Radny Paweł Bielański z ugrupowania Oleśnica Razem, opozycyjnego wobec obecnie rządzących Oleśnicą, Oleśnickiego Ruchu Samorządowego i Prawa i Sprawiedliwości, skrytykował wydatki rządzących na wyjazd do Warendorfu w ramach współpracy z miastem partnerskim.
Oleśnicki Ruch Samorządowy zareagował taką odpowiedzią:
Panie Radny Bielański! Delegacja oleśnickiego samorządu pojechała do miasta partnerskiego w Niemczech, a Pan dostrzegł tylko kurę, bo innych korzyści Pan nie widzi. Jak mawiają mądrzy ludzie: nie chcę, to gorzej, jak nie mogę. Więc my, koleżanki i koledzy z Rady Miasta, informujemy Pana, że choć mógł Pan bez trudu sprawdzić na stronie Miasta, ile kosztowały delegacje zagraniczne w poprzedniej kadencji (lata 2015-1018), kiedy rządziło Pana ugrupowanie, to nie chciał Pan tego uczynić. Pomagamy – to było 18.809,53 zł.
Ile w tej kadencji (lata 2019-2022 do teraz) wyniosły wydatki na delegacje zagraniczne? Zaledwie 2.304,88 zł. Dobrze Pan widzi, ponad 8 (słownie: OSIEM) razy mniej!! Jakie korzyści mają mieszkańcy ze współpracy z miastami partnerskimi? Gdyby wykazałby Pan minimum dobrej woli, to wiedziałby Pan od swojego klubowego kolegi [chodzi o Michała Kołacińskiego - red.], który jako burmistrz jeździł i nawet latał do miast partnerskich, o setkach oleśnickich uczniów, którzy odwiedzali te miasta, o oleśnickich przedsiębiorcach, którzy regularnie wystawiają się na targach we Francji. Ale, jak mówiliśmy – nie chciał Pan wiedzieć.
A kura? Jak twierdzą naukowcy, kury widzą więcej kolorów niż ludzie i szybciej niż my, dostrzegają świt. Więc tej kurzej umiejętności po koleżeńsku Panu życzymy – kolorów i światła w życiu, wtedy śmiało może Pan piać z zachwytu.
Oleśnicki Ruch Samorządowy
Napisz komentarz
Komentarze