"Podczas swojej krótkiej (48 miesięcy) kadencji Michał Kołaciński doprowadził do stworzenia ok. 300 nowych miejsc w przedszkolach publicznych. Powstały one m.in. w oddziałach przedszkolnych w szkołach i w CUS-ie. Jednocześnie podniesiono dotacje na dzieci w przedszkolach niepublicznych, co mocno zniwelowało problemy z odziedziczonym po Janie Bronsiu brakiem miejsc w przedszkolach w Oleśnicy.
Nowy burmistrz zrezygnował z polityki prorodzinej poprzednika. Przygotował uchwałę o obcięciu dotacji na przedszkolaki w przedszkolach niepublicznych, mimo że Michał Kołaciński kategorycznie przed takim krokiem przestrzegał
- Uchwała nie powinna wywołać negatywnych skutków społecznych i gospodarczych - powiedział wówczas burmistrz Jan Bronś. I jego radni, jak zwykle, projekt bezrefleksyjnie przyjęli. I (jak zwykle?) J. Bronś minął się z prawdą, bo negatywny skutek jest ewidentny: przedszkola zaczęły podnosić opłaty za czesne. Nie należy się więc dziwić, że rodzice szukali miejsc w przedszkolach publicznych. I teraz ponad sto rodzin zostało na lodzie.
Tak wygląda polityka prorodzinna Jana Bronsia. O podwyżkach uprzedzaliśmy jeszcze w grudniu".
Napisz komentarz
Komentarze