Najpierw odprawa w sztabie WOŚP-u w biurowcu Zacisza, łyk herbaty , szybkie ciastko, obowiązkowe formalności i już można ruszać na miasto.
Jako jedni z pierwszych z puszkami na ulice Oleśnicy ruszyli wolontariusze z Stowarzyszenia SIM, oraz młodzie z oleśnickich szkół.
Niektórzy kwestują familijnie. Spotkaliśmy między innymi sympatyczną, ubraną w pluszowe uniformy parę, rodzeństwo Martynę i Norberta Panasik. - Na dworze jest smutno, więc wierzymy, że nasze stroje trochę rozweselą oleśniczan - powiedzieli nam. Kolejna rodzinna para to niezwykle przejęci swoją rolą, debiutujący w kwestowaniu, bliźniacy Filip i Hubert Kubiccy.
Najmłodszymi wolontariuszkami są siostry: 6-miesięczna Natalia i 2-letnia Zosia Bińkowskie (córki komendanta Hufca Oleśnica Łukasza Bińkowskiego). A najstarszym wolontariuszem jest weteran oleśnickiego kwestowania Andrzej Choroszy. Po puszki w sztabie zgłosił się także szef Stowarzyszenia Olsensium, radny Marek Kamaszyło.
W sztabie pracuje non stop około 20 osób.Pierwsze raporty spodziewane są około godziny 13.
Napisz komentarz
Komentarze