„Pod burką” - Jamila Barakzaï, Manon Quérouil
Dramat rozgrywający się obecnie w Afganistanie przykuł uwagę świata. Kraj naznaczony przemocą, obfitujący w konflikty zbrojne, obnażający brak demokracji i dyktaturę talibów skłania do sięgnięcia po prozę dokumentalną, taką właśnie jak „Pod burką”.
Oto kolejna historia pisana przez życie. Jakże aktualna, zwłaszcza teraz! Autorkę książki i jednocześnie główną bohaterkę - Jamilę wspomaga reporterka Manon Quérouil, pisząca o problemach kobiet na całym świecie, szczególnie Środkowego Wschodu. Obie panie uświadamiają nam jak to jest, być kobietą w Afganistanie rządzonym przez talibów, przysparzających ogromu cierpień ludności cywilnej. A jest to nie lada wyzwanie, o czym świadczy tytułowa burka.
Burki miały za zadanie całkowicie zakrywać całe ciało, w tym także oczy, które ukryte za siatką, pozwalały cokolwiek widzieć, a wychodzenie z domu bez męskiego opiekuna - członka rodziny tzw. mahrama zostało prawnie zakazane. Na porządku dziennym były pobicia kobiet na ulicach, a w konsekwencji publiczne egzekucje. Aktualnie wrze na ulicach afgańskich miast. Talibowie reagują przemocą. Nawiązując do sytuacji tu i teraz: historia Afganistanu cofnęła się o 25 lat - talibowie zajęli Kabul i przejęli kontrolę nad krajem. Panują tu niepokój i destabilizacja. Każda z kobiet boi się o swoją przyszłość, ten kraj nie jest już krajem dla kobiet. Ich świat runął. Jest to nieustająca, wyniszczająca walka z terroryzmem.
Afganki mają zgotowane piekło przez rządy islamskich fundamentalistów. Deprecjonowanie roli kobiet trwa. „Kobietom nie wolno było chodzić środkiem chodnika (…) tzw. Sąd Najwyższy narzucił ubrania luźne i workowate, aby „nie eksponować prowokujących do grzechu części ciała”.
Jamila, idąc w ślady ojca, zostaje policjantką, ale … wbrew woli matki, przykładnej muzułmanki. Paradoksalnie tytułowa znienawidzona burka, zapewniała jej bezpieczeństwo. Chroniła przed biciem i gwałtem, gwarantowała anonimowość i ukrywała mundur funkcjonariuszki. „Wielu przybyłych ze wschodu i północy islamskich bojowników nauczyło się chować zarówno siebie i broń pod burką, żeby tylko dotrzeć do stolicy”.
Czytając o cierpieniu i desperackiej walce kobiety z barbarzyńskim obskurantyzmem, żyjącej w innej kulturze, nie sposób nie współczuć i nie podziwiać. Należy jej złożyć hołd jako osobie walczącej o normalność dla siebie i bliskich, o godność swojej płci. Zdanie w posłowiu książki, podsumowujące niejako życie Jamili - dzielnej policjantki: „naznaczone przez wojnę, codzienną przemoc i wielokrotne próby zabójstwa”- mówi samo za siebie.
Kto jest ciekaw losów kobiet żyjących w innej kulturze, niech sięgnie po ten tytuł, który nabrał jakże uniwersalnego wymiaru w obliczu trwających aktów przemocy i dyskryminacji kobiet, a także w momencie, gdy religijni fanatycy ogłaszają powstanie islamskiego emiratu.
Polecam, Anna z Czytelni.
Napisz komentarz
Komentarze