Obecnie rządząca miastem grupa szła do wyborów między innymi z hasłem "ratowania Atola". Po przejęciu stanowiska nowy prezes Adam Hrehorowicz rozdzierał szaty, że są "olbrzymie zaniedbania", na dowód pokazując m.in. plamę na dywanie i zaśniedziałe tabliczki pod drzewkami przy hali sportowej.
Prawda jest jednak taka, że poprzednia ekipa często walczyła, by budowlany bubel utrzymać w ruchu. Nie było czasu na majstrowanie przy tabliczkach koło hali, bo na głowę na basenie krytym lała się woda i konieczny był remont dachu. Nie zwracano może uwagi na plamy na wykładzinie w biurze, bo przy feralnej budowie zespołu basenów otwartych i części fitnessowej źle dobrane (nowe!) pompy w przepompowni ścieków uległy uszkodzeniu. W rezultacie konieczna była ich pilna wymiana, by Atola zwyczajnie nie zalały... ścieki. To tyko wycinek ogromu prac remontowych wykonanych w latach 2015-2018.
Radny Klubu Bronsia, który został prezesem, miał cały rok na pokazanie opinii publicznej jak efektywnie zarządzać spółką. Była ku temu wyśmienita okazja, ponieważ lato 2019 było bardzo udane. Dodatkowo przez cały 2019 rok pracownicy Atola nie otrzymali nawet złotówki podwyżki. Mało tego, prezes Hrehorowicz zaczął urzędowanie od zwolnień. Zniknął dział marketingu i sprzedaży.
W październiku Panorama Oleśnicka cytowała wypowiedzi grupki pracownic, które miały dość pracy w Atolu: "Od czego zaczął rządy prezes Hrehorowicz? Od remontu swoich biur. I na tym remonty się skończyły...", "Kompletnie nie można się z prezesem dogadać", "Na konkretne pytania nie daje kompletnie żadnej odpowiedzi", "W obiekcie jest po prostu brudno"... (cyt. za wydaniem z 08.10.2019 r.)
Warto wspomnieć, że w poprzedniej kadencji Atol zdecydowanie rozszerzył ofertę dla klientów, a organizowane przezeń ferie czy półkolonie cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem (w 2019 roku półkolonie zostały przez prezesa przespane, dopiero opozycja i zdenerwowani rodzice przypomnieli o tym projekcie. Nie było także akcji Bądź FIT na Wiosnę - pierwszy raz od początku jej istnienia).
Poprzednik zostawił poprzeczkę wysoko zawieszoną - przejmował obiekt, w którym na koniec 2014 roku zewidencjonowano olbrzymią ilość wad i usterek. Wraz z zespołem wykonał tytaniczną pracę, by ośrodek funkcjonował bez przeszkód. A trzeba przypomnieć, że w 2015 r. baza Atola została rozszerzona o stadion i halę sportową - bardzo absorbujące i "kosztogenne" jednostki. Zdecydowanie wzrosły też koszty pracownicze.
Były radny z klub Radnych Jana Bronsia, mimo doskonałych warunków organizacyjnych i atmosferycznych, doprowadził do rekordowej starty.
O szczegółach przeczytacie w najnowszym wydaniu "Panoramy Oleśnickiej". Liczby są szokujące.
