Dziś miała miejsce uroczysta sesji Rady Miasta Oleśnicy dla uczczenia 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów parlamentarnych 1989 roku. Wzięli w niej udział oleśniccy samorządowcy wszystkich kadencji oraz liczni zaproszeni goście.
W swoim wystąpieniu z mównicy burmistrz Jan Bronś odniósł się krytycznie do poddawania w wątpliwość przemian dokonanych przed 30 laty i obecnych sporów politycznych.
"Odmienność poglądów zamienia się we wrogość osobistą" - to kluczowe zdanie z jego przemowy, interpretowane jako odnoszące się do oleśnickich realiów.
Nieoczekiwanie na scenę wszedł Andrzej Sowa, niedawny koordynator wyborczy komitetu Jana Bronsia. Skorzystał on z otwartej formuły zabierania głosu. Sowa jako były oleśnicki radny, stanąwszy pośrodku sceny, a nie na mównicy, chwalił dokonania samorządu I kadencji i burmistrza Ryszarda Zelinkę. Jego wystąpienie i przemawianie do publiczności w tak uroczystym momencie i z miejsca zarezerwowanego dla osób ważnych dla historii miasta było jednak nadużyciem. Sowa nie pełnił w przeszłości funkcji przewodniczącego samorządu.
Wystąpienie Sowy - obliczone na zamanifestowanie swojej obecności w aktualnej oleśnickiej polityce i poprawę wizerunku nadszarpniętego ujawnieniem zleceń finansowych od burmistrza Jana Bronsia - sprowokowało do zabrania głosu Andrzeja Pawła Szachnowskiego.
Radny I samorządowej kadencji zauważył, że uroczysta sesja miała być poświęcona 30-leciu częściowo wolnych wyborów, a "okazuje się, że właściwie świętujemy wybory samorządowe z roku 1990". - Okazuje się też, że ta sesja zamienia się w akademię ku czci pana Jana Bronsia - powiedział A. Szachnowski.
Andrzej Szachnowski powiedział: "Skoro mógł przemawiać Andrzej Sowa, koordynator kampanii wyborczej Jana Bronsia, skoro burmistrz Jan Bronś mówił o wrogości, nie wiedzieć czemu, postawię dwa retoryczne pytania: Czy zeszłoroczna kampania wyborcza była przejawem wrogości wobec ówczesnego burmistrza Michała Kołacińskiego? Czy brudna kampania wyborcza i fake newsy były przejawem, jak to ująłeś, personalnej wrogości? Jasiu, czy ty wygrałeś te wybory w uczciwej walce wyborczej?".
Wystąpienie A. Szachnowskiego na wideo
Burmistrz Bronś odpowiedział m.in.: "Jeśli jakakolwiek kampania prowadzona przeze mnie była nieczysta, to jest wymysł tych, którzy taką nieczystą kampanię prowadzili. Jak mawiał prof. Dynak, najsilniejszy jest aparat projekcji. Czyli ludzie zwykli przekładać motywy własnego postępowania na postępowanie innych. Złodziej w każdym widzi złodzieja. Jeśli ktokolwiek prowadził nieczystą kampanię, to na pewno nie ja".
Bronś powiedział, że to właśnie on był ofiarą nieczystej kampanii.
- Ja rozumiem, że "Petunia [powinno być: pecunia] non olet" [z łac. Pieniądze nie śmierdzą], ale myślałem, że przyzwoitość ponad wszystko - dodał.
Cała odpowiedź burmistrza - na naszym wideo
Napisz komentarz
Komentarze