Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 00:15
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pani doktor biegnie przez Alpy

Biec po Alpach w górę i w dół przez 45 godzin? Niemożliwe? A jednak...
Pani doktor biegnie przez Alpy

- Ja nigdy nie lubiłam biegać. Ale kiedyś bliska koleżanka wyciągnęła mnie, żeby pobiegać w parku w Oleśnicy. Miałam wtedy zły humor, ale pobiegałam z nią, umysł mi się fajnie zresetował, no i złapałam bakcyla. A kiedy później mogłam połączyć bieg z pasją chodzenia po górach, no to już wciągnęło mnie na dobre. Każdy inny sport poszedł w odstawkę. Została wspinaczka i bieganie - tak o początkach swojej pasji opowiada Panoramie Oleśnickiej Edyta Rychcik-Zygadło, oleśnicka lekarz-stomatolog.

Spotykamy się z nią, bo okazja jest szczególna - pani doktor przebiegała właśnie Ultra-Trail du Mont-Blanc (UTMB) - jeden z najtrudniejszych ultramaratonów górskich na świecie. Jego uczestnicy muszą pokonać w klasycznej kategorii 171 kilometrów, a łączne przewyższenie to 10.000 m. Trasa wiedzie malowniczymi szlakami dookoła masywu Mont Blanc i przebiega przez trzy państwa: Szwajcarię, Francję i Włochy. W tegorocznym klasyku startowało 2.561 osób z 87 krajów.

Mogą zdyskwalifikować za brak okularów

- Aby wystartować w tym biegu, trzeba wcześniej zdobyć określoną liczbę punktów w biegach, które są kwalifikowane. A potem jeszcze jest losowanie, bo chętnych są tysiące. Ja miałam i punkty, i szczęście do losowania za pierwszym razem. Nie marzyłam nigdy o tym biegu, w mojej głowie były inne biegi, ale skoro mnie wylosowano, nie mogłam z okazji nie skorzystać - opowiada nasz rozmówczyni.
 
Biegi oleśniczanka trenuje od 6 lat. Biega 5 razy w tygodniu. Zaczynała od dystansów 10, potem 20, potem 50 km. Później było pierwsze 100 i 150 kilometrów po górach. Trenuje pod okiem Marcina Świerca, pierwszego Polaka, który stanął na podium UTMB. A w tym roku w Chamonix w kategorii TDS (120 km) zajął pierwsze miejsce. 
 
- Bieg ma bardzo surowy regulamin - trzeba mieć obowiązkowo konkretny sprzęt. Odzież, buty, muszą być przygotowane do tamtejszych warunków, muszą być wodoodporne i wiatroodporne spodnie, kurtki, rękawiczki, czapki, okulary. Organizatorzy bardzo to sprawdzają i na starcie, i na punktach kontrolnych - ujawnia Edyta Rychcik-Zygadło. -  Mieliśmy jeszcze opcję na gorący dzień i opcję na bardzo zimny dzień, czyli dodatkowe warstwy ubrań. Jeszcze nigdy na żadnym biegu nie miałam tak ciężkiej kamizelki biegowej... Dostaliśmy bowiem smsa, że w nocy ma być minus 10 stopni, czyli trzeba wziąć jeszcze dodatkowe bluzy i rękawiczki. Potrzebne są też przybory do jedzenia, odpowiednia ilość wody, kubeczki, łyżeczka, folia. Plus dwie czołówki [światełka na głowę - red.] i dwa komplety baterii. Jak się czegoś nie ma, to jest dyskwalifikacja.
 
Z dołu do góry, z gór yna dół. Z ciemności w słońce...
 
- Przyjechaliśmy samochodem do Chamonix. Jest zasada, że albo się przyjeżdża tydzień, dwa wcześniej, żeby się zaaklimatyzować, albo dzień przed startem. Zaaklimatyzujesz się albo nie... Bieg zaczął się w ostatni piątek sierpnia o godz. 18. Pełna euforia, muzyka Vangelisa z „Rydwanów ognia” na starcie, ludzie na dachach, na balkonach, wszyscy skandują, mimo deszczu, multum osób, które dopingują na trasie. Są w lesie, są w górach, czasami palą ogniska, wszyscy wołają po imieniu, dopingują, dzieci dają cukierki. Czy ludzie z wioski wysoko w górach, czy pastuszek z krową, każdy dopinguje. Jest niesamowita atmosfera, takiej atmosfery nigdzie nie poczułam. No i same widoki są piękne... - wspomina oleśnicka pasjonatka.
 
No a dalej na trasie?
 
- Cóż, dalej po prostu się biegnie... - śmieje się lekarka. - Po 10, 9, czasami po 12 kilometrów. Wyznaczone są punkty kontrolno-żywieniowe - gdzie można coś zjeść, odpocząć i zarejestrować czip. Były wyznaczone limity czasowe. Jeśli nie dobiegło się do kolejnego punktu w określonym czasie, było się wykluczanym z biegu. Są namioty, w których można spać. Takie 10 kilometrów w górę czasami pokonuje się pięć godzin... UTMB słynie z tego, że tam są strasznie długie podejścia i bardzo długie zbiegi. Czasami idzie się 3 godziny cały czas pod górę. To jest fenomen tego biegu. Technicznego biegu, czyli skayrunningu - biegu połączonego ze wspinaczką było mało. Głównie bardzo długie, strome podejścia i zbiegi. Najwyżej wbiegaliśmy na 2.680 metrów, ale najczęściej punkty kontrolne znajdowały się na wysokości 2.500 metrów. Kolana dostawały w kość... Przebiegliśmy pierwszą noc w deszczu, w dzień temperatura 13-14 stopni, wysoko w górach zimno i mgliście, druga noc bardzo zimna, ok.- 10 stopni, ale za to niedziela powitała nas pięknym słońcem. Na metę z widokiem na Mount Blanc wbiegaliśmy w temp. 24 stopni. Nogi? Po biegu strasznie bolały, przespaliśmy 10 godzin, wszystkich dopadła nocna pobiegowa gorączka, jeszcze rano trudno się było ruszać. Fenomenem jest jednak to, że już w poniedziałek, czy wtorek nie bolało absolutnie nic, żaden mięsień - jakbym nie przebiegła 171 km.
 
Na mecie ze szczęścia całowali ziemię
 
Pytamy jeszcze o jakieś kryzysy.
 
- Miałam kryzys przed biegiem, bo nie wierzyłam w swoją siłę, w to, że nogi dadzą radę. Ale podczas biegu miałam przysłowiowy „dzień konia”. Przebiegłam bez najmniejszych kryzysów i problemów. Bez  pęcherza na nodze. Po prostu cud! - mówi uśmiechnięta stomatolog.
 
Satysfakcja na mecie była ogromna.
 
- Biegłam z kolegami. Jeden dwa lata wcześniej, a drugi w zeszłym roku nie ukończył biegu. Jeden wszystko gubił, tak był zdenerwowany. Bał się, że dopadną go demony sprzed 2 lat. A na co dzień to ułożony informatyk. Raz zgubił pas z czipem... Ale wszystko się znajdowało. I koledzy na mecie ze szczęścia całowali ziemię, bo ukończenie biegu to było ich marzenie. Z tych  2561 osób, które wystartowało, 792 biegu nie ukończyły. „Bawiliśmy się” w to 45 godzin... - podsumowuje niepowtarzalną przygodę Edyta Rychcik-Zygadło.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
zebe 27.09.2018 18:29
Brawo pani doktor jest pani wielka!

Angielski Pacjent 27.09.2018 16:41
super!

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: hipokrytaTreść komentarza: Chyba raczej Becia z Sycowa przyjedzie poprzeć dr K.Data dodania komentarza: 18.04.2024, 21:20Źródło komentarza: Wsparcie wojewody dla HorbaczaAutor komentarza: Edmund KalecińskiTreść komentarza: Zostało jeszcze dwa i pół dnia do 21.04. ! Horacjuszowskie "Sapere aude", to "Miej odwagę być mądrym". Ta ważna myśl została przysposobiona przez Immanuela Kanta w Europie dla wielkiej idei Oświecenia. Dodał On do tego jeszcze: "Oświeceniem nazywamy wyjście człowieka z niedojrzałości, w którą popadł z własnej winy". Pamiętajmy o tym w najbliższą niedzielę. Liczy się odwaga i światło Rozumu...Data dodania komentarza: 18.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Wsparcie lewicy dla Horbacza /WIDEO/Autor komentarza: Edmund KalecińskiTreść komentarza: Zostało jeszcze dwa i pół dnia do 21.04. ! Horacjuszowskie "Sapere aude", to "Miej odwagę być mądrym". Ta ważna myśl została przysposobiona przez Immanuela Kanta w Europie dla wielkiej idei Oświecenia. Dodał On do tego jeszcze: "Oświeceniem nazywamy wyjście człowieka z niedojrzałości, w którą popadł z własnej winy". Pamiętajmy o tym w najbliższą niedzielę. Liczy się odwaga i światło Rozumu...Data dodania komentarza: 18.04.2024, 21:12Źródło komentarza: Starostą będzie Wioletta Efinowicz!Autor komentarza: trafiony, zatopionyTreść komentarza: Typowy chamski wyborca dr. K!Data dodania komentarza: 18.04.2024, 21:10Źródło komentarza: Michał Kołaciński zaprasza na live`aAutor komentarza: mimisrantTreść komentarza: A nie lepiej, debata w kościele dr K?Data dodania komentarza: 18.04.2024, 21:08Źródło komentarza: Michał Kołaciński zaprasza na live`aAutor komentarza: PiotrTreść komentarza: Kandydat na Burmistrza powinien mieć charyzmę i być silny własną siłą. Niestety Pan Horbacz nie jest takim kandydatem i sięga po taki polityczny "doping". Chciałbym mieć Burmistrza, który samodzielnie zdobędzie pozycję i przekonanie mieszkańców. Nie jestem w stanie zaakceptować kandydatka przyniesionego w teczce przez poprzednika.Data dodania komentarza: 18.04.2024, 20:55Źródło komentarza: Wsparcie wojewody dla Horbacza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic