Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 kwietnia 2024 00:17
Reklama
Reklama

Mieszkańcowi Oleśnicy po wieczorze w klubie go go z konta zniknęło 30 tysięcy

Bartłomiejowi S. z Oleśnicy, absolwentowi prawa, wokaliście i gitarzyście, udało się wygrać z klubem.
  • Źródło: gazetawroclawska.pl, gazeta.pl
Mieszkańcowi Oleśnicy po wieczorze w klubie go go z konta zniknęło 30 tysięcy

"Mieszkańcowi Oleśnicy po wieczorze we wrocławskim klubie Princess z konta zniknęło prawie 30 tys. zł. Płacił za drinki nawet wtedy, gdy nie był już w stanie wstukać PIN-u.

Klientów klubów go-go, którzy twierdzą, że zostali odurzeni, oszukani i naciągnięci, są w całej Polsce setki. Wielu z nich walczyło już o sprawiedliwość i zwrot bajońskich sum. Oleśniczaninowi Bartłomiejowi S., absolwentowi prawa, wokaliście i gitarzyście, udało się wygrać ze spółką prowadząca klub Princess" - informuje gazeta.pl.

"W październiku 2015 roku idącego Rynkiem Bartłomieja S. zaczepiła młoda kobieta. Zaprosiła go „na darmowy pokaz” do klubu „Princess”. Tam zamówił drinka za 50 złotych. Natychmiast dosiadły się do niego dwie młode kobiety. Im też zamówił po drinku. Potem wypił jeszcze jednego i zaczął się dziwnie czuć" – napisała Gazeta Wrocławska.

Mężczyznę zaproszono do pokoju na „prywatny taniec”. Tam przestał pamiętać, co się z nim działo. Kojarzy jedynie, że pojawił się jakiś szampan. "Następna rzecz, którą pamięta, to moment gdy stoi przed bankomatem z ochroniarzem klubu i kelnerką, próbując wypłacić pieniądze. Chcieli od niego 6 tysięcy złotych" – podaje Wrocławska.

"Kiedy doszedł do siebie, okazało się, że z konta zniknęło 29 830 zł. Największy rachunek to 20 tys zł, zapłacony po godzinie 3 w nocy. Zawiadomił policję. Ale śledztwo umorzono, bo policja nie znalazła dowodów, by ktokolwiek dopuścił się oszustwa. Wtedy pan Bartłomiej – absolwent studiów prawniczych – postanowił wytoczyć proces cywilny. Zatrudnił radcę prawnego, który – na początku 2018 roku – wezwał klub do zwrotu pieniędzy. Przekonując, że płacił za kolejne drinki i szampana „w stanie wyłączającym świadome i swobodne podjęcie decyzji” - czytamy w regionalnym dzienniku.

"Klub odmówił. Wtedy sprawa trafiła z pozwem do sądu cywilnego. W pozwie gość klubu przekonywał, że musiał być pod wpływem środków odurzających. Przed wejściem do klubu nie pił alkoholu i nie brał narkotyków. Dziwnie się poczuł po wypiciu zaledwie dwóch drinków. W pozwie znalazł się nawet wniosek o zaangażowanie biegłego psychiatry. Miałby on próbować ocenić – na podstawie analizy monitoringu z klubu – czy pan Bartłomiej mógł być czymś odurzony.

W kieszeni mężczyzna znalazł wydruki z terminala do płacenia kartą z odrzuconymi transakcjami na kwoty od 9 do 19 tys zł. Pozew przedstawia to jako dowód na to, że pan Bartłomiej miał problemy z prawidłowym wpisaniem PIN-u. To dodatkowa poszlaka wskazująca, że mężczyzna był odurzony.

Pan Bartłomiej zwrócił też uwagę, że duże kwoty 9 999 zł, 14 999 zł i 19 999 zł próbowano wypłacać w odstępie pięciu minut. Na dodatek te kwoty nie pasują do cennika z klubu – czytamy w pozwie. Najdroższy alkohol ma kosztować najwyżej 322 zł za butelkę. Im dłużej mężczyzna przebywał w klubie, tym większe kwoty płacił i próbowano ściągnąć z jego konta.
reklama

„Będąc świadomym swoich czynów, Pan Bartłomiej nigdy nie zdecydowałby się na zakup alkoholu w nocnym klubie za tak znaczne kwoty, przeznaczając na to wszystkie swoje oszczędności” – przeczytać można w uzasadnieniu pozwu. - „Żaden racjonalnie myślący człowiek, świadomy tego co robi, nie dokonywałby zakupu tych samych produktów w tak wysokich cenach - zwłaszcza, że z pewnością nie byłby w stanie ich skonsumować” - informuje Wrocławska.

Sprawa trafiła do sądu. Nie było długiego procesu, bo firma, do której należy klub, w ogóle nie stawiła się w sądzie. Nawet nie odebrała pozwu. Sąd wydał tzw „wyrok zaoczny”. Został uznany za doręczony i uprawomocnił się.

Klub Princess już nie istnieje. Zastąpił go inny lokal, oferujący podobne usługi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Precz z bandą Webera i Wagnera!Treść komentarza: Oleśniczanie wykazali się lekkomyślnością dokonując wyboru A. Horbacza!Data dodania komentarza: 26.04.2024, 21:31Źródło komentarza: DLACZEGO HORBACZ WYGRAŁ, A MANIAK PRZEGRAŁ?Autor komentarza: GutekTreść komentarza: Z tymi głosami za prezesem to trochę nieprawda, w sumie było ze 135 osób po głosowaniu nad prądem wyszło ok 40 z bulwersem. Realnie zagłosowało za może z 80 osób. Mi pasuje ale wyniki podali zakłamane.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 20:36Źródło komentarza: Działkowcy ROD ZNTK wybrali prezesaAutor komentarza: Wło dek Ŵło dekTreść komentarza: Józef Czechowski to jakiś psychiczny jest wszędzie wstawia to samoData dodania komentarza: 26.04.2024, 17:12Źródło komentarza: Temat spalarni w Sycowie żywy także po wyborachAutor komentarza: Pastor managerTreść komentarza: Za spalarnią stoją Niemcy.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 16:40Źródło komentarza: Temat spalarni w Sycowie żywy także po wyborachAutor komentarza: ObservatorTreść komentarza: Czekaj, czekaj ,jak dopuszczono się bezczynności, skoro punkt 2 mówi że bezczynności nie miała miejsca?🤔🤔Data dodania komentarza: 26.04.2024, 16:02Źródło komentarza: Temat spalarni w Sycowie żywy także po wyborachAutor komentarza: Oleśnickim mistrzemTreść komentarza: jest Pan Janek, który od 1992 r. jak szachista ustawia i rozstawia na szachownicy króla, hetmana, gońce, skoczki, wieże i pionki. Tylko uczyć się od takiego mentora.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 14:00Źródło komentarza: Koalicja Obywatelska stawia się Janowi Bronsiowi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic