Michał Kołaciński:
No i stało się. ZNP przyłożył pistolet strajkowy....no właśnie komu? Rządowi- czy może nam rodzicom i naszym dzieciom oczekującym z niepewnością egzaminów gimnazjalnych czy majowych matur? Pani Premier B.Szydło ogłasza sukces ,bo doszło do podpisania porozumienia z Solidarnością. Oj "pyrrusowe" to zwycięstwo, zważywszy na to, że to reliktowy ZNP jest dzisiaj realną siłą w oświacie.
Ogrom dobrej woli Pani Premier nie wystarczył , bowiem ten protest miał się odbyć za wszelką cenę-nie miejmy złudzeń, to element gry politycznej Pana Broniarza , inspirowany przez takich ludzi jak Schetyna i jego akolici. Załączone zdjęcie rozwiewa wszelkie wątpliwości.Jeszcze wierzycie, że dobro nauczycieli i przyszłość polskiej szkoły ma w tej rozgrywce pierwszorzędne znaczenie?
A co na szczeblu lokalnym?
1.Czy nasze dzieci mogą iść do szkoły bądź przedszkola i mimo strajku znajdą tam troskliwą opiekę, zwłaszcza te najmłodsze?
2.Czy samorząd stara się zorganizować zajęcia zastępcze wykorzystując choćby potencjał Biblioteki i Forum Kultury / niestety w fazie rozkładu /, czy choćby Atola z całą swoją bazą sportowo-rekreacyjną?
3. Czy zespół Oświaty Samorządowej ma plan awaryjny na nadchodzące egzaminy?
Na te pytania nie dostaniecie odpowiedzi-bowiem "mąż stanu"," odpowiedzialny za Oleśnicę" schował głowę w piasek, o przepraszam ukazał się na chwilę i ma dla nas "dobrą nowinę" odtrąbioną przez ratuszowe tuby propagandowe-oto będziemy mieli skate park.
Jaki to ma związek z rozwiązywaniem problemów oświatowych mieszkańców ? A musi mieć ?
Janusz Marszałek:
Gdy tak wiele krytyki dla deklarujących strajk postawię pytania, które dedykuję Krytykom. Czy, mówiąc o wolnym czasie w trakcie ferii i wakacji, chcą, żeby uczniowie nie mieli czasu wolnego czy, by w ich czasie wolnym nauczyciele przebywali w zakładach pracy?
Czy, gdy nauczyciel weźmie bezpłatny urlop poza feriami i zaplanuje daleki wyjazd np. pociągiem do lekarza i dowie się, że kolejarze strajkują, to pojedzie zapewnionym przez kolej transportem zastępczym? Czy, gdy ustali się nauczycielom 40-godzinny tydzień pracy (od 8 do 16), to będą się zwalniać z pracy na wywiadówki organizowane np. o godz. 14?
A gdy nauczyciele pojadą z ich dziećmi na kilkudniową wycieczkę, to upomną się o wypłacenie godzin nadliczbowych i zapewnienie przerw w pracy zgodnie z kodeksem pracy?
Czy rzeczywiście mają już tylko resztki szacunku dla nauczycieli, o czym pisze ważny lokalny polityk? I jeszcze jedno: gdy znajdują tak wiele argumentów przeciw strajkującym, to czy nie zastanawiają się kto w przeszłości nauczył ich artykułować wypowiedzi, uzasadniać je oraz poprawnie je zapisać?
Napisz komentarz
Komentarze