- Sędzia Tuleya jak każdy obywatel ma obowiązek się stawić w prokuraturze i żadna funkcja nie jest w stanie usprawiedliwiać takiego zachowania. Gdyby to dotyczyło zwykłego Kowalskiego, już dawno zostałby doprowadzony przed wymiar sprawiedliwości. Zachowanie Igora Tuleyi nie licuje z powagą sędziego - stwierdziła europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa, komentując sprawę sędziego.
W trakcie dyskusji o zdjęciach Ewy Kopacz w prosektorium Andrzej Stankiewicz zapytał będących wówczas w Katyniu polityków, dlaczego nie udali się od razu na miejsce katastrofy.
To pytanie zirytowało Beatę Kempę.
. - Byliśmy wtedy w Katyniu i wśród szumu informacyjnego przez długi czas nie wiedzieliśmy co się dzieje. Czy wyobraża sobie pan, że my w tym momencie pójdziemy sami na miejsce katastrofy? To infantylne pytanie. Jedyne co mogliśmy zrobić, to opanować swój żal. Byliśmy wywiezieni w to miejsce i nie byliśmy nigdzie dopuszczeni. Ustawianie nas w roli służb jest bezczelne i wpisujące się w narrację Rosjan - stwierdziła posłanka.
Napisz komentarz
Komentarze