Na kogo postawi Forum Rozwoju w wyborach prezydenckich?
- Nie podjęliśmy żadnej uchwały w tej sprawie, pozostawiając wolny wybór wszystkim członkom - powiedział Panoramie Piotr Pawłowski, były wiceburmistrz i radny, jeden z liderów ugrupowania.
Przypomnijmy, że Forum Rozwoju w ostatnich wyborach samorządowych sytuowało się politycznie pomiędzy Oleśnicą Razem i PiS, a klubem Bronsia i KO. Jego liderami byli, obok Piotra Pawłowskiego, Sławomir Pytel, Wojciech Brym, Jarosław Kempa i kandydatka na burmistrza Oleśnicy Monika Romanowicz. Spolaryzowanie lokalnej sceny politycznej spowodowało, że Forum wybory przegrało i nie wprowadziło ani jednego radnego do samorządu Oleśnicy i powiatu. Duży wpływ miało na to przejście Adama Horbacza, lansowanego na burmistrza i lidera, do ugrupowania Jana Bronsia. Razem z nim odeszła część działaczy i sympatyków.
A na kogo odda swój głos Piotr Pawłowski?
- Moją kandydatką była Małgorzata Kidawa-Błońska, którą postrzegałem jako najszlachetniejszą i najuczciwszą postać, z całym szacunkiem dla pozostałych kandydatów - ujawnia Pawłowski. - Kontekst jej wycofania był tego dowodem. Teraz mam mały dylemat, tzn. wiem, na kogo z pewnością nie zagłosuję w pierwszej turze: na obecnego prezydenta, ponieważ nie lubię, jak ktoś na mnie krzyczy i wymusza akceptację swoich poglądów. Prezydent powinien przekonywać, a nie wydzierać się na ludzi.
Z pewnością nie oddam głosu w obu turach na Biedronia i Trzaskowskiego. Dlaczego? Szanuję poglądy innych osób, zwolenników LGBT także, choć się z nimi nie zgadzam, bo stoją w sprzeczności z nauczaniem Pisma Świętego. Chciałbym być dobrze zrozumiany – jeśli ktoś chce żyć jak gej czy lesbijka, to jest ich wolny wybór, ich sprawa i nic mi do tego. Jednak, jeśli środowiska LGBT wspierane i promowane przez Biedronia i Trzaskowskiego dążą do zalegalizowania adopcji dzieci przez pary homoseksualne i lesbijskie, to zdecydowanie się temu sprzeciwiam. Nie zgadzam się, aby wspomniane środowiska pod płaszczykiem wolności i równości pasożytowały na zdrowej tkance społecznej. Pamiętam czasy, gdy wstępowałem do Platformy Obywatelskiej w 2002 r., jak jej liderzy, z Tuskiem na czele, w oficjalnych stanowiskach światopoglądowych wielokrotnie odwoływali się do europejskich wartości chrześcijańskich. To mnie przekonało. Dziś Koalicja Obywatelska z Trzaskowskim na czele wrzuciła te wartości do kosza.
Spośród pozostałych kandydatów najbliższe moim poglądom są programy Kosiniaka-Kamysza, Hołowni i po części Bosaka. Wybieram Kosiniaka ze względu na głoszone przez niego wartości chrześcijańskie i propozycje zmian ustrojowych (pełna zgoda z Kukizem w tej kwestii), czyli m. in. JOW-y, referendum i sędziowie pokoju - konkluduje były wiceburmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze