Panorama Oleśnicka odwiedziła właścicielkę sympatycznych zwierząt, Dorotę Bohucką-Rzechonek, która opowiedziała o swojej pasji i niezwykłych zwierzętach niosącym ludziom pomoc.
- Mieszkamy w Krzeczynie od 2014 roku. Jesteśmy, jak większość sąsiadujących z nami osób, napływowymi mieszkańcami wsi. Ja pochodzę z Cieszyna ze Śląska Cieszyńskiego, mąż jest rodowitym wrocławianinem, pracuje jako wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim. To on urządzał wycieczki rowerowe w te okolice i bardzo mu się spodobała ta konkretna działka. Zwyczajny przypadek... - opowiada nam sympatyczna rozmówczyni.
Budzą na każdej twarzy uśmiech
Pytamy, czy alpaki to też przypadek?
- Nasza koleżanka, która ma dziecko autystyczne, szukała terapii dla syna. Nie było alpakoterapii we Wrocławiu i to ona zapytała nas, czy byśmy sie tego nie podjęli, bo mamy domek i działkę. Wyjaśnijmy bowiem - my nie prowadzimy hodowli, tylko chów alpak dla alpakoterapii, dla rekreacji, edukacji. Aby prowadzić terapię, trzeba mieć nie tylko chęci, ale i gruntowną wiedzę. Szkoliłam się od 2016 roku. Zrobiłam kurs alpakoterapii i kurs hodowcy alpak. Prowadzi go bardzo znana hodowla Comiraya pod Krakowem. Mam też kurs pedagogiczny i kurs terapeuty, żeby można było pracować z dziećmi, starając się niwelować lub ograniczać pewne zaburzenia. No a drugi powód jest taki, że my uwielbiamy zwierzęta. Mamy w domu 6 psów, przygarniętych z różnych miejsc - wyjaśnia właścicielka alpak.
Alpakoterapia jest mało znana na Dolnym Śląsku, ale we wschodniej Polsce, w Warszawie jest popularna. Dedykowana jest dla osób z autyzmem, z różnymi deficytami fizycznymi, intelektualnymi zaburzeniami lękowymi, depresją, zespołem Dawna. Kieruje się nią nie tylko dla dzieci, ale też dla osób starszych, niepełnosprawnych, cierpiących na dolegliwości zaawansowanego wieku. Alpaki wyciszają człowieka, ich działanie jest niemal kojące.
- Kontakt z nimi powodują wytwarzanie się hormonów szczęścia, czyli endorfin i seratoniny, natomiast obniżają poziom kortyzolu czyli hormonu odpowiedzialnego m.in. za nerwicę u ludzi. Alpaki mają bardzo dobry wpływ na osoby, które cierpią na samotność. Kiedy przychodzą do alpak, to człowiek się uśmiecha, otwiera, staje się radosny. To zwierzątko jest takie, że od razu powoduje uśmiech. Nie spotkaliśmy człowieka, który zobaczył by alpaki i nie uśmiechnąłby się. Coś w tym jest! - uśmiecha się pani Dorota.
Rzuca Panoramę dla hodowli
Małżeństwo kupiło alpaki w listopadzie 2018 roku. Zwierzęta kupuje się, kiedy mają minimum 7-8 miesięcy.
- My kupiliśmy roczne alpaki w renomowanej hodowli Jaśkowy Sad w Czchowie. Prowadzi ją związana wiele lat z Telewizją Polską Ewa Godlewska-Jeneralska (dawna szefowa Panoramy), która pewnego dnia stwierdziła, że rzuca pracę w mediach i wyjeżdża na wieś. Dzisiaj ma hodwolę alpak znaną w całej Polsce. Zwierzęta mają wszelkie certyfikaty, wiadomo, że są zdrowe, przebadane, wolne są od gruźlicy, bo często jest tak, że można trafić na alpaki, które sprowadzone są z Wielkiej Brytanii i mogą być zarażone gruźlicą. Nasze są na 100 procent zdrowe i mogą pracować z ludźmi.
Mamy dwa samce. Do alpakoterapii nadają się samce, dlatego że samica bardzo długo chodzi w ciąży - 345 do 370 dni. My mamy dwójkę chłopaków i chcemy jeszcze dwójkę chłopaków dokupić. Alpaki pracują parami, czyli 2 i 2, są to zwierzęta stadne. Jedzą siano, trawę, specjalną karmę białkową i witaminową. W zimie trzeba im podawać wysłodki buraczane niemelasowane z warzywami. Ja podaję buraki, czasami jabłko i marchewkę. Marchewka to ich prawdziwy przysmak. Na niskie temperatury są odporne, natomiast alpaka może się przegrzać, dlatego takie wysokie temperatury, jak były ostatnio, im nie służą. W alpakarni, która budujemy, będą zamontowane wiatraki na suficie. Alpaka, jeśli się przegrzeje, padnie - słyszymy od terapeutki.
Na razie działalność terapeutyczna dopiero raczkuje. Ludzie głownie przyjeżdżają pooglądać, pokarmić zwierzęta, zrobić sobie zdjęcia. Właściciele starają się zaistnieć w lokalnym środowisku. Uczestniczą w różnych imprezach, pokazach.
Czekają pod windą, a alpaki po schodach
Czy jest problem z transportem "chłopaków"?
- Żaden! Cudak i Cwałek wskakują do auta jak psy. Są inteligentne, bardzo łatwo się uczą. Za każdy przyswojoną nową rzecz dostają nagrodę w postaci marchewki. Dodam, że alpaki były i są wykorzystywane w hodowli owiec, bronią stada jak psy pasterskie, tyle że intruzów nie gryzą, ale potrafią zaatakować nogami. U nas mają wygodny wybieg. Cały czas się szkolimy, uczymy zwierzęta, żeby jak najlepiej pracowały z ludźmi. Szkoli się ich "na marchewkę", która musi być bardzo drobno pokrojona. Powtórzę - są one bardzo inteligentne, włącznie z tym, że potrafią... chodzić schodami. Ostatnio odwiedziliśmy naszą księgową z biura Meritum. Dziewczyny czekały pod windą, a myśmy weszli schodami. Zdziwienie było naprawdę spore... - opowiada krzeczynianka.
Liczy ona na to, że zacznie prace w przedszkolu, z dziećmi i alpakami.
- Mam różne pomysły. Bo wyjaśnię, że alpaka nie jest tylko terapeutą, ale i motywatorem. Kiedy dziecko widzi alpakę, to dużo potrafi zrobić właśnie jakby "dla niej". Muszę jeszcze wspomnieć o wełnie. Niebywale cennej, bo hypoalergicznej. W ogóle nie uczula, nie zawiera lanoliny, jest termiczna, czyli kołdry, poduszki wykonane z tej wełny w lecie dają chłód, w zimie ciepło i nie wnikają w nie roztocza - słyszymy od pani Doroty..
Zejść z linii strzału...
Żegnamy się z gospodynią, Cudakiem i Cwałkiem. Ale zaraz, zaraz, czy te przemiłe zwierzaki nie mają żadnych wad? Czy one czasem nie plują?
- Wiele osób myli alpaki z lamami, do których sporo osób ma uprzedzenia, bo lamy rzeczywiście plują. Alpaki nie, no chyba, że na siebie, kiedy się pokłócą o jakieś źdźbło trawy. Człowieka nie oplują, chyba że akurat wejdzie pomiędzy nich na linię strzału - śmieje się Dorota Bohucka-Rzechonek.
Niemal w tym samym czasie, kiedy byliśmy z wizytą w Krzeczynie, Polskie Radio na swojej antenie wyemitowało materiał o hodowli alpak w... Krzeczynie, ale Krzeczynie Małym koło Lubina. Tamta hodowla liczy 41 alpak, 20 samic oraz 17 samców. Dla ciekawych młodego osobnika (wykastrowanego samca) można kupić za kwotę od 1500 zł. Cena matek do hodowli dochodzi do 30 tysięcy za sztukę (!)!
ALPAKA
Alpaka (Vicugna pacos) – południowoamerykański, trawożerny ssak parzystokopytny z rodziny wielbłądowatych. Zwierzę udomowione, hodowane dla wełny i mięsa, przypomina nieco lamę, ale jest od niej mniejsza i z budowy ciała bardziej podobna do owcy. Alpaka żyje od 15 do 25 lat, w Polsce średnio 20 lat.
Napisz komentarz
Komentarze