Jaki będzie Ogród Japoński w Oleśnicy?

To bardzo dobry pomysł przynajmniej będzie ładnie niech zrobią iak najszybciej .

A ja tam wolę 'ogród watykański' z krzyżami!

W wielu miastach, staraniem władz, udało się odtworzyć przy historycznych budowlach dawne parki lub ogrody. Nie byłoby kłopotu w przypadku naszego miasta, bo widoki ogrodu zamkowego są na starych pocztówkach. Szkoda, że zamiast takiej koncepcji będziemy mieli ogród japoński (czy raczej jego namiastkę lub wręcz parodię), która nijak się ma do historii zamku. Czy to przy murach na ul. Rzemieślniczej to może jest rozarium?

Skąd ten pomysł?

Ogród Japoński~~~~~no no ale zadęcie. Może jakaś pagoda i posążek Buddy???? A może najpierw zajmijmy się zapyziałym Rynkiem i odlatującą elewacją okolicznych kamienic.

Jaki będzie? Bez roślin, tak jak Ogród Doświadczeń usytuowany na żwirowisku i tak jak powstający w pobliżu skwerek wyłożony granitem i betonem. Skwerek i ogród mają dokładny opis w sjp, więc należy przeczytać wcześniej czego chcemy oczekiwać od wykonawcy. Albo nie stosować tych nazw do tworów powstających w mieście ostatnio jak grzyby po deszczu. Totalny brak koncepcji na tereny zieleni. A pomyśleć, że kiedyś istniało Towarzystwo Upiększania Miasta.

Proponuję raczej ogród badziewiowy imienia Krzysztofa K.!

Za Wikipedią: Rozarium (łac. rosarium), różanka, ogród różany – ogród lub jego część, gdzie uprawiane i eksponowane są kolekcje róż. Rozaria ce***ą się zwykle bogactwem kultywarów tego rodzaju. W Europie rozaria istniały od średniowiecza, a rozpowszechniły się w XIX wieku. Za jeden z pierwszych wyspecjalizowanych ogrodów różanych uważany jest ten założony przez pierwszą żonę Napoleona Bonaparte Joséphine de Beauharnais w La Malmaison (Francja). W chwili jej śmierci, w 1814 roku, w ogrodzie, prezentowane zarówno w donicach jak i na rabatach, rosło około 400, czyli wszystkie dostępne wówczas odmiany róż[1]. Obecnie w dalszym ciągu istnieje tam rozarium, jednak ma ono niewiele wspólnego ze swoim słynnym pierwowzorem. O ile w ciągu XIX wieku róże uprawiano zwykle w rozariach, w ciągu XX wieku ich znaczenie zmalało, a róże znalazły zastosowanie w urządzaniu rozmaitych terenów zielonych. Ogrody różane mają zazwyczaj geometryczną, prostolinijną architekturę. Składają się z zespołu rabat, najczęściej o regularnych, geometrycznych kształtach. Na każdej rabacie uprawiane są róże dobrane tak, by zachować harmonię kolorystyczną kwiatów. Między rabatami umieszczane są pergole, łuki i trejaże pozwalające na ekspozycję odmian pnących. W Polsce przykładami rozariów są: rosarium w Parku Śląskim w Chorzowie (największe w Polsce, zajmuje 7 ha), ogród różany w Szczecinie, ogród różany w Parku Sobieskiego w Wałbrzychu, w Wilanowie i w parku przy zamku w Łańcucie.

Panie Kowalski z calym szacunkiem ale Pan bredzi... Projekt OBO z inicjatywy olesniczanina wygrał głosowanie dzięki olesniczanom a nie Jana Bronsia. Ja wiem, ze Pan i inni podobni Panu lubia narzekac i pluc jadem ale apeluje o rozsądek i obiektywizm

Czy kiedyś powstanie w Oleśnicy obiecane rosarium?

Czyli tak, po raz kolejny okazuje się , że OBO jest niepotrzebny, w Oleśnicy bedą realizowane tylko te "właściwe" projekty.

Tak sam jak ogód doświadczeń: - spartolony - otwarty z pompą - zapomniany .....

Utyty znowu komuś się odwdzięcza za przechowanie we Wrocku...

Super wiadomość!!Kiedy bedzie termin realizacji?

Przede wszystkim należy utworzyć w Oleśnicy rosarium, muzeum, czy galerię róży. Do tego celu znakomicie nadaje się "Pod blachą". W innych miastach Polski są galerie różane, gdzie można nabyć kosmetyki, smakołyki, herbaty różane. A w Oleśnicy, w mieście "wież i róż" - tego nie ma. Owszem, coraz więcej miejsc z krzewami róż. Chociaż niektóre to zwyczajna masówka. Tak, jak te przy ul. Rzemieślniczej i ul. Cieszyńskiego.

Kolejny pomysł Jana Bronsia? Inne koszmarne jego pomysły: bezsensowna grupa ławek i kuriozalne nasadzenia w tymże parku; "Park Technologiczny" przy ul. Cieszyńskiego; skate park przy ul. Daszyńskiego; rosarium, którego nie ma; zburzony dom na murze; pokrywy studzienek kanalizacyjnych - Kanalizacji Miasta Wałbrzych; do tego zaniedbania: "Czerwone koszary", bałagan wokół ratusza, zaniedbane zabytkowe bramy przy ul. Mickiewicza; a jemu marzy się ogród japoński przy stawie obok Parku Książąt Oleśnickich. Cóż za kuriozum chce Jan Bronś zafundować Oleśnicy?: "Ma zapewniać odpoczynek wśród dzikiej przyrody, ciszy i szumu wody (niewielkie wodospady, kaskady, strumyki). Zaprojektowana roślinność w dominują*** kolorze zielonym (np. sosny czarne, japońskie, drzewka typu bonsai) z niewielkimi akcentami kwiatowymi (np. azalie japońskie, magnolie czy kwitnące wiśnie) powinna naśladować przyrodę, ukryć działania człowieka." Ośmiela się to robić, to to nie z jego kasy, a już zabrakło jemu pomysłów, a nie potrafi naprawić to, co w Oleśnicy zepsuł. To jest zwyczajne draństwo.

Najlepsza lokalizacja to Park Mikołaja Kopernika.

Jak znam podejście największego specjalisty od projektowania parków oleśnickich - odbędzie się to ze szkodą dla stawu lub parku. Obok, w parku zamkowym był (XVIII-XIX wiek) ogród w stylu francuskim, a potem angielskim. Dlaczego teraz styl japoński? Czy to osobisty wymysł J. Bronsia, czy wpływowych pań, które zauważyły taki ogród we Wrocławiu? Czy radni coś wiedzą? Czy była jakaś dyskusja w mediach zbliżonych do władzy?