Marek Nienałtowski, specjalista od historii Oleśnicy, bada kolejną oleśnicką zagadkę. Oto, co napisał:
"Niedawno jeden z polskich czytelników strony z Krakowa zapytał mnie, czy są jakieś ślady pobytu w Oleśnicy, dalekiego członka jego rodziny Anny von .... Wg udzielonej mi informacji była ona chora psychicznie i przewieziono ją ok. 1914 r. do Oleśnicy do jakiegoś pensjonatu. W 1941 r. rodzina otrzymała informację, że Anna zmarła w Oleśnicy.
Z dostępnych książek adresowych wynikało, że przebywała ona w 1921 r. w Oleśnicy i mieszkała jako pensjonariuszka w domu przy ul. Wojska Polskiego 12, czyli w tzw. obecnie Pałacyku. Razem z nią mieszkały w Pałacyku dwie inne pensjonariuszki, dwie siostry-diakonise i dozorca (majster od wszystkiego). Właścicielem Pałacyku był w tym czasie Lastowsky Bruno. Można więc sądzić, że wówczas Pałacyk był pensjonatem dla chorych psychicznie.
W 1935 r. nie ma informacji o tej kobiecie. Pałacyk nie jest wymieniany jako obiekt zamieszkiwany, a jedynie jako własność kościelna. Jeśli była w nim jakaś instytucja opiekująca się osobami upośledzonymi psychicznie - nie podawano ich nazwisk w książkach adresowych. Pensjonariuszki stały się anonimowe. Nic nie wiadomo, że w pałacyku mieściła się jakaś kościelna instytucja opieki nad chorymi psychicznie.
Wiadomo, że po 1939 r. rozpoczęto eutanazję osób upośledzonych psychicznie, przebywających w zakładach leczniczych. Wg niektórych informacji na terenach niemieckich zakończono (przerwano) ją w 1941 r. Eutanazja odbywała się w większych ośrodkach, do których zwożono chorych z okolicznych miejscowości. Tak mogła zginąć poszukiwana kobieta. Ale również mogła umrzeć śmiercią naturalną.
Dlaczego skojarzyłem Pałacyk ze szpitalem, lecznicą, pensjonatem itp. dla chorych psychicznie? Kilka lat temu dotarła do mnie informacja, że w jednym z budynków przy Wojska Polskiego znajdował się mały szpital psychiatryczny i wszystkich chorych zamordowano w czasie wojny. Starałem się zweryfikować tę informację. Śladów poszukiwałem, nie wiadomo dlaczego, w budynkach znajdujących się po przeciwnej stronie ulicy. Niestety, bez skutku. Obecnie wróciłem do tego śladu i będę o nim pamiętał. Może na tę informację natrafi lekarz psychiatra i znajdzie w spisach przedwojennych lecznic - adres i opis lecznicy oleśnickiej".
Napisz komentarz
Komentarze