyła jak najlepiej!

Jak wyglądały próby?

Wyzwaniem było ułożenie choreografii, bo zawsze brakowało mi chłopców. W liceum większość jest dziewcząt. Wyjściem z tej sytuacji było zastosowanie figur mostka, którą chłopcy tańczyli dwa razy. Bo jakby to wyglądało, żeby na balu maturalnym poloneza tańczyła dziewczyna z dziewczyną, chłopak z chłopakiem. Wykombinowałam takie układy, żeby chłopcy załatali tę lukę. I to się udało.

Ile trwają przygotowania i próby?

Zaczynamy na koniec października. Próby robiłam co tydzień lub co dwa tygodnie. Przed samą studniówką to było już szlifowanie formy. Najtrudniej, jeśli chodzi o dzieci, wychodzi kwestia kroku. Dla nich, przede wszystkim chłopców, to jest taki spacer. A to nie jest przecież spacer! Musi być akcent na trzy, musi być ugięta noga, muszą być zwrócone głowy do siebie. Trzeba przełamać pewne uprzedzenia, bo niektórzy uznają poloneza za coś staroświeckiego. Ale zawsze finał jest super, są oklaski gości, pedagogów, rodziców. Są emocje i satysfakcja dla wszystkich. Poza tym wszystko jest utrwalane. Pozostaje trwały ślad czasów młodości. Pamiątka na całe  dorosłe życie. Takich chwil się nie zapomina...

A polonez w Rynku?

To była wspólna inicjatywa wiceburmistrz Edyty Małys-Niczypor, dyrektor Marzeny Helińskiej i moja. Chcieliśmy spróbować wyjść do ludzi, pokazać, że młodzież potrafi, że identyfikuje się ze swoim miastem. To był debiut tej inicjatywy, myślę, że całkiem udany. Wzięły w nim udział trzy oleśnickie szkoły średnie plus grono zacnych zaproszonych gości, m.in. burmistrz, zastępca, starosta, wicestarosta.

Czy była trema?

Jak zawsze. Ja nikomu nie odpuszczałam i zawsze dążyłam do tego, że jeśli mamy 20 par, to te 20 par musiało być. Jeśli ktoś był chory i wypadał, tu miał załatwić kolegę z koleżanką, nawet z młodszej klasy, żeby ta para była. Czyli - jak ktoś szedł w prawo, to zawsze szedł w prawo, nie było, że raz w lewo, raz w prawo. Im się to nie myliło. Był pewien problem z niezbyt równą kostką brukową na Rynku. Dziewczyny w obcasach nie miały łatwego zadania. Ale daliśmy radę.

Czy ta inicjatywa poloneza na Rynku będzie kontynuowana?

Tak. Ten pomysł otrzymał powszechne uznanie. Myślę, że możemy rozszerzyć taniec o szkoły z powiatu. Mamy na tyle miejsca, że możemy sobie pozwolić. Być może  dobrym rozwiązaniem będzie organizacja imprezy na placu Zwycięstwa. Tam jest zdecydowanie lepsza nawierzchnia. Niech to będzie nowa, sympatyczna oleśnicka tradycja.

Sport i taniec to nie wszystkie Pani aktywności. Słyszeliśmy, że z chwilą przejścia na emeryturę swój wolny czas zaczęła Pani poświęcać amatorskiemu malarstwu...

Nigdy wcześniej nie wykazywałam skłonności artystycznych. Z uwagi na problemy zdrowotne więcej czasu przebywam w domu i uznałam, że ten wolny czas warto jakoś spożytkować. Postanowiłam spróbować sił w malowaniu akwarel. Zaczęło mi to sprawiać niesamowitą frajdę, tym bardziej, że moi przyjaciele i znajomi uznali, że całkiem nieźle mi to wychodzi. Maluję dla siebie, choć zdarzył się przypadek, że postanowiłam pozostawić po sobie trwały ślad w liceum, w którym pracowałam - wykonałam portret patrona szkoły, który wisi w eksponowanym miejscu zacnej oleśnickiej szkoły. Spod mojej ręki wyszedł także portret mojej serdecznej przyjaciółki, dyrektor I Liceum Marzeny Helińskiej. Ten obraz zawisł w jej mieszkaniu.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Łowca obrońców życia 27.04.2025 15:17
To jest skandal co wyprawiają obrońcy życia i PiS

Polonez czy Jelcz 27.04.2025 09:06
Firma zbrojeniowa szuka terenu pod inwestycję a powiat paszkowski śpi

Znawca powiatów 27.04.2025 15:15
A gdzie jest ten cały "powiat paszkowski" i co on ma wspólnego z tematem?

Emigrant 27.04.2025 05:52
Przy tej podstawie władz miasta i braku mieszkań komunalnych średnio co 10 absolwent emigruje. Bez problemu w innych państwach wynajmie od miasta lokal mieszkalny.

SIARA 27.04.2025 13:22
Aleś TY mi zaimponował tym wpisem Kowalski

zw-kowalski 27.04.2025 18:35
Siara. Masz urojenia. Zwróć się do autora a nie do mnie. Wczoraj jakiś idiota nawet podpisał się moim nickiem przy zwrocie o dr Gizeli.

SIARA 27.04.2025 13:23
Aleś TY mi zaimponował tym wpisem Kowalski

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Zw-kowalskiTreść komentarza: Pani dyrektor. A kiedy mężczyźni w Oleśnicy będą mieli zorganizowane podobne spotkania. Czy mężczyznom w Oleśnicy nie należy się pielęgnacja skóry. To przecież wy kobiety nas dotykajcie i piescicie. A może jakieś warsztaty z cyklu naprawa pralki czy suszarki dla żony czy partnerki ? A może jakieś szkolenie jak nie dać się wrobić w niechcianą ciążę ? Wy kobiety na listach wyborczych chcecie mieć udział 1:1. Natomiast organizowane imprezy przez bibliotekę jawnie dyskryminują oleśnickich mężczyzn. Sorry za sarkazm.Data dodania komentarza: 19.06.2025, 23:11Źródło komentarza: Jak pielęgnować swoją skórę?Autor komentarza: Więcej Prawdy!Treść komentarza: Ile kilometrów dróg wybudowano by gdyby zlikwidować wszystkie zbędne etaty?? Starczyłoby też na rozbudowę szpitala?!Data dodania komentarza: 19.06.2025, 22:52Źródło komentarza: Milionowa promesa dla powiatu oleśnickiegoAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Może Biblioteka Publiczna zorganizuje też jakieś warsztaty ezoteryczne, na temat numerologii, horoskopów, tarota. To by było świetne. Mogę wysłać kontakt do znajomej wróżki. Warsztaty są w bardzo atrakcyjnej cenie, zresztą tak jak warsztaty pani Zuzanny Ostrowskiej.Data dodania komentarza: 19.06.2025, 21:54Źródło komentarza: Jak pielęgnować swoją skórę?Autor komentarza: Precz z bandą Webera i Wagnera!Treść komentarza: Koszt budowy 1 km drogi powiatowej waha się w granicach od 3 do 5 milionów złotych, ale może być wyższy w przypadku bardziej skomplikowanych projektów. Cena zależy od wielu czynników, takich jak lokalizacja, rodzaj nawierzchni, konieczność wykonania dodatkowych prac (np. odwodnienie, mosty), a także koszty materiałów i robocizny.  Szczegółowe informacje na temat kosztów budowy dróg powiatowych można znaleźć na stronach internetowych zarządców dróg, takich jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) GDDKiA lub w materiałach przetargowych publikowanych przez samorządy.  Przykładowo: W 2023 roku, 1 km drogi powiatowej kosztował 3 mln zł.  W 2024 roku, przebudowa 1 km drogi powiatowej na trasie Podsośnina Łukowska - Tarnogród kosztowała ponad 2 mln zł.  Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg przeznacza środki na tego typu inwestycje.  Koszt budowy 1 km drogi zależy od wielu czynników, w tym od lokalizacji i rodzaju drogi.  Podaje AIData dodania komentarza: 19.06.2025, 20:32Źródło komentarza: Milionowa promesa dla powiatu oleśnickiegoAutor komentarza: JolaTreść komentarza: Panie Kowalski. Wszystkie dziewczyny w mojej klasie pana podziwiają.Data dodania komentarza: 19.06.2025, 20:23Źródło komentarza: Biblioteka w wakacjeAutor komentarza: MalinaTreść komentarza: Można? Da się? Takich małych projektów powinny być setki w gminach. Pieniądze leżą na stole, wystarczy po nie sięgnąć.Data dodania komentarza: 19.06.2025, 19:26Źródło komentarza: Wyremontują kuchnię w wiejskiej świetlicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic