
W dobie pandemii jest to wystawa wirtualna.
Książka "Jego serce zostało w Sycowie. Doktor Julian Jakimowicz i załoga sycowskiego szpitala" powstała w 2017 roku z inspiracji i przy współudziale Jakuba Seftela, wnuka najbliższego przyjaciela Jakimowicza - też Jakuba Seftela, pierwszego księgowego sycowskiego szpitala. Napisał ją Roman Rybak, redaktor Panoramy Oleśnickiej.
To opowieść o niezapomnianym w Sycowie i okolicach znakomitym chirurgu, twórcy powojennego szpitala w Sycowie, jego wieloletnim dyrektorze. Ale to także historie ludzi, którzy w pionierskich latach odbudowywali z gruzów i budowali jednocześnie nowe oblicze sycowskiego szpitala.
Na jej podstawie Centrum Kultury w Sycowie (powiat oleśnicki) przygotowało właśnie wirtualną wystawę.
I w Oleśnicy byli podobni lekarze. Niektórzy mieli skomplikowane życiorysy - jeden z nich - Ślązak, pracujący w oleśnickim szpitalu, służył wcześniej w Wehrmachcie. Dentystą był Niemiec, który pozostał w Polsce. Powszechnie znanym i szanowanym był dr Władysław Tobiczyk
https://olesnica.org/Tobiczyk_…
W Oleśnicy nikt nie zrobi wystawy o nich, gdyż wszystkich należy zapomnieć.
Bo widzisz. Historię teraz tworzy IPN i PiS. Moja wychowawczyni z LO raczej nigdy źle nie mówiła o Polsce. Gdy wróciłem z emigracji z Niemiec os szkolnej koleżanki dowiedziałem się, że jej rodzice wystawiali świadectwa osobom które chciały mieć obywatelstwo niemieckie. Ponoć jej brat osiedlił się w Niemczech na pochodzenie. Polska była wielonarodowosciowa i różnych religii. Dziś obowiązuje jedyna i słuszna religia i obywatele pierwszego sortu. Ale i tak dobrze, że przynajmniej tego lekarza pozytywnie opisują. Bo obecne media w Oleśnicy przyzwyczaiły mnie, że wszystko wtedy było rzekomo złe.