Maciej Sycinako, radny powiatu oleśnickiego z klubu PiS, napisał tak wczoraj swoim profilu Facebook, udostępniając screen z portalu olesnica24.com o spotkaniu Ruchu Narodowego:
"Złośliwi twierdzą, że lakoniczność komunikatu wynika stąd, że spotkanie odbyło się w oleśnickim Ratuszu. A tak bardziej poważnie - trudno się dziwić bo jednak nie wiadomo kto, nie wiadomo gdzie i w sumie po co? Pozostaje niedosyt. Trochę rozczarowujące:)".

Lider RN w Oleśnicy Wojciech Brym odpisał mu listem do Efezjan. I zaczęła się dyskusja pomiędzy nimi pełną uszczypliwości.

Potem komentarz umieścił też Witold Wiński, sympatyk prawicy."Kiedyś myślałem, że narodowcy skolonizują Konfę i będzie wreszcie fajna partia narodowa w Polsce, ale niestety dali sobie wejść kucom na głowę i teraz jest to tylko przystań dla libków i palikociarni."
Komentarz też dał Piotr Maksymczak, pisząc:
"Wojciech Brym Nigdy nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz NARODOWCEM"
Bryma ripostował mu tak:
"Nie potrzebuję cudzej zgody, by wiedzieć, kim jestem i jakie wartości wyznaję. Panie Piotrze — od kiedy rozdajesz Pan certyfikaty tożsamości?".
A dziś dodał komentarz radny, były burmistrz Oleśnicy, Michał Kołaciński, pisząc:
"Wiadomo kto, wiadomo po co - zadaniowcy z ratusza próbują pozyskać choćby margines prawicy na wypadek gdyby oleśnicki PiS wstał z kolan i oderwał się od klamki Jana B. u której wisi już kilka lat. Co do czystości intencji - 2 minutowy research i wiadomo kto, gdzie pracuje, jakie ciepłe posadki mają ich bliscy i jakie pieniążki płynęły i płyną z ratusza dla tych "zagorzałych prawicowców".







