Na dzisiejszej sesji Rady Miasta Oleśnica odbyła się debata nad raportem o stanie Oleśnicy za rok 2018.
Radni, głownie z opozycyjnego klubu Oleśnica Razem, dyskutowali z burmistrzem Janem Bronsiem o Centrum Usług Społecznych, o tym, dlaczego nie zaproszono mieszkańców na te debatę, o niezrealizowaniu uchwały o wykupie lokali przez wieloletnich ich najemców, o parkingu na placu Fatimskim.
Bardzo dobrze wypadli dwaj przedstawiciele mieszkańców, którzy zebrali 50 podpisów i mogli zabrać głos w dyskusji.
Mariusz Sołtysiak rzeczowo przedstawił argumenty mieszkańców za remontem ulicy Wileńskiej. Nie dawał się zbić z tropu, twardo polemizował z burmistrzem. Jan Bronś obiecał rozmowy ze Starostwem w sprawie modernizacji, ale stanowczo powtarzał, że to droga powiatowa, a on nie zamierza jej przejmować do zasobu miasta.
Tomasz Krawczak, prezes Służb Ratowniczych, mówił o systemie ratownictwa w powiecie, prosił o wsparcie wolontariuszy SR i rozwiewał mity wokół zakupu ambulansu medycznego.
Obaj przedstawiciele mieszkańców wypadli bardzo merytorycznie i przekonująco.
Na sesji radni udzielili wotum zaufania burmistrzowi (12 głosów "za", 8 przeciw), jednomyślnie przyjęli sprawozdanie finansowe z wykonania budżetu za rok 2018, podjęli kilkanaście uchwał.
Gorąco zrobiło się na finiszu trwającej ponad 7 godzin sesji, kiedy radny Paweł Bielański zaproponował, aby Urząd Miasta Oleśnicy przeprowadził dwie ankiety: 1. Czy mieszkańcy są za powstaniem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Oleśnicy; 2. Czy popierają włączenie do ruchu przelotu w Rynku z Kościelnej w Sejmową.
Burmistrz bardzo stanowczym tonem odpowiedział, że ankieta była już na Facebooku w kwestii WORD-u, a gospodarowanie majątkiem jest w gestii burmistrza. - Dlaczego pan krzyczy? - dziwił się radny Kazimierz Karpienko. Potem dodał: - Pan jest zdenerwowany, krzyczy, bardzo przykro komentuje. Trochę cieplej... Jan Bronś odpowiadał, że wcale nie jest zdenerwowany, nie krzyczy, a jedynie jest skupiony, a mówi głośno, żeby dźwięk do wszystkich dotarł..
Napisz komentarz
Komentarze