"Miejska spółka MGK planuję kolejny rok z rzędu podwyżkę taryf dla ciepła, co równoznaczne jest z podwyżkami cen ogrzewania i ciepłej wody. Ponieważ sprawa jest bardzo istotna dla wielu mieszkańców Oleśnicy oraz lokalnych firm, tematem podwyżek interesowałem się jeszcze pod koniec ubiegłego roku. W odpowiedzi na zapytanie skierowane do MGK dyrektor finansowy spółki S.Wers 15 grudnia 2020 roku odpowiedział tak:
„W dniu 28 października 2020 roku MGK Spółka z o.o. w Oleśnicy wystąpiła do Prezesa URE z wnioskiem o zatwierdzenie taryfy dla ciepła na okres 12 miesięcy od 01.02.2021 do 31.01.2022 r. (...) Ostateczna decyzja Prezesa URE powinna nastąpić do 15 stycznia 2021 r. W związku z tym, że decyzja Prezesa URE zawsze różni się od wnioskowanej ceny, proszę , aby nie wprowadzać w błąd, nie podawać opinii publicznej danych o procencie wzrostu”,
Nie chcąc wprowadzać w błąd mieszkańców o sprawę podwyżek zapytałem na grudniowej sesji burmistrza Jana Bronsia . Niestety burmistrz nie znał problemu i nie udzielił żadnej odpowiedzi. Sytuacja zdumiewająca, bowiem burmistrz ma swoich przedstawicieli w Radzie Nadzorczej spółki i powinien znać decyzje podejmowane przez Zarząd spółki, w szczególności wówczas, gdy decyzje dotyczą bezpośrednio mieszkańców miasta i lokalnych firm.
Ponieważ informacja o podwyżkach nie ukazała się po 15 stycznia, do sprawy postanowiłem wrócić na styczniowej sesji. Jednak , gdy w punkcie „sprawy bieżące” próbowałem zadać kolejne pytania, przewodniczący RM Aleksander Chrzanowski wyłączył mi mikrofon. Przewodniczący chciał uchronić burmistrza przed trudnymi pytaniami i swój cel osiągnął. O sprawie podwyżek burmistrz i Rada Miasta nie dyskutowała.
Ponownie wysłałem pytania do MGK. W ubiegłym tygodniu dyrektor finansowy udzielił mi następującej odpowiedzi:
„W dniu 28 października 2020 roku MGK Spółka z o.o. w Oleśnicy wystąpiła do Prezesa URE z wnioskiem o zatwierdzenie taryfy dla ciepła na okres 12 miesięcy od 01.02.2021 do 31.01.2022 r. Wnioskowany wzrost średniej ceny ciepła dla wszystkich grup taryfowych w stosunku do poprzedniej taryfy wynosił 3,03%. Trwa proces rozpatrzenia wniosku, wyjaśnień i negocjacji w Urzędzie Regulacji Energetyki w Oddziale we Wrocławiu".
Jak widać, nowa taryfa nie weszła w planowanym terminie i nadal obowiązuje taryfa dotychczasowa. Z uwagi na bardzo wysoki wzrost praw do emisji CO2 na przełomie roku z ok. 25 EUR na początku grudnia do 38 EUR w ubiegłym tygodniu URE ponownie przelicza i robi symulacje wskaźników zmian cenowych. Jeśli decyzja Prezesa URE zostanie wydana do 15. lutego, nowa taryfa będzie obowiązywać od 1 marca b.r. Na dzień dzisiejszy nie mam informacji n.t. poziomu cen.
Zatem wciąż nie wiemy jak wysoka będzie kolejna podwyżka i jak mocno oleśniczanie "podłączeni" do miejskiej sieci dostaną po kieszeni. Miejska spółką informuje jedynie o ŚREDNIM wzroście na poziomie 3,03%. Jedno jest pewne, coraz mniej mieszkańców i lokalnych firm będzie decydować się na podłączanie do miejskiej ciepłowni (np. jest już wiadome, że ATOL pomimo że jest to technicznie możliwe, nie będzie podłączony do miejskiej sieci - wciąż jest „ogrzewany” tańszym gazem ziemnym). Wspólnoty mieszkaniowe zapewne przeliczą opłacalność takiej inwestycji i raczej chętnych nie będzie przybywać. Tym bardziej, że ceny praw do emisji CO2 są rekordowo wysokie, a jest to wynik strategii tzw. „Zielonego Ładu”, który wdraża Unia Europejska. Przypomnę, że miejska ciepłownia wykorzystuje do produkcji ciepła miał węglowy i nie ma wpływy na wzrost cen emisji CO2. Specjaliści z rynku energetyki szacują, że cena praw do emisji CO2 w ciągu 5 lat przekroczy 55 euro za tonę (!)
W trudnej sytuacji będą mieszkańcy bloków wielorodzinnych, którzy są podłączeni do miejskiej sieci. Alternatywy na dzień dzisiejszy praktycznie nie maja i zmuszeni będą płacić coraz wyższe rachunki (w ostatnich latach m.in. spółdzielnia Zacisze zdecydowała się na likwidację piecy gazowych i podłączenie do ciepłej wody z miejskiej sieci).
Nadmienię, gminy w całej Polsce przy pomocy środków unijnych rozpoczęły już w ubiegłym roku szerokie inwestycje w fotowoltaikę, a farmy fotowoltaiczne powstają na dachach miejskich jednostek. Jak wiemy w Oleśnicy wiele miejskich instytucji ( m.in. szkoły, obiekty Atola, MOKiS) mają płaskie dach, ale na tą chwilę nic nie słychać o planowanych przez władze Oleśnicy zadaniach inwestycyjnych w tym zakresie. Gminy inwestują też w farmy fotowoltaiczne na terenach wokół miast (np. przy obwodnicach) , produkując energię na potrzeby infrastruktury gminnej (m.in oświetlenia).
Do sprawy będę wracał...".
Napisz komentarz
Komentarze