Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 04:47
Reklama
Reklama
Reklama

Oleśnica wygrała, bo Syców zawiodła krowa?

Zdecydowana faworytka nie wytrzymała nerwowo... A o ile punktów Oleśnica wygrała? To wciąż zagadka...
Oleśnica wygrała, bo Syców zawiodła krowa?

Autor: Edward Niczypor

Turniej Miast: Oleśnica – Syców – audycja Telewizji Polskiej z 5 września 1965 roku, reżyserowana przez Mariana Marzyńskiego z Mariuszem Walterem,  w której udział wzięły Oleśnica i Syców. Do dzisiaj wspominana w obu miastach. Zmagania transmitowane były przez TVP od godz. 16.30 na żywo! W tamtych latach transmisje na żywo były prawdziwym rarytasem, nic licząc sportowych zmagań.

W Tygodniku Filmowo-Telewizyjnym Ekran (nr 39/1965), dzisiaj już nieistniejącym, o turnieju napisał Janusza Zaremby. Artykuł został zilustrowany zdjęciami Tadeusz Kubiaka. O Zarembie wiemy niewiele. Natomiast Kubiak (1930 - 2004) to uznany fotograf i fotoreporter. W czasie wojny człowiek oddziału AK, po latach odznaczony Srebrnym Krzyżem Armii Krajowej w Londynie. Z „Ekranem” współpracował 12 lat. W grudniu 1969 roku został zwolniony. Do jego wyrzucenia z tygodnika wrócimy jeszcze na koniec.

Syrenka kontra moskwicz, twardy jak czołg

Dziennikarze przyjechali do Sycowa z Warszawy syreną. Jechali z przygodami - w Pabianicach mieli kolizję z moskwiczem ("twardym jak czołg" - napisał Zaremba, który siedział za kierownicą).  Moskwicz to marka radzieckich aut. Syrena to oczywiście produkt warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych (zjeżdżała z taśm produkcyjnych w latach 1957–1972).  

Redaktorzy wstydzili się wjeżdżać do Sycowa pokiereszowanym autem, ale "pokrzywiony i wygięty ku środkowi błotnik, zniekształcona maska, przywiązana drutem do „reszty" samochodu - okazały się niewielką atrakcją: prawie nikt z mieszkańców historycznego miasteczka nie zwrócił uwagi na mocno zdeformowany „dziób" , bo "ich uwagę bez reszty absorbowały całkiem inne sprawy".

Zaremba przyznaje, że o Sycowie niewiele wcześniej wiedział, więc liczył na bliższe poznanie miasteczka, ale "już pierwszy rzut oka" przekonał nas, że z ambicji turystyczno-krajoznawczych trzeba zrezygnować. Liczny sztab służby porządkowej, milicyjne kordony, specjalne „zapory" i tłumy mieszkańców całkowicie niemal uniemożliwiały poruszanie się po miasteczku w jego najciekawszej części, w pobliżu rynku. Zresztą atmosfera napięcia, emocje szlachetnej rywalizacji udzieliły się i nam niemal od pierwszej chwili".

Panowie wciągają się w zabawę i stają się szybko zagorzałymi  kibicami Sycowa. Wiadomo, najczęściej postronny obserwator kibicuje temu "słabszemu", w tym przypadku "mniejszemu".

"Walka od początku jest szalenie zacięta, zwyciężają na przemian reprezentanci jednego lub drugiego miasta, wynik najczęściej remisowy. Po kilku minutach jesteśmy już gorącymi kibicami Sycowa. Nieznaczną przewagę Sycowa przyjmujemy - jak wszyscy tu - z największą radością. Konkurs owocowo-warzywniczy nie zapowiada większych zmian: za pomidory - punkt dla Sycowa, za kapustę - dla Oleśnicy, i tak na przemian. Konkurencję uznajemy za najmniej efektowną od innych i przenosimy się do Oleśnicy" - czytamy w artykule z "Ekranu".

Strażak wpada prawie nagi, a fryzjer myli palec z brzytwą

Jak wygląda Oleśnica w dniu rywalizacji?

 "Miasto wygląda tak, jakby jego mieszkańcy wyjechali na wielką zbiorową wycieczkę. Jedziemy pustymi, bezludnymi ulicami, tylko narastający szum, okrzyki wyjaśniają przyczynę pustkowia.

Mieszkańcy Oleśnicy nie mieszczą się już na chodnikach wokół rynku; młodsi obywatele zajęli miejsca na dachach i kominach sąsiednich domów, stamtąd gorąco dopingując swych reprezentantów. Trafiamy na moment, gdy dwaj fryzjerzy pochyleni nad swymi namydlonymi „ofiarami" z brzytwami uniesionymi do góry oczekują komendy „start". Dyskwalifikację mistrza brzytwy z Sycowa - który w ferworze walki ostatnie pociągnięcie zamiast brzytwą wykonał palcem - przeżywamy równie głęboko jak sycowianie, choć dla delikwenta siedzącego w fotelu był to może tzw. szczęśliwy zbieg okoliczności" - napisał Zaremba.

Zawiódł Syców mistrz brzytwy, zawiedli młodzi zawodnicy na hulajnogach

"Po chwili Syców traci następny punkt: w wyścigu na hulajnogach dookoła rynku wygrywa reprezentant Oleśnicy. Niedobrze! Po powrocie do Sycowa dowiadujemy się, że przewaga konkurencyjnego miasta wynosi już kilka punktów, ale sytuacja jest jeszcze do uratowania. Do końca pozostało jeszcze kilka konkurencji, w których reprezentanci Sycowa mają spore szanse".

A najwiekszy zawód sprawia sycowianom... krowa.

"Najpierw zawód sprawia krowa. Zdecydowana faworytka po dwóch udojach, teraz, jak by nie wytrzymuje nerwowych, niespokojnych spojrzeń przedstawicieli władz, mieszkańców miasta i obiektywów telewizyjnych kamer. Wygrywa tę konkurencję reprezentacja Oleśnicy: niespodziewanie, ale zdecydowanie, bo z przewagą blisko dwóch litrów" - czytamy w tygodniku.
Plotkowano wtedy, że Oleśnica wygrała tę konkurencję, bo przy dojeniu krowy w wiadrze oleśnickiej dojarki była woda i dzięki temu nadojonego mleka było więcej. Ale to tylko stugębna plotka...

A tymczasem "różnicę punktową na rzecz Oleśnicy pogłębiają kolejne konkurencje: piłowanie i rąbanie drzewa, wyścig w workach radnych miejskich; nawet konkurs par tanecznych, po długiej merytorycznej dyskusji Bardini - Waldorff, jury przesądza na rzecz Oleśnicy" - napisał "Ekran".  

Dziennikarze tak angażują się w rywalizację, że nawet lekko wpływają na jej wyniki! Poczytajmy:

"Dramatycznie przebiega konkurs gotowości bojowej strażaków. Kiedy prowadzący tę konkurencję red. Miś z telewizji ogłasza zwycięzcą reprezentanta Oleśnicy, krewki Wasz fotoreporter Tadeusz Kubiak nie wytrzymuje: z ręką na sercu przekonuje obecnego tu eksperta, kapitana SP, że strażak z Oleśnicy wpadł do samochodu prawie nagi. Zdziałał tyle, że kapitan zarządził wynik remisowy".

Punkt był jeden czy dwa, no i ile kto dostał milionów?

Redaktorskie lobbowanie na niewiele się jednak zdaje, bo co prawda "w ostatnich poważnych konkursach, w zbiórce makulatury i w omłotach, zwyciężają sycowianie; ostatecznie jednak turniej wygrywa, z przewagą dwóch punktów, Oleśnica".

Dwóch? No właśnie - ile punktów przesądziło o zwycięstwie Oleśnicy? Zaremba napisał o dwóch.

"Syców przegrał ze znacznie większą Oleśnicą jednym punktem" - czytamy tymczasem na sycow-wiki.pl.

Kto wiarygodnie rozstrzygnie, jak było naprawdę?

No i drugie ważne pytanie: Ile pieniędzy dostał zwycięzca, a ile pokonany?

W "Ekranie" napisano:

"Jeszcze długo po zakończeniu turnieju - w Sycowie rojno i gwarno. Chwila odprężenia po wielotygodniowych przygotowaniach, wymagających ogromnego wkładu pracy, mobilizacji wszystkich sił i środków. Narodową namiętność do sportu, czy może lokalne antagonizmy? Nic z tych rzeczy. Chodziło nie tylko o to, by pokonać Oleśnicę, ale i o to, by jak najlepiej zaprezentować się na - prawie już - dwóch milionach telewizyjnych ekranów rozsianych w całym kraju. Poza tym - stawka była też niebagatelna: 1.000.000 zł - obok sławy dla miasta, także okazja do nowych inwestycji. Sycowianie przegrali, ale ożywczy ferment poprzedzający turniej pozostawi trwałe ślady: dokonano generalnych porządków, zadbano o estetyczny wygląd miasta, chóry i orkiestry po długich intensywnych próbach osiągnęły na pewno wyższy poziom, interesowanie miastem, jego historią, wielu mieszkańcem udzieli się może na dłużej".

Z kolei na wspomnianej sycow-wiki.pl czytamy: "Miasto uzyskało 1,5 miliona złotych nagrody z Państwowego Funduszu Popierania Czynów Społecznych. Pieniądze zostały przeznaczone na budowę Biblioteki Publicznej. Dalekosiężnym skutkiem turnieju miast była dalsza integracja mieszkańców Sycowa, owocująca kolejnymi przedsięwzięciami na rzecz miasta".

Możemy za to odpowiedzieć na pytanie, dlaczego o turnieju miast napisał "Ekran"? Ano dlatego, że było to czasopismo filmowo-telewizyjne. Pierwszy numer ukazał się 1 marca 1957.

Relację z walki Oleśnicy z Sycowem dziennikarz podsumował: "Dla telewidzów była to przede wszystkim zabawa, choć przy niektórych konkurencjach mieli okazję zapoznać się bliżej z miastami „bursztynowego szlaku". Tego rodzaju program wymaga wielkiej sprawności organizacyjnej i technicznej; jeśli więc telewidzowie mogli oglądać na przemian fragmenty pojedynku toczonego w Oleśnicy i Sycowie, obserwować i słuchać jurorów obradujących w Katowicach, jeśli odbywało się to wszystko bez zakłóceń, bez planszy „przepraszamy za usterki", to turniej jest na pewno sukcesem realizatorów, świadectwem dojrzałości i sprawności naszej TV".

Laurki dla telewizji nie mogło więc w tamtych casach zabraknąć...

"Ekran" ukazywał się do 1992 roku. Ciekawostką jest to, że jego wydawcą był Zarząd Główny Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Tygodnik zapisał nieładną kartę w roku 1968, kiedy ukazało się na jego łamach sporo antysemickich tekstów. Rozstanie się z fotografem Tadeusz Kubiakiem to też efekt marcowej nagonki. Kolejną ciekawostką jest fakt, że w "Ekranie" ukazał się eseik Kazimierza Kutza, potępiającego dotychczasowy etap polskiej kinematografii. Doczekał się on ostrej riposty Tadeusza Konwickiego. No ale to już całkiem inna historia...
 

fot. https://www.facebook.com/historiaolesnicy/ oraz Edward Niczypor

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Ave KaziukTreść komentarza: Kaziuk, to taki cysorz działkowy!Data dodania komentarza: 25.04.2024, 22:43Źródło komentarza: Działkowcy ROD ZNTK wybrali prezesaAutor komentarza: Ładna paraTreść komentarza: Beata i Adam, ładny uśmiech, radość, miło patrzeć. Po owocach ich poznacie.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 18:33Źródło komentarza: Tak Adam Horbacz dowiedział się, że jest burmistrzem OleśnicyAutor komentarza: przyczyny wygranej Adama HorbaczaTreść komentarza: 1. poparcie PO jako partii rządzącej od szczebli lokalnych do szczebli krajowych, gdyż oddolne stowarzyszenia i inicjatywy społeczne bez poparcia partyjnego nie będą nigdy miały szans na sukces, gdyż wyborcy mają myślenie stadne propartyjnie i z góry zakładają zmarnowanie głosu oddanego na ugrupowania niepoparte partią krajową 2. wskazanie ustępującego burmistrza Jana Bronsia na Adama Horbacza jako swojego następcę wpływów i układów w mieście oraz wspieranie go w trakcie kampanii jak na rok przed jego rozpoczęciem i umożliwianie pojawiania się z nim na różnych wydarzeniach miejskich, 3. utworzenie koalicji PO - Ruch Samorządowy 4. opracowanie i realizacja wieloletnich planów politycznych w mieście 5. akceptacja i podporządkowanie napisanemu scenariuszowi tej kampaniiData dodania komentarza: 25.04.2024, 18:25Źródło komentarza: DLACZEGO HORBACZ WYGRAŁ, A MANIAK PRZEGRAŁ?Autor komentarza: neolewakTreść komentarza: Panie Kunaj wyborcy z Boguszyc Pana oceniliData dodania komentarza: 25.04.2024, 16:34Źródło komentarza: Rada Gminy Oleśnica zakończyła ósmą kadencjęAutor komentarza: JanTreść komentarza: No Panie Janie , wykiwali Pana koledzy z PO . Tak to już bywa .........Data dodania komentarza: 25.04.2024, 16:18Źródło komentarza: JAN BRONŚ NIE ZOSTANIE STAROSTĄ...Autor komentarza: JanTreść komentarza: była ustawka , kilka faktów kto był w komisjach , personalnie zdeklarowani na poparcie PO i to wszystko ............... tak dzisiaj się wygrywa wybory , sprawdzić wszystkie karty do głosowania które były wydane ale dokładnie .................Data dodania komentarza: 25.04.2024, 16:15Źródło komentarza: DLACZEGO HORBACZ WYGRAŁ, A MANIAK PRZEGRAŁ?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic