Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 15:14
Reklama
Reklama

Mieszkańcy Rataj do władz Oleśnicy: "Czujemy się oszukani!" [ZDJĘCIA I WIDEO]

"Żenada", "wielkie rozczarowanie", "kpina z budżetu obywatelskiego" - tak mówią o wykonanej inwestycji. Na spotkanie z mieszkańcami tzw. Starych Rataj nie przybył nikt z władz Oleśnicy, choć te o spotkaniu wiedziały.
Mieszkańcy Rataj do władz Oleśnicy: "Czujemy się oszukani!" [ZDJĘCIA I WIDEO]

Rodzice uczniów Katolickiej Szkoły Podstawowej w Oleśnicy oraz mieszkańcy Starych Rataj są zbulwersowani pseudoinwestycją wykonaną na boisku szkoły w ramach Oleśnickiego Budżetu Obywatelskiego.

Teren sportowy szkoły miał zostać zrewitalizowany, miały być odnowione boiska do piłki  nożnej i koszykówki, miała powstać skocznia. Koszt prac sam Urząd Miasta Oleśnicy wycenił na 60.000 zł. Tymczasem wykonane prace - za 37.000 zł - ograniczyły się do wysypania i rozplantowania gruntu oraz wysiania trawy. Bardzo mocno problematyczna, zdaniem mieszkańców, jest też jakość wykonanych prac. Czy trawa w ogóle się przyjmie, też jest wątpliwe.

O sprawie portal olesnica24.com napisał TUTAJ

Dzisiaj grupa mieszkańców spotkała się z radnymi na boisku KSP.

- Jesteśmy bardzo rozczarowani, jest nam po prostu przykro, że tak potraktowano naszą rodzinną szkołę.

- To, co wykonano, oceniamy bardzo słabo. Żenada. To coś, co w ogóle nie powinno być odebrane.

- Nie wyobrażamy sobie, jak dzieci miałyby tu grać w piłkę. Są tu szkło, kamienie, gałęzie. Jest gorzej niż było.

- O co innego walczyliśmy, tu nawet nie zrobiono 30 - 40 procent tego, co miało być.

- To kpina z obywatelskiego budżetu! Po co my głosujemy?!

- Dlaczego nie ma tutaj nikogo z Urzędu Miasta?!

To tylko niektóre z głosów rodziców uczniów KSP i mieszkańców dynamicznie rozwijającego się osiedla, jakie padły na spotkaniu. Większość z nich sfilmowała Telewizja Polska, której ekipa pojawiła się na przyszkolnym terenie (jest on jednak nie własnością szkoły, ale miasta).

Obecni byli radni Oleśnicy Razem - Paweł Bielański, Beata Krzesińska, Tadeusz Żółkiewski, Wojciech Bartnik - którzy w większości zabierali głos, oraz Robert Sarna i Jan Mandat z klubu Bronsia. Nie przybył nikt z władz miasta, choć, jak trochę mimowolnie "wygadał się " Maciej Kasprzak z Sekcji Dróg Miejskich, wiceburmistrz Edyta Małys-Niczypor o spotkaniu wiedziała. Nie było też radnego Bronsia Grzegorza Żyły, który wczoraj na portalu społecznościowym deklarował działanie w tej sprawie.

- Boisko zostało wykonane niezgodnie z regułami sztuki budowlanej, niezgodnie z projektem złożonym w OBO. Mogę sobie wyobrazić, ze moje dziecko będzie tu grało, ale po ulewie będzie grało w błocie, a w każdej chwili gra tutaj grozi poważną kontuzją - mówił Witold Wiński.

- Projekt uzyskał ponad 400 głosów, liczyliśmy na rewitalizacje boiska, a spotkało nas 1 września wielkie rozczarowanie. Czujemy się oszukani! - mówił przedstawiciel mieszkańców Marian Górka. - Kto za to odpowiada? Kto to nadzorował? - pytał retorycznie.

- Prawdziwych winowajców tu dzisiaj nie ma - stwierdziła Beata Krzesińska, nawiązując do nieobecności władz miasta. Z powodu ich absencji paradoksalnie to radny opozycji Paweł Bielański wyjaśniał mieszkańcom, jak wyglądało wykonanie i finansowanie inwestycji.

- Oczekiwania są wygórowane. My dostaliśmy zlecenie od burmistrza na wyprofilowanie, wyrównanie terenu. I to wykonaliśmy - tłumaczył Maciej Kasprzak z SDM. - Teraz jest zdecydowanie lepiej niż było - ocenił.

Mieszkańcy nie chcieli nawet słuchać - próbował o tym mówić radny Jan Mandat - że w bliżej nieokreślonych planach jest budowa nowej szkoły i nie ma co w obecną inwestować. Podobne oburzenie wywołały słowa wiceburmistrz Małys-Niczypor, przekazane przez Macieja Kasprzaka, że mają teraz ustalić, co chcą jeszcze, żeby zrobić za pozostałe 23 tysiące. Bo to, co wykonano, kosztowało już 37 tysięcy.

Na spotkanie przyszedł Andrzej Sowa, koordynator kampanii Jana Bronsia, autor strategii Oleśnicy, za która zapłacono mu 35 tysięcy złotych, beneficjent już ponad 50 tysięcy złotych otrzymanych z budżetu miasta. Najpierw, schowany w grupie mieszkańców, rzucał pytania, chcąc wytrącić z równowagi przemawiającego Bielańskiego. - Wyjdź pan na środek! Przedstaw się! Coś pan tak ścichapęk! - wyciągnęli go jednak z grupy mieszkańcy. - Podzielam wasze oburzenie, ale nie dajcie sobie wmówić, że to sprawa polityczna - powiedział wtedy tylko Bronsiowy strateg, w ciemnych okularach i z rękami w kieszeni. Potem już na forum się nie odzywał.

Konkluzja? Robert Sarna obiecał, że tematem zajmie się na poniedziałkowym posiedzeniu Komisja Budżetu. Przyznał, że "coś jest nie tak". 

Reportaż w TVP Wrocław jutro o godz. 18.30, a szerzej o spotkaniu i o prawdziwych kulisach całej sprawy, która ma kilka podtekstów i jeszcze kilka innych wątków - we wtorek w Panoramie Oleśnickiej.

Kliknij aby odtworzyć



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic