"Mimo trwającego szczytu pandemii, burmistrz postanowił wznowić wydawanie propagandowej gazetki zwanej "Kurierem Oleśnickim". Choć w w gazetce nie znajdziemy żadnej informacji, której nie znaleźlibyśmy na stronie internetowej Urzędu Miasta czy w lokalnych portalach internetowych czy gazetach, to aby "bezpłatna" propagandówka mogła zostać wydana zlecono zadania aż 4 (!) podmiotom zewnętrznym. Jak wiemy nic nie ma "za darmo", a za wszystko płaci oleśnicki podatnik.
Komu burmistrz zlecił zadania związane z wydaniem propagandówki?
I tak:
⭕ Druk 10 tys. egzemplarzy wykonała firma Polska Press Sp. z o.o. fila Sosnowiec (należąca obecnie do PKN Orlen, wydawca m.in. lokalnej gazety „Oleśniczanin".)
⭕ Składem gazetki zajęła się prywatna firma K&G Enterprisses Grzegorz Kijakowski (m.in. wydawca lokalnego portalu internetowego)
⭕ Kolportaż? Nie wiadomo, ale ktoś kolportaż wykonał i z pewnością nie bezpłatnie (ostatnio za ponad 2.5 tysięca gazetki kolportowała Poczta Polska)
⭕ Całość wydanie Kuriera zlecono natomiast... Oleśnickiej Bibliotece Publicznej im. Mikołaja Reja !?
O ile pierwsze 3 podmioty (licząc hipotetycznie Pocztę Polską) wykonywały analogiczne zlecenia na potrzeby wcześniejszych "kurierów" . To zaangażowanie pracowników biblioteki do propagandowej gazety wysławiającej dokonania burmistrza jest nowością. Nie wiem ilu pracowników biblioteki pracowało przy tym wydawnictwie.
Nie wiem czy pracowali nad wydaniem Kuriera w ramach obowiązków i godzin bibliotekarskich? Czy może zostali zmuszeni do pracy nadgodzinach? Nie ma pojęcia.
Zastanawiam się tylko po co w Urzędzie Miasta utworzono Sekcję Komunikacji Społecznej? I co robi kierownik tej sekcji? Skoro SKS jako merytoryczny wydział Urzędy nie wykonuje tak stosunkowo prostego zadania?
A może nowo powstała Sekcja liczy zbyt mało etatów? Ale to raczej odpada, bo jak ostatnio widzimy jeden z pracowników sekcji widoczny jest na różnego rodzaju politycznych "briefingach", zatem natłoku pracy SKS raczej nie ma. Skąd zatem konieczność zaangażowania pracowników biblioteki?
BEZPŁATNIE tzn. ile?
Ile zatem "bezpłatny" Kurier kosztuje oleśnickich podatników? Nie wiem. Ale oczywiście zapytam.
Oleśnicki podatnik ma prawo wiedzieć na co w pandemii wydawana jest publiczna kasa.
Pierwszy numer kosztował niemal 14 tysięcy, ale to był jeszcze rok 2019 (zatem przed pandemią). Teraz mamy kryzys "covidowy" zawsząd słychać, że trzeba zaciskać pasa, więc śmiem przypuszczać, że... tanio nie będzie!
W końcu "Covid", a propagandówka jest niezbędna, choć próżno szukać w niej np. telefonów do przychodni zdrowia czy Urzędu Miasta (zresztą jest "Covid" - urząd zamknięty po co mają ludzie dzwonić).
Przyczyna wznowienia Kuriera jest oczywista. Pół kadencji za nami, do wyborów co prawda daleko, ale co raz więcej osób o nich rozmawia.
A sam Jan Bronś rozpoczyna swoją kampanie i informuje na łamach gazetki, że spełnił obietnice wyborcze dotyczące (już nie przejęcia dworca), ale jego remontu. Odkrywając przy tym "Amerykę", że remont zrobi jego właściciel czyli PKP. Co prawda na razie remont dworca wciąż tylko na papierze. Ale to nic nie zmienia. Ważne, że propaganda wchodzi na nowe... tory.
Ile ona kosztuje? Ano wkrótce się przekonamy...
Napisz komentarz
Komentarze