Gospodarska wizyta

Oczywiście, że nonsens. Ja się z panem całkowicie zgadzam tylko, że przeforsowali. Wszyscy mówili nonsens, nonsens. Potem pod głosowanie proszę pana, kto za, kto przeciw, nie widzę, nie słyszę i już.

Proszę pani, niech mi pani o tym nie mówi. Ja pani powiem, że jak się na to patrzy to się serce kraje. Pani wie, że mnie te ciasteczka czasem w gardle stają? Ile ja razy mówiłem tam, że tak nie może być. Trzeba coś robić do cholery.

Gdzie jest Państwowa Inspekcja Pracy?

O to to Święta prawda. W ZRB takie numery by nie przeszły!

Panie Janie BHP się kłania. Gdzie kamizelka, kask, odpowiednie obuwie? Lans rozumiem, niech się Pan cieszy że operator koparki nie uszkodził Pana łychą, bo by wina nie jego była, tylko osoby postronnej która kręciła się po budowie.

STYL rodem z PRL

Widać, że Sowa czerpie garściami pomysły z włoskiej szkoły propragandy lat 20 XX wieku: Duce traktorzysta, Duce żniwiarz, Duce budowlaniec ....

Panie gospodarzu, panie gospodarzu - chciałam klucz od suszarni... Pranie chciałam rozwiesić ....

Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Kołaciński nie promował się w taki idiotyczny sposób, po prostu robił swoje. Bronś, hmmm, szuka sukcesu na siłę, problem w tym, że jak zwykle niewyjściowo wygląda, a o to chyba mu chodziło. Kolejna antyreklama tego pana.

Jeden to nawet na inspektora się wyuczył...

My nie wstydzimy się dobrych wzorców: https://www.facebook.com/pages/Zakład-Budowlano-Remontowy-przy-SM-Zacisze-w-Oleśnicy/109311909134026?eid=ARBDuHk-_DReSB8c6UexXz-Rg2dDJh9_qSW7DvB51jB4ymNzAqX8JMMV-QPBYitaOZ5p9JAOBONUKY-E&timeline_context_item_type=intro_card_work&timeline_context_item_source=100001819806250&fref=tag

Niech pan nie traci otuchy. Pisarz Sofronow, znał pan? Nie? Szkoda. On proszę pana pracował w kuźni. Wie pan bo jego odgłosy pracy mobilizowały do twórczego wysiłku. No i doszedł do rezultatów.

Tak tak na Kopernika to była kuźnia talentów. Niektóre zawiązane tam przyjaźnie procentują do dzisiaj.

O panowie! Widzicie? Widzicie co się tu dzieje? Ja jestem pełen najgorszych przeczuć. Przecież to dopiero teraz zostanie skopane w takim pośpiechu, tak do końca. Panowie widzicie tutaj, ja przygotowałem taki list protestacyjny, uroczyste zrzeczenie się mieszkań. Proszę to podpisać i traktować jako obowiązek absolutnie obywatelski.

Panie Zygmuncie jak bym to bardzo chętnie dla pana zrobił, ale czy pan chce, żeby za miesiąc panu kuli ściany? Przecież tłumaczę panu, że dokumentacja uzbrojenia poszła do ZBM-u. Komisja specjalistów musi to zatwierdzić. I wie pan, na pewno natrafili na jakieś nieprawidłowości i dlatego to tyle trwa.

Podczas gospodarskich wizyt I sekretarz KC PZPR Edward Gierek odwiedzał zakłady produkcyjne, kopalnie, huty, fabryki. Chętnie bywał na placach budowy, otwierał nowe odcinki dróg, rozmawiał z robotnikami. A wszystko to dla propagandy sukcesu - by pokazać światu i rodakom, że kraj rozwija się, a władza jest blisko ludu.

W sprawozdaniach miał być oddany w ubiegłym roku, więc został przyjęty, żeby się sprawozdania zgadzały. A teraz to on musi czekać na moce i luzy, bo są ważniejsze budowy, które się liczą do tegorocznego planu.

- Muszę przyznać panie kolego, że robota idzie z gazem! - O tak, dobrze idzie robota!

Jak się macie ??? - zażartował burmistrz.... Dobrze !!! - zażartowali robotnicy .....