We wtorek przed sądem w Pleszewie rozpoczął się proces 52-letniego obecnie Arkadiusza H. Prokuratura oskarża go o molestowanie jednego z ministrantów. Kapłan miał dopuścić się przestępstwa w latach 1998-2000.
Arkadiusz H. to ksiądz z filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju ubiegłego roku. Dokument przedstawiał historię trzech chłopców - braci Bartłomieja i Jakuba z Pleszewa oraz Andrzeja z Sycowa - wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej - Arkadiusza H.
W pierwszym dniu procesu Arkadiusz H. przyznał się do winy.
- Chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić. Jeszcze raz powtarzam - bardzo mocno przeprosić pana Bartłomieja P., który wnosi dzisiaj w swoim oskarżeniu. Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody, jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec pana Bartłomieja - mówił Arkadiusz H. w sądzie cytowany przez Polsat News.
- Nigdy nie kierowałem się w swoim życiu tym, aby komukolwiek czynić krzywdę, ale ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę - powiedział ksiądz na sali pleszewskiego sądu.
- I proszę pana Bartłomieja B. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania - jeśli jest to możliwe - ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie. Bardzo serdecznie żałuję raz jeszcze. I mam świadomość, tak wiele zła swoją słabością, grzesznością dopuściłem się wobec pana Bartłomieja - podkreślił.
We wtorek przed sądem zeznania składał także pokrzywdzony. Wyjaśniał, że jego ojciec pracował w kościele jako organista. Stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii.
- Arkadiusz H. jako ksiądz wikary, jako 'przyjaciel domu' często u nas w domu bywał, przychodził do nas na kawę, na herbatę. Okazało się, że w tamtym okresie ja i mój brat Jakub staliśmy się dla pana Arkadiusza H., wtedy księdza wikarego, 'łakomym kąskiem' ku temu, żeby zaspokajać swoje potrzeby seksualne i swoje jakieś potrzeby - mówił pokrzywdzony.
Arkadiusz H. miał się dopuścić przestępstw w parafiach w Sycowie (powiat oleśnicki) i Pleszewie. Ale niedługo po premierze dokumentu Sekielskich do mediów zgłosiła się kolejna ofiara, tym razem z parafii w Koźminie Wielkopolskim, która oskarżyła Arkadiusza H. o wykorzystywanie seksualne. Duchowny miał krzywdzić ją jeszcze w latach 80. Po jej wyjściu z cienia sprawą księdza zajęła się prokuratura, dotarto m.in. do kolejnych poszkodowanych.
Arkadiuszowi H. grozi do 12 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze