- Nikt nie mówi, że idea była zła, tylko spierniczono realizację! - tak zdecydowanie ocenił Jan Bronś pomysł powstania w Centrum Usług Wspólnych przedszkola i powiązanej z nim kuchni.
We wtorek Panorama Oleśnicka ujawniła, że przedszkole otrzymało podwyżkę kosztów wyżywienia - z 11 na 15 zł netto na dziecko. Wzburzyło to rodziców, którzy protestują przeciwko tak drastycznemu wzrostowi ceny.
Burmistrz oświadczył, że rodzice powinni płacić tylko za tzw. wsad do kotła, a jego cena spadła o 5 groszy (4,68 zł). Resztę kwoty ma pokrywać prowadzący przedszkole. Może to robić z otrzymywanej od miasta dotacji. Właściciel przedszkola Marian Jankiewicz ma prawne wątpliwości co do tego. Bronś utrzymuje, że tak jak rozliczał dotację do lipca, tak może robić to dalej, dopłacając do wyżywienia.
Zarzucił przedsiębiorcy, że nieprawnie pobierał wcześniej od rodziców kwotę wyższą niż wsad do kotła. Wyliczył skrupulatnie, że Jankiewicz miał nam tym miesięcznie zarabiać 2,5 tysiąca złotych. Przypomniał, że najemca wiedział, na co się decyduje, przystępując do przetargu. Ocenił, że dał za wysoką stawkę w przetargu (8 zł za metr wyższą od wywoławczej) i teraz przez to ma kłopoty. A będą się one powiększać, bo płaca minimalna ma pójść w górę.
- Kto zdecydował, że przedszkole musi korzystać ze stołówki CUS? Kto, że stołówka jest integralną częścią przedszkola? Kto podpisał umowę o dofinansowaniu, podając 18 miejsc pracy w przedszkolu [zdaniem Bronsia o 5 za dużo]? Kto podpisał zarządzenie o korzystaniu przez przedszkole wyłącznie z kuchni CUS? - zadał retoryczne pytania burmistrz. I przypomniał, że za niekorzystanie ze stołówki przedszkole może zapłacić 250 tysięcy złotych kary - Czyja to była decyzja? - pytał.
Co na to wywołany do tablicy Michał Kołaciński?
- 18 osób to nie nasz wymysł, tylko jedno z kryteriów projektu, dzięki któremu dostaliśmy dofinansowanie - wyjaśniał eks-burmistrz. - Przedszkole wcale nie musi kupić 91 posiłków. Zapis mówi, że "do 91". Może więc kupić trzy, a na resztę zamówić catering. Kuchnia jest dla całego CUS-u, a nie dla przedszkola! Po zakończeniu projektu może na siebie zarabiać i już są chętni na kupowanie obiadów. Dotacja dla przedszkola się nie zwiększa, a stawka nagle rośnie o 4 zł. Stąd wątpliwości przedsiębiorcy. To oleśnicki przedsiębiorca, który wygrał uczciwie przetarg. Możecie nasłać CBŚ, CBA i 4 komisje rewizyjne i nie znajdziecie cienia nieuczciwości - stwierdził.
- Możliwe, iż Ministerstwo Edukacji Narodowej potwierdzi, że przedszkole publiczne, nie mające swojej stołówki, może częścią kosztów obciążać rodziców. - Podwyżka jest przyczyną problemów - skonstatował.
I wzywał do rozwiązania problemu, a nie przedstawiania "jak zawsze w złym świetle poprzedników, a tym razem i przedsiębiorcy". - Tak problemu nie rozwiążecie - skonkludował.
Po tym apelu burmistrz Bronś obiecał przedszkolu "pomoc i wsparcie".
Napisz komentarz
Komentarze