"17 i 18 grudnia 2018 roku skierowałem do burmistrza Oleśnicy dwa pisma, w których poprosiłem o informacje, czy została podjęta kontrola prawidłowości spalania odpadów przez firmę ROM pod kątem; emisji szkodliwych substancji do powietrza oraz na temat ewentualnych kontroli w przedsiębiorstwie Aida w czasach, gdy burmistrzem był Jan Bronś" - przypomniał w swoim oświadczeniu na Kazimierz Karpienko (Oleśnica Razem).
I poinformował, że odpowiedź na oba pisma otrzymał dopiero 10 stycznia 2019 roku. Burmistrz Jan Bronś poinformował go, że "w odniesieniu do przedsiębiorców i innych podmiotów organem właściwym do przeprowadzenia kontroli przestrzegania i stosowania przepisów ochrony środowiska jest starosta powiatu oleśnickiego, a kontrolę może prowadzić również wojewódzki inspektor ochrony środowiska".
Radny podsumował to ironicznie: "Trzy tygodnie zajęło burmistrzowi ustalenie, że nie jest kompetentny do przeprowadzenia kontroli".
I stwierdził dobitnie: "Nie jest do zaakceptowania sytuacja, w której radny otrzymuje odpowiedzi burmistrza na swoje zapytanie po 21 i 22 dniach. Przypomnę - chodziło o potrzebę podjęcia interwencji i kontroli. Uniemożliwia to sprawne wypełnianie mandatu radnego, który ma swoje zobowiązania wobec mieszkańców zgłaszających określone - pilne dla nich - problemy. Wzywam burmistrza i Urząd Miasta do natychmiastowej zmiany takiego lekceważącego podejścia. Wszyscy występujący z zapytaniami bądź wnioskami o udostępnienie informacji publicznej powinni otrzymywać odpowiedź niezwłocznie".
Zadeklarował też: "Będę się tego aż do pożądanego skutku domagał, w imieniu mieszkańców Oleśnicy, jako ich reprezentant w Radzie Miasta".
Napisz komentarz
Komentarze