Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 13:48
Reklama
Reklama

Ekolożka dementuje informacje władz Oleśnicy o aferze z umierającym zwierzętami!

Ptaki padają jeden po drugim. Zdychają ryby. A oleśnicki ratusz twierdzi, że urzędnicy na bieżąco monitorują sytuację. Sylwia Urbanek stanowczo dementuje zawarte w komunikacie ratusza informacje.
Ekolożka dementuje informacje władz Oleśnicy o aferze z umierającym zwierzętami!
Padają ptaki i ryby na stawach w Oleśnicy. Władze miasta twierdzą, że "monitorują sytuację. Oto ich komunikat:
 
"Pracownicy Urzędu Miasta Oleśnicy na bieżąco monitorują sytuację nad stawami. W niedzielę dwukrotnie wezwano lekarza weterynarii, który zajął się chorym łabędziem i pobrał próbki do badań. Dzisiaj stawy również kontrolowano. Przypominamy, że woda została już zbadana – nie stwierdzono nieprawidłowości w jej składzie. Nasze dalsze działania uzależnione są od wyników badań padniętych zwierząt. Wyniki badań otrzymamy z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Oleśnicy jutro lub pojutrze".
 

Oto komentarz Sylwii Urbanek do komunikatu władz Oleśnicy. Ekolożka z Oleśnicy dementuje podane w nim informacje.

"Od poniedziałku alarmujemy o częstych zgonach ptaków na stawach miejskich. Dotyczy to łabędzi i kaczek. Nie wiem, na czym polega monitoring tych zgonów, bo to, co mnie bulwersuje, to to, że od poniedziałku do niedzieli ciała dwóch martwych łabędzi dryfowały po stawie.

Kaczki leżały bliżej brzegu w sitowiu. Łabędź który zatrzymał się bliżej amfiteatru wydzielał już cuchnącą woń i wokół latały muchy. Wezwałam doktora Grabińskiego ok. godz 18, gdy zobaczyłam film Wiesława Mazurkiewicza, jak ludzie postępują z konającym łabędziem. Popychanie kijami i pływanie wokół, aby zobaczyć z bliska jak umiera.

Doktor Grabiński tego dnia nie pobierał próbek, ponieważ łabędź żył. Udzielał mu tylko pomocy i zabrał do schroniska.

Przypominam, że ok. miesiąc temu na stawach miejskich pojawiła się para dorosłych łabędzi z czwórką młodych. Nagle para dorosłych zniknęła i nikt też nie widział ich w ich gnieździe. Jedno z czwórki młodych było ranne (z relacji świadków) i zniknęło po kilku dniach. Na stawie zostały trzy dwumiesięczne młode.

Zaznaczam, że są to ptaki pod ścisłą ochroną gatunkową i nie zauważyłam żadnego zainteresowania zniknięciem trzech łabędzi ani zainteresowania trzema młodymi sierotami.

Po miesiącu umierają kolejne młode łabędzie co kilka dni. Jeśli chodzi o wodę, to czuć od tej wody padliną rybną i przy brzegu można zobaczyć każdego dnia padnięte ryby".

Więcej o tej aferze w jutrzejszym wydaniu Panoramy Oleśnickiej!

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic