"Ewa Olechnowicz z Krzeczyna chciała prowadzić dom starców. Wybuchła wojna. Od tej pory jej dom przekształcił się samoistnie w dom pomocy uchodźcom z Ukrainy. W tym momencie przebywają tam 22 osoby i emigrant pies, i emigrant kot. Dziś w nocy przyjeżdżają kolejne osoby.
Mężczyźni remontują drugą kuchnię. Panie wspólnie gotują, dzieci mają swoją świetlicę. Tylko wciąż potrzebne jest wsparcie finansowe z Gminy. Nie wszystko da się wziąć ze zbiorek. Nie dla takiej ilości osób. Potrzebne nowe szambo, łóżka itd. Kobieta o wielkim sercu, ale sama nie da rady".
Napisz komentarz
Komentarze