Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 01:10
Reklama
Reklama

Historia Sycowa, czyli Arkadia, której dziś nie ma...

"Wydobyliśmy dla Was archiwalne fotografie, które świadczą o jakże jeszcze niedawnej przeszłości naszego Sycowa. Odrobinę je odkurzyliśmy i nadaliśmy koloru" - informuje samorząd Sycowa i zaprasza na nostalgiczną wędrówkę.
Historia Sycowa, czyli Arkadia, której dziś nie ma...

Autor: Fb Syców

Cofnijmy się zatem 80 lat wstecz. Stojąc przy SchlossStrasse, a obecnej ul. ks. Gorczycy/ Szkolnej weszlibyśmy na zamkowy dziedziniec przez bramę zamkową, nad którą wisiał herb rodu Biron von Curland. Część przedwojennie urodzonych mieszkańców Sycowa, dobrze ją jeszcze pamięta, łączyła zamek z przyzamkową kaplicą. I tak mijając te wrota szlacheckiego świata pokonujemy kilka kroków, mogliśmy wejść do przestrzeni zamkowego parku w stylu angielskim.
Zagłębiając się w zielone płuca miasta (wówczas prywatnej enklawy) podziwiamy buk w odmianie purpurowej, który rósł już tam prawie 150 lat, po lewej stronie mijamy alegorie 4 pór roku, a w dali po prawo widzimy pergolę i parkowe wzgórza, nad pierwszym (choć wówczas były tu 3) stawem. Stały tu wówczas białe ławeczki, na której przesiadywali książęta. Była też słynna rzeźba nimfy z dzbanem. Tymi ścieżkami z pewnością jeździły księżniczki na ulubionych przez Bironów kucach.
Celem naszej podróży jest jednak inne, tajemnicze miejsce. Arkadia, której dziś nie ma. Piechotą mogliśmy tam dotrzeć w niespełna 40/50 minut idąc na południe leśnym parkiem. Wychodząc drugą bramą zamkowego parku znajdujemy się u stóp Zielonego Wzgórza, a tuż kilka kroków dalej za przejazdem linii kolejowej 181, możemy wejść na tzw. Winnicę, na której znajdowała się kawiarnia. W tym to miejscu miał stanąć majestatyczny zamek Bironów. Jednak Calixt Biron, który się tu urodził 205 lat temu, zdecydował, że zamek powstanie niemalże w samym centrum miasta. Tutaj jednak pozostała kameralna kawiarnia na wzgórzu. Blisko niej powstała później owczarnia, która stoi tam do dziś dnia.
Z pewnością z okien kawiarni lub przy kawiarnianego ogródka można było usłyszeć gwizd parowozu, który rozbrzmiewał tam od roku 1871/72 kiedy koleją można było dojechać ze stolicy ówczesnego śląska - Wrocławia, aż do Wieruszowa. Z pewnością tą trasą nie raz jeździł urodzony tutaj twórca wrocławskiego dworca głównego PKP, sycowianin Grapow.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic