Miód za miód w oleśnickim ratuszu, czyli Kubuś Puchatek by się ucieszył

Ciekawe co tam robi p. A. Szpiłyk? Dyrektorzy innych instytucji miejskich nie byli zaproszeni.

*** się uspokoił

Komentarz zablokowany

Szkoda, że nie ustawili się do wspólnego zdjęcia w "parku" "Pod blachą", albo w ruinach obiektów z listy narodowego Instytutu Dziedzictwa - "czerwonych koszar", albo przed budynkiem ul. Sejmowa 11. Patrzę na zdjęcia i cóż też dostrzegam - wagowo to ci z Oleśnicy przewyższają swoich gości, czym dowodzą, iż na bakier są ze świadomością zdrowotną. Fachowcy twierdzą, iż otyłość źle wpływa na pracę całego organizmu.

Jakich gosci zaprosil ZUkrIny , Czech i Niemiec nie oszukujmy sie prwda jest taka przeciez nie ma nic Wtej Olesnicy do zwiedzania nie ciekawto miasteczko brudne icala klan zuli i nie rbow

Czym Oleśnica może zainteresować Chrudim? Przecież to jest różnica kultur. Oni mają orkiestrę symfoniczną, muzea z prawdziwego zdarzenia A co my możemy zaoferować - miód? Nawet nie mają broszury z opisem Oleśnicy po czesku, niemiecku i francusku. Opisy, które były za Kołacińskiego już się skończyły, a zrobić nowe - nikt z tych nowicjuszy nie potrafi.

Czy Jan Bronś zaprosił na spacer ulicą Sejmową? A może ulicą Mickiewicza, by pokazać zabytkowe bramy? A może na przejażdżkę obok "Pod blachą" i na spacer wokół i "czerwonych koszar"? A może razem spacerowali i "podziwiali" estetykę fasad wokół ratusza? A może opowiedział gościom o usunięciu zabytku z parku przy ul. Mickiewicza i domu na murze? A może zaproponował gościom oleśnickie skateparki?