Na ostatnim posiedzeniu Komisja Rewizyjna Rady Miasta miała zakończyć kontrolę w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej dotyczącą postępowania ofertowego oraz zlecenia usługi organizacji miejskiej ogrzewalni i łaźni podmiotowi zewnętrznemu (Służbom Ratowniczym). Ale nie zakończyła...
Swoje uwagi przesłali radni Paweł Bielański (Oleśnica Razem) i Damian Siedlecki (klub Koalicji Obywatelskiej), zgłosił je także Michał Kołaciński (OR).
Bielański złożył pismo, w którym zwrócił uwagę, że "miejską ogrzewalnie i łaźnie zorganizowano w budynku przy ulicy Kolejowej 2 w Oleśnicy, w którym wcześniej nie prowadzono podobnej działalności usługowej. Budynek przy ulicy Kolejowej 2 w Oleśnicy pełnił funkcje pomieszczenia biurowego/magazynowe. Z pewnością nie był przeznaczony na prowadzenie publicznej ogrzewalni i łaźni. Nastąpiła więc zmiana sposobu użytkowania budynku".
Radny przywołuje przepisy o tym, że "zmiana sposobu użytkowania obiektu lub jego części wymaga co do zasady zgłoszenia organowi administracji architektoniczno-budowlanej (w tym przypadku jest to starosta powiatowy). Jest to obowiązek wynikający z art. 71 ust. 1 i pkt. 2 Ustawy Prawo budowlanego: "1. Przez zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części rozumie się w szczególności: 2) podjęcie bądź zaniechanie w obiekcie budowlanym lub jego części działalności zmieniającej warunki: bezpieczeństwa pożarowego, powodziowego, pracy, zdrowotne, higieniczno-sanitarne, ochrony środowiska bądź wielkość lub układ obciążeń".
W ocenie rajcy "organizacja miejskiej ogrzewalni i łaźni w budynku przy ulicy Kolejowej zmieniła warunki higieniczno-sanitarne dla tego budynku (warunki te określone zostały Rozporządzeniu Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z 27 kwietnia 2018 roku w sprawie minimalnych standardów noclegowni, schronisk dla osób bezdomnych i ogrzewalni), co powodowało konieczność i obowiązek zgłoszenia zmiany sposoby użytkowanie tego budynku do starosty powiatu oleśnickiego. Obowiązek ten ciążył na oferencie, który zgłosił gotowość do świadczenia usługi. Obowiązek sprawdzenia, czy takiego zgłoszenia dokonano, ciążył na MOPS, który podpisał umowę".
Bielański 13 stycznia do starosty złożył zapytanie, czy dokonano obowiązkowego zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania budynku. 26 stycznia uzyskał odpowiedź, z której wynika, że do tego dnia takie zgłoszenie nie wpłynęło. I uważa, że oznacza to naruszenie przywołanego wyżej przepisu prawa. "Jest to uchybienie, które powoduje, że miejska ogrzewalni i łaźnia zorganizowana została w budynku, który nie został zgłoszony do użytkowania w sposób prawem przewidziany. Nadmienię, że gdyby takie zgłoszenie nastąpiło, starosta wydałby w terminie 30 dni tzw. zgodę milczącą na zmianę sposobu użytkowania budynku po otrzymaniu opinii m.in. Sanepidu czy Straży Pożarnej" - napisał.
Wnioski?
W ocenie radnego OR "wobec powyższego zgodnie z obowiązującym prawem zmiana sposobu użytkowania bez jej zgłoszenia w urzędzie to samowola budowlana. Obiekt może być wyłączony z eksploatacji do czasu dokonania zgłoszenia". Dodaje, on, że "z uwagi na fakt, że w miejskiej ogrzewalni funkcjonuje również łaźnia, w mojej ocenie powinny przeprowadzone być badania ciepłej wody używkowej prysznicu łaźni na obecność bakterii Legionella, co wynika z odrębnych przepisów prawa".
Radny opozycji uważa, że Komisja Rewizyjna "powinna bezwzględnie wyjaśnić tę sprawę, wydać zalecenia pokontrolne w celu legalizacji samowoli budowlanej. Wydatkowane zostały publiczne pieniądze na usługę zorganizowany w budynku bez wymaganych prawem zgłoszeń".
Po otrzymaniu tych wiadomości Komisja kontroli nie zakończyła. Czy potwierdzi zastrzeżenia radnego?
