Jerzy Danielak z Długołęki w pandemię nie wierzy. Jeździ rowerem pod Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, i przekonuje do swoich racji. Dzisiaj wybrał się do Kluczborka, jedzie przez Piszkawę, Krzeczyn, Ligotę Małą. W rozmowie z portalem olesnica24.com powiedział, że jego świetna kondycja jest dowodem na to, że wirus nie istnieje...
Pod sklepem w Ligocie Małej zrobił sobie zdjęcie z innym koronasceptykiem.
Napisz komentarz
Komentarze