- Nie spodziewałem się takiej decyzji. Byłem nią zaskoczony. Aplikatę [dekret dotyczący miejsca posługi kapłańskie - red.], pismo odwołujące księdza z parafii dostałem dopiero w środę, po tygodniu od decyzji - mówił Panoramie Oleśnickiej w marcu ks. Zdzisław Paduch, proboszcz parafii NMP Matki Miłosierdzia. - Gdybym miał jakąś wiedzę, mógłbym coś powiedzieć - dodaje.
Ta wiedza miałaby dotyczyć 33-letniego księdza Aleksandra, jednego z wikariuszy w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Oleśnicy. Został on odwołany przez arcybiskupa Józefa Kupnego z posługi w parafii i zawieszony w czynnościach duszpasterskich. Miał naruszyć jeden z kanonów prawa kanonicznego i obecnie znajduje się Archidiecezjalnym Ośrodku Czasowego Pobytu Kapłanów we Wrocławiu.
- Zawiadomienie w sprawie księdza złożyła osoba świecka. Po wstępnym rozpoznaniu uznano, że są powody do zawieszenia w czynnościach duszpasterskich i odwołaniu z parafii - powiedział w marcu Oleśnickiej ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.
Zawiadomienie wpłynęło do kurii a nie do organów ścigania, bo - jak wynika z naszych informacji - najprawdopodobniej nie chodzi o naruszenie prawa penalizowanego przez kodeksy karny i cywilny.
Co to są obowiązki kanoniczne kapłanów? Te najważniejsze to zachowanie wstrzemięźliwości i celibat; powstrzymanie się od tego, co nie przystoi duchownym (np, gry hazardowe); zakaz uprawiania handlu albo prowadzenia interesów.
Z wiedzy portalu olesnica24.com wynika, że właśnie jeden z tych punktów był przedmiotem badania przez delegata arcybiskupa.
Ksiądz Aleksander pochodzi z Wrocławia. Święcenia przyjął w roku 2013. Od 5 lat był wikariuszem w parafii NMP. Wyróżniał się wysokim wzrostem i aktywnością. Był opiekunem Liturgicznej Służby Ołtarza, czyli ministrantów. Koordynował Orszaki Trzech Króli i przyjmowanie pielgrzymów idących do Częstochowy. Przed rokiem został nauczycielem mianowanym. Pracował w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1 w Oleśnicy. Był lubiany i przez parafian, i uczniów. Uchodził za wzorowego kapłana, wręcz surowego w kwestii wiary.
- Sprawę bada delegat wyznaczony przez księdza arcybiskupa. Będzie rozmowa z kapłanem i świadkami, będą badane inne dowody. Nie ma żadnych terminów na zakończenie badania sprawy. Potem delegat zaproponuje karę. Albo uniewinnienie. Ostateczną decyzje podejmie arcybiskup. Jaka może być kara? Dzisiaj nie będę niczego przesądzał. Jest ich wiele. Prawo kanoniczne podkreśla przede wszystkim, że ma być sprawiedliwa... - informuje ks. Kowalski.
Rzeczywiście, Kodeks prawa kanonicznego przewiduje wiele kar, od poprawczych, jak np. zakaz sprawowania kościelnych urzędów, zadań, posług, jak nagana dla tego "którego postępowanie powoduje zgorszenie lub poważne naruszenie porządku", przez kary ekspiacyjne (np. nakaz przebywania w określonym miejscu lub zakaz przebywania w określonym miejscu, stałe lub czasowe pozbawienie prawa noszenia szat duchownych), aż po karę najsurowszą, jaką jest wydalenie ze stanu duchownego.
Plotek o możliwych przyczynach decyzji kościelnych zwierzchników krąży w parafii mnóstwo. Ale to wciąż tylko plotki...
- Nie słuchamy ich i modlimy się za księdza Aleksandra, który był aktywnie zaangażowany w życie duchowe naszej parafii - mówi portalowi olesnica24.com jeden z katolickich działaczy.
Do końca czerwca badanie sprawy kapłana ma zostać zakończone, ale decyzja jeszcze nie zapadnie. Dokumentacja zostanie przesłana do Watykanu. I to Stolica Apostolska podejmie wyda ostateczny werdykt.
Napisz komentarz
Komentarze