Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 09:12
Reklama
Reklama

Płakałam w Katyniu...

- Jak nigdy nie ma na to czasu, bo zawsze jest polityka, finanse, ustawy, konsultacje, tak wtedy rozmawiałyśmy z Olą Natalii-Świat, że idzie wiosna, o modzie, o torebkach, o butach... - mówiła "Panoramie Oleśnickiej" 10 lat temu, z płaczem, Beata Kempa o zmarłej koleżance... Sycowianka też była wtedy w Katyniu, ale nie poleciała tam z delegacją rządową.
Płakałam w Katyniu...

W sobotę 10 kwietnia 2010 roku prezydencki samolot Tu-154 rozbił się w pobliżu lotniska Siewierny. Na pokładzie znajdowało się 96 osób - prezydencka para, najważniejsi przedstawiciele polskiej polityki oraz dowódcy Wojska Polskiego i przedstawiciele wielu różnych środowisk.

Nikt nie przeżył katastrofy.

„Bóg zabrał go bo tam trzeba ludzi dobrych. Zabrał go, aby ci, którzy nie rozumieli i niszczyli go, przestali to czynić. Tu szydzono z wszystkiego, co było dla niego ważne i święte. Drwiono z patriotyzmu, miłości do matki, żony i brata. Nie szanowano go nie tylko z tytułu urzędu, jaki sprawował‚, ale nawet z faktu tego, że był człowiekiem. Główny cel jego prezydentury – przywracanie pamięci – przedstawiono jako przejaw małostkowości i zaściankowości. Odliczano minuty do chwili, kiedy, jak przypuszczano, zakończy swoją misję. Bóg to wszystko obrócił w niwecz. Dał mu taką śmierć, tak przepełnioną symboliką...(...)"

SMS-a tej treści otrzymaliśmy w niedzielę rano od posłanki PiS Beaty Kempy.

- To tekst Zbyszka Girzyńskiego [wtedy parlamentarzysty tej samej partii] - powiedziała Panoramie sycowianka.

Już od soboty do dziennikarzy Panoramy dzwonili i znajomi, i nieznajomi z pytaniem, czy była ona w samolocie, który swój lot zakończył tak tragicznie...

- Cóż, ja zawsze przyznaję się, że jak nie muszę, to nie lecę. Ja po prostu organicznie boję się latać samolotem. Unikam jak ognia samolotu. Jeśli mogę, to wolę jednak być na ziemi - wyjaśniała Oleśnickiej Beata Kempa.

Ale do Katynia dotarła. I zdradziła

dramatyczne kulisy tego wyjazdu...

- Weszłam na miejsce kolegi. A na miejsce Jarosława Kaczyńskiego wszedł Zbigniew Wasserman. Chcieliśmy się podzielić. Bo w piątek było jeszcze posiedzenie komisji śledczej i nie chcieliśmy, żeby zostawić ją zupełnie bez obsady ze strony Prawa i Sprawiedliwości. To byÅ‚a moja ostatnia rozmowa z panem ministrem Wassermanem.... „Niech pani jedzie, pani Beatko, niech pani jedzie, ja zostanę w piątek, bo polecę w sobotę, ponieważ Jarosław Kaczyński nie poleci” - tak mi powiedział‚. I ja miałam nie być w Katyniu, ale rozchorował się kolega i było wolne miejsce w pociągu, więc „rzutem na taśmę" zdecydowałam i pojechałam po raz pierwszy do Katynia. I od razu w tak tragicznych okolicznościach...

Sycowska posłanka pojechała do Katynia pociągiem specjalnym z ponad 400 osobami - rodzinami ofiar zbrodni katyńskiej, żołnierzami Wojska Polskiego oraz harcerzami i wolontariuszami.

Wiadomość o katastrofie

dopadła ich na cmentarzu...

- Czytaliśmy z kolegą parlamentarzystą tabliczki - opowiada sycowianka. - Mówiliśmy, że to była polska elita, bo tam każdy jest podpisany: imię, nazwisko, nauczyciel, student, prawnik, lekarz... CaÅ‚y kwiat polskiej elity intelektualnej wymordowano... I wtedy właśnie podeszła do nas koleżanka z informacją że dziennikarze mówią, iż prawdopodobnie samolot miał awarię. Pobiegliśmy, zaczęliśmy się dopytywać. Okazało się, że to nie awaria, tylko katastrofa. Na początku mówiono, że samolot się pali, że mogą być żywi ludzie jeszcze. A później już nie pozostawiono nam złudzeń...

Wtedy w Katyniu zapadła długa cisza, a potem wszyscy zaczęliśmy się pod przewodnictwem jednego z księży głośno modlić. To było jedyne, co mogliśmy zrobić, bo wszyscy byliÅ›my tam w nieograniczonym szoku... Płakałam w Katyniu i wciąż pojawiało się w głowie pytanie: Dlaczego w tym samym miejscu po 70 latach stała się kolejna tragedia?...

W katastrofie zginęli parlamentarzyści kilku partii (m.in. PO i SLD), choć głównie z PiS. Wielu z nich to koleżanki i koledzy sycowianki.

- Z Olą Natalii-Świat rozmawiałam w czwartek przed wylotem. Jak nigdy nie ma na to czasu, bo zawsze jest polityka, finanse, ustawy, konsultacje, tak wtedy rozmawiałyśmy, że

idzie wiosna, o modzie, o torebkach, o butach...

Po raz pierwszy i ostatni odwiedził mnie w moim pokoju. I zostawił z uśmiechem - mówi przez łzy posłanka. - Wciąż więc mam na ustach pytanie: Dlaczego?... Z ministrem Wassermanem mieliśmy całe plany w głowach odnośnie komisji śledczej. On był dla mnie wielką podporą w tej komisji. Ja starałam się też robić wszystko jak najlepiej. Widzę przed oczami ten jego uśmiech: „Niech pani jedzie, niech pani jedzie, ja to zabezpieczę...  Przemysław Gosiewski... W czwartek o 20.30 mieliśmy mu dać tezy do zmiany ustawy o komisji śledczej, bo wciąż nas dyscyplinował.. To był niezwykle zorganizowany człowiek. Mówił‚am wtedy: No tak, panie prezesie, ale muszę się spakować do Katynia. - No to dobrze, dobrze, ale w przyszłym tygodniu we wtorek na 100% - odpowiedział. A jeszcze Grażyna Gęsicka... To wielki dramat. Wszystkich ich widzieliśmy dzień przed wylotem. To byli naprawdę wielcy ludzie... A jeśli idzie o pana prezydenta, to ostatni  raz widziałam go na wspaniałym spotkaniu po świętach Bożego Narodzenia. Był razem z małżonką, zadowolony, uśmiechnięty, dużo rozmawialiśmy, planowaliśmy zrobić Dzień Dziecka w Pałacu Prezydenckim...

„Nie wiem, ile trzeba nam będzie wiary, aby się z tej tragedii otrząsnąć”... - tak mówiła telewizyjnym stacjom Beata Kempa w sobotnie popołudnie. W niedzielny poranek 11 kwietnia, kiedy z nią rozmawiamy, dzieli się z czytelnikami Panoramy taką refleksją:

- To jest strata niepowetowana.

To byli ludzie, którzy we wszystkim, co robili, w umyśle, w sercu i na ustach mieli słowo „Polska” - komentuje tragedię w Smoleńsku. - Prawica konserwatywna, ideowa, poniosła niepowetowane straty. Teraz naszym zadaniem jest kontynuować to dziedzictwo. Tyle to oni byli strategami, oni byli osobami, które nadawały ton. Dzisiaj ich nie ma, dlatego my musimy szybciej stać się dorosłymi w polityce.

Wśród tysięcy rodaków żegnających

Lecha Kaczyńskiego z małżonką w Warszawie była delegacja z I Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Oleśnicy. W czwartek 15 kwietnia pojechały tam reprezentacje klas I i II pod opieką nauczycielek Anety Adamczuk, Wioletty Leśniowskiej, Bożeny Dziedzic, Jacka Kuśmierka i Anety Grzesik-Robak. Od godziny 11.30 do 4 nad ranem stali w kolejce do Pałacu Prezydenckiego, by oddać hołd parze prezydenckiej.

Do Warszawy udali się też przedstawiciele KZ NSZZ „Solidarność” ZNTK Oleśnica wraz z pocztem sztandarowym. 14 kwietnia po 7 godzinach stania w kolejce oddali hołd prezydentowi jego żonie Marii. - To, co zobaczyliśmy tam na miejscu w Warszawie, było nieprawdopodobne, jak zresztą nieprawdopodobna jest ta katastrofa - opowiada przewodniczący Komisji Zakładowej Jan Matyszczak. - Dziesiątki tysięcy ludzi stało w ponad kilometrowej kolejce, by pokłonić się przy trumnach Pary Prezydenckiej.

Z kolei na niedzielne uroczystości żałobne do Krakowa wyjechało kilkadziesiąt osób z Oleśnicy i powiatu. Było tam m.in. małżeństwo Izabeli i Mariana Jankiewiczów z 5-osobową grupą znajomych.

W rozmowie z Panoramą dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej Marian Jankiewicz podkreślał‚ że były tłumy ludzi z flagami na Rynku Głównym w Krakowie oraz spontaniczne okrzyki i skandowanie „Lech Kaczyński! Dziękujemy!”. Najbardziej wzruszający moment w całej długiej ceremonii to jego zdaniem  wyprowadzanie trumien Pary Prezydenckiej z kościoła Mariackiego. - Ludzie mieli łzy w oczach - mówi Marian Jankiewicz.

- Było na pogrzebie w Krakowie dużo osób z naszego środowiska, około stu - relacjonował ówczesny przewodniczący powiatowej struktury Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Myszakowski. - Byli m.in. Alojzy Kulig, Jarosław Kalemba i Ireneusz Grzesiak z Gaszowic, Andrzej Zarówny z Twardogóry, doktor Maria Gozdawa-Giżycka.

W uroczystościach pogrzebowych Pary Prezydenckiej udział  mieli też oleśniccy policjanci. W dniach 17-19 kwietnia czterech funkcjonariuszy Referatu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy wspólnie z innymi funkcjonariuszami z województwa dolnośląskiego uczestniczyło w Krakowie w zabezpieczeniu uroczystości pogrzebowych.

Wykonywali  m.in. pilotaż przybyłych na uroczystości delegacji z różnych krajów, w tym delegacji Ukrainy, Czech i Filipin. Do tych zadań zostali oddelegowani: mł.asp. Przemysław Świderski, asp. Marian Lempert, sierż. Łukasz Łukaszuk i sierż. Krzysztof Kurdziel.

Poniżej zdjęcia z żałoby i uroczystości żałobnych w Oleśnicy oraz z udziału oleśniczan w pogrzebie pary prezydenckiej.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Czytelnik 10.04.2020 10:52
Ile razy tam byla pani po tragedii?

Pytanie nie na miejscu 10.04.2020 21:45
Niech pan zachowa powagę tej tragicznej rocznicy i niech pan zdobędzie się na myślenie ponad podziałami politycznymi.

zw-kowalski 11.04.2020 19:14
Pytanie jak najbardziej na miejscu. Dziennikarze NIE pokusili się i podali co dokładnie w swojej kadencji robił Prezydent Kaczyński gdy była rocznica Katynia. I wyszło nijako.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: koszaryTreść komentarza: Krzysiu, zapomniałeś o 'czerwonych'?Data dodania komentarza: 23.04.2024, 07:36Źródło komentarza: Tak Adam Horbacz dowiedział się, że jest burmistrzem OleśnicyAutor komentarza: Konrad OleśnickiTreść komentarza: A co to za rycerze...w dresach?!Data dodania komentarza: 23.04.2024, 07:34Źródło komentarza: Napis wita WasAutor komentarza: jak nie, jak takTreść komentarza: Spoko, zaraz Zbysiaczek wam wszystko wyjaśni!Data dodania komentarza: 23.04.2024, 05:53Źródło komentarza: DLACZEGO HORBACZ WYGRAŁ, A MANIAK PRZEGRAŁ?Autor komentarza: zw-kowalskiTreść komentarza: Redakcjo. Kilka lat temu przekazałem burmistrzowi i przewodniczącemu rady oraz dyrektorowi MGK w Twardogórze papierowe torby aby pokazać, że Oleśnica jest spóźniona do Szwecji o ponad 30 lat. Takie torby gratis można dostać gratis w prawie każdym markecie. Wasze bioodpady w reklamówkach eksplodują w wyższych temperaturach.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 05:43Źródło komentarza: DLACZEGO HORBACZ WYGRAŁ, A MANIAK PRZEGRAŁ?Autor komentarza: Emeryt z BykowaTreść komentarza: Nie dość, że ten zamek wygląda jak wygląda, to został teraz dodatkowo oszpecony. Może jeszcze baner Biedronki na jednej ze ścian powieście.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 05:18Źródło komentarza: Napis wita WasAutor komentarza: JanTreść komentarza: Nie nadam mu AdamData dodania komentarza: 23.04.2024, 00:42Źródło komentarza: Tak Adam Horbacz dowiedział się, że jest burmistrzem Oleśnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic