Radny Pawel Bielański (Oleśnica Razem) opisał swoje "zderzenie" z Urzędem Miasta Oleśnicy:
Kulisy pracy radnego. BRAK DOSTĘPU⛔
Korzystając z uprawnień radnego, na podstawie art. 24 ust. 2* ustawy o samorządzie gminnym złożyłem w dniu wczorajszym w Urzędzie Miasta wniosek o wgląd do akt sprawy trwającego postępowania o wydanie warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie budynku wielorodzinnego na działce nr 3/77 przy ulicy Wojska Polskiego. Wskazując czas i miejsce, udostępnienia akt do wglądu lub kserokopie dokumentów, na dzień dzisiejszy tj. 21.05.2020 na godz.15.30. w pokoju 312 Urzędu Miasta Oleśnicy (wydział Architektury i Budownictwa - AB).
Niestety choć wczoraj informowałem urzędniczkę, która zajmuje się tą sprawą, w obecności prawnika miejskiego mecenasa Marka Szydłowskiego, że chce skorzystać z ustawowego uprawnienia radnego do wglądu do dokumentów, dziś o 15.30 drzwi do pokoju 312 były zamknięte. Przypomnę, że zgodnie z zawiadomieniem Urzędu wywieszonym na tablicach ogłoszeń, teczka z aktami sprawy leży przygotowana na biurku w pokoju 312. Każda ze stron postępowania ma mieć zapewniony dostęp do akt. Naczelnik wydziału AB twierdził, że nic nie wiedział o zawiadomieniu. Podobnie wezwany na moją prośbę Sekretarz Miasta. Sekretarz poinformował, że dokumenty muszą być dla mnie cyt. "przygotowane". Nie mam pojęcia jakie tajne dane tam mogą być w aktach sprawy, ale Sekretarz, jak również Naczelnik Wydziału AB nie wiedzieli ile czasu musi owo przygotowanie trwać. Może tydzień, może dwa może miesiąc. Naczelnik stwierdził, w toku dyskusji, że "chyba niezwłocznie"...
Pozyskane informacje chciałem przekazać mieszkańcom na planowanym spotkaniu. Chcąc ułatwić im dostęp do informacji i oszczędzić fatygę wizyty w Urzędzie Miasta, w szczególności, że jak wiemy panuje pandemia COVID-19.
Przypomnę, że cały czas mowa o dokumentach, które są przygotowane do wglądu. Żadnych tajnych danych tam nie ma. Standardowo - wniosek o wydanie warunków zabudowy, szczegóły inwestycji oraz uzgodnienia min. z Sekcja Dróg Miejskich, MGK, Tauron itp.
Zostałem odesłany z niczym. Odmówiono mi tym samych prawa do wglądu do dokumentów. Mam oczekiwać na przygotowanie dokumentów i zawiadomienie Urzędu Miasta.
Ile to potrwa? Tak jak wspominałem nie wiem, takiej informacji też nie uzyskałem.
O sprawie braku dostępu do informacji powiadomiłem Przewodniczącego Miasta A. Chrzanowskiego. Znał sprawę, mało tego choć nie jest stroną do której kierowałem wniosek (adresatem był Urząd Miasta), A. Chrzanowski stwierdził, że pismo przekazał do burmistrza. Jakim prawem był w posiadaniu wniosku, skoro nie jest jego adresatem? Nie mam pojęcia.
Przypomnę w Urzędzie Miasta obowiązuje elektroniczny system obiegu dokumentów kupiony za grube tysiące złotych z pieniędzy podatników. Ale wychodzi na to, że dostarczaniem korespondencji wewnątrz Urzędu Miasta zajmuje się Przewodniczący Rady Miasta? Naczelnik AB też był zdziwiony i stwierdził, że "może ktoś coś pomylił"?
Mieszkańców na spotkaniu będę musiał przeprosić, niestety na "tajne" dokumenty muszę czekać.
Postępowanie trwa...
* Art 24 ust 2. "W wykonywaniu mandatu radnego radny ma prawo, jeżeli nie narusza to dóbr osobistych innych osób, do uzyskiwania informacji i materiałów, wstępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały, oraz wglądu w działalność urzędu gminy, a także spółek z udziałem gminy, spółek handlowych z udziałem gminnych osób prawnych, gminnych osób prawnych, oraz zakładów, przedsiębiorstw i innych gminnych jednostek organizacyjnych, z zachowaniem przepisów o tajemnicy prawnie chronionej"
Napisz komentarz
Komentarze