Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 10:43
Reklama
Reklama

Sekcja Komunikacji Społecznej w UM Oleśnicy nie daje rady. Po co więc burmistrz Bronś ją stworzył?

Radny opozycji punktuje komórkę promocji Oleśnicy i burmistrza Bronsia, broniącego wielotysięcznych wydatków na propagandę dla osób z nim związanych. Oto tekst Pawł Bielańskiego, zamieszczony na portalu społeczościowym:
Sekcja Komunikacji Społecznej w UM Oleśnicy nie daje rady. Po co więc burmistrz Bronś ją stworzył?
Sekcja Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta nie jest w stanie, tu cytat z wypowiedzi pana burmistrza: "czasowo i merytorycznie" wykonać swoich zadań. Czy zatem praca sekcji będzie usprawniona? Niekoniecznie. 

Otóż, niewydolność sekcji, którą burmistrz sam stworzył, ma uzasadniać podpisywanie kolejnych umów Urzędu Miasta z podmiotami zewnętrznymi na prowadzenie m.in. miejskiej strony internetowej. W konsekwencji za niewydolność Sekcji Komunikacji płaci oleśnicki podatnik. Płaci słono, a miejska kasa płynie szerokim strumieniem.

Jak bardzo szerokim?

Wspominałem już Państwu, że Andrzej Sowa (koordynator kampanii Jana Bronsia) poprzez swoją spółkę pobierał w styczniu br. za prowadzenie miejskiego profilu Facebook oraz strony internetowej wynagrodzenie w wysokości 4920 zł. Od Skarbnik Miasta otrzymałem informację, że za tą samą usługę pani Katarzyna Kijakowska (lokalna dziennikarka) otrzymała wynagrodzenie w kwocie 2.963,74 zł (za usługę świadczoną w lutym), a za świadczonie usługi przez kolejne półtora miesiąca z miejskiej kasy wypłacono dziennikarce kwotę 6.679,59 zł. 

Co ciekawe były już pracownik Urzędu Miasta - pan Jakub Jeżyna, pobiera obecnie na podstawie umowy - zlecenia kwotę 1185, 71 zł za prowadzenie miejskiej strony. Choć na jego stanowisko zatrudniono nowego pracownika, lokalnego działacza Platformy Obywatelskiej ( o zatrudnieniu informowały lokalne media, link: https://www.olesnica24.com/…/3886,sebastian-lelas-bez-konku…

A skąd takie rozbieżność wypłacanych wynagrodzeń?

Pan burmistrz wskazuje w swojej "konkretnej odpowiedzi", że cyt. "zróżnicowanie jest normalnym elementem funkcjonowania", a wynika z "podstawowych praw popytu i podaży". Dość zaskakująco burmistrz porównuje różnicę wypłacanych stawek dla zewnętrznych podmiotów do zróżnicowanych cen... działek?!

Cóż, nie trzeba być specjalistą z wyceny gruntów, bo chyba takie działki burmistrz miał myśli, by stwierdzić, że "działkę", która otrzymał przy tym podziale pan Andrzej Sowa dalece odbiegała od stawek rynkowych. Szczególnie to widać, gdy zestawimy "działkę" pana Sowy z "działką" doświadczonego, byłego już pracownika miejskiego urzędu czyli odpowiednio kwoty 4920 zł i 1185 zł.

Na załączonym nagraniu z sierpniowej sesji Rady Miasta możecie Państwo wysłuchać jak wolny rynek kształtuje ceny "działek". Z góry przepraszam za jakoś obrazu, ale naprawdę polecam posłuchać jak burmistrz Jan Bronś uzasadnia wydawanie Państwa pieniędzy. Posłuchajcie i oceńcie sami...

Nagranie dostępne na profilu facebookowm Paweł Bielański radny


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic