Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 16 maja 2025 07:31
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Były proboszcz z Sycowa przyznał się do seksualnego molestowania ministrantów

Dzisiaj ruszył jego proces.
  • Źródło: wp.pl
Były proboszcz z Sycowa przyznał się do seksualnego molestowania ministrantów

We wtorek przed sądem w Pleszewie rozpoczął się proces 52-letniego obecnie Arkadiusza H. Prokuratura oskarża go o molestowanie jednego z ministrantów. Kapłan miał dopuścić się przestępstwa w latach 1998-2000. 

Arkadiusz H. to ksiądz z filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju ubiegłego roku. Dokument przedstawiał historię trzech chłopców - braci Bartłomieja i Jakuba z Pleszewa oraz Andrzeja z Sycowa - wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej - Arkadiusza H.

W pierwszym dniu procesu Arkadiusz H. przyznał się do winy. 

- Chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić. Jeszcze raz powtarzam - bardzo mocno przeprosić pana Bartłomieja P., który wnosi dzisiaj w swoim oskarżeniu. Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody, jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec pana Bartłomieja - mówił Arkadiusz H. w sądzie cytowany przez Polsat News.

- Nigdy nie kierowałem się w swoim życiu tym, aby komukolwiek czynić krzywdę, ale ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę - powiedział ksiądz na sali pleszewskiego sądu.

- I proszę pana Bartłomieja B. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania - jeśli jest to możliwe - ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie. Bardzo serdecznie żałuję raz jeszcze. I mam świadomość, tak wiele zła swoją słabością, grzesznością dopuściłem się wobec pana Bartłomieja - podkreślił.

We wtorek przed sądem zeznania składał także pokrzywdzony. Wyjaśniał, że jego ojciec pracował w kościele jako organista. Stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii.

- Arkadiusz H. jako ksiądz wikary, jako 'przyjaciel domu' często u nas w domu bywał, przychodził do nas na kawę, na herbatę. Okazało się, że w tamtym okresie ja i mój brat Jakub staliśmy się dla pana Arkadiusza H., wtedy księdza wikarego, 'łakomym kąskiem' ku temu, żeby zaspokajać swoje potrzeby seksualne i swoje jakieś potrzeby - mówił pokrzywdzony.

Arkadiusz H. miał się dopuścić przestępstw w parafiach w Sycowie (powiat oleśnicki) i Pleszewie. Ale niedługo po premierze dokumentu Sekielskich do mediów zgłosiła się kolejna ofiara, tym razem z parafii w Koźminie Wielkopolskim, która oskarżyła Arkadiusza H. o wykorzystywanie seksualne. Duchowny miał krzywdzić ją jeszcze w latach 80. Po jej wyjściu z cienia sprawą księdza zajęła się prokuratura, dotarto m.in. do kolejnych poszkodowanych. 

Arkadiuszowi H. grozi do 12 lat więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zw-kowalski 07.03.2021 10:55
Właśnie dotarłem do zeznań jednej z ofiar duchownego. Ocenia on postawę biskupa. Biskupa który na początku jak się do niego zgłosił to zarzucił mu próbę uzyskania rozgłosu i chęć kasy. A dziś ten sam biskup publicznie przeprasza i modli się za cierpienia ofiar duchownego. Ofiara chce od kościoła 1 mln za doznane krzywdy. Więc rząd znów będzie musiał wspomóc działalność ojca zwanego Rydzykiem aby stan kasy się zgadzał.

santo subito 04.03.2021 22:12
Ojtam, dewoty jak zwykle pójdą w zaparte i będą robiły z księżulka męczęnnika!

Sycowianin 04.03.2021 21:10
Co na to sycowskie dewotki co księżulka po rękach całowały? Teraz nagle wszystkie mają amnezję? Nie wstyd wam, faryzeusze?

zw-kowalski 04.03.2021 22:20
A pamiętacie zdjęcia Bronsia przed drugą turą wyborów gdy przegrał z Kołacińskim ? Był z życzeniami u pana Gulbinowicza. Zrobił sobie nawet zdjęcie które zamieścił portal MO. Gdy rok temu NA pozbawiła pana Gulbinowicza insygniów kardynalskich i dostał zakaz pochówku w katedrze to Bronś przestał sobie robić z nim zdjęcia. Na pogrzebie pana Gulbinowicza w Olsztynie też Bronsia nie widziałem. Taka to przewrotność losu. Każdego tak Bronś może potraktować.

Edmund Kaleciński 03.03.2021 09:20
Coraz wyłazi z kościelnych szczelin jakiś pedofilski smród. Władza świecka zblatowana z kościelną udaje, że chce problem problem przestępczości seksualnej załatwić. Rozdział formalny, konstytucyjny, państwa z kościołem kat., równe warunki prawne w państwie dla tej zbrodniczej instytucji, państwo świeckie itd. mogłyby sprawę rozwiązać. Społeczeństwo musiałoby wspomóc sprawę nie chodząc do świątyń. Coś by się ruszyło jak w wielu innych państwach na świecie. I to społeczeństwo musi wybierać do władzy ludzi, pytając ich jak mają zamiar rozwiązywać problem relacji kościół - państwo. A u nas dalej dopieszcza się instytucję kościelną w prawodawstwie - sejm zrobił 22.02.2019 r. święto chrztu Polski. Historyczna bzdura uzyskała rangę prawa państwowego i 14 kwietnia Kościół kat. w Polsce będzie "górą" w państwie niedouczonych ludzi i z tego powodu strachliwych. Karol Wojtyła, z powodów politycznych został w 1978 roku tzw. "ojcem świętym", bo rzekomo był antykomunistą. Ale pod jego egidą, z jego błogosławieństwem w świecie działały dyktatury wojskowe (wzorem jego przyjaciel Pinochet w Chile) jako reżimy totalitarne. Pozostały po JP2 wielkie problemy ze zbrodniczą zorganizowaną pedofilią czy molestowaniem tysięcy zakonnic w całym chrześcijańskim świecie katolickim. A tatusia z Wadowic zrobiono świętym. Tylko wykształcone, oczytane społeczeństwo może sytuację naprawić, stawiając na ludzi mądrych przy władzy. A nie na kościelną ciemnotę i indoktrynację. Społeczeństwo winno wiedzieć, że to nie Jezus był twórcą chrześcijaństwa i nie Marks wymyślił "marksizm" zwany powszechnie komunizmem. Zmanipulowana historia rzeczywistości powoduje ciemność. A hierarchia kościelna i prosty kler - dzięki temu - zrobili sobie na Ziemi seksualny raj. Ot, co.

zw-kowalski 03.03.2021 12:33
Panie Edmundzie. Pamięta Pan nasze dyskusje sprzed lat. Pisałem , że Kościół dostał tyle praw i kasy, że z własnej buty i chciwości sam się wyłoży. Zakonnik Rydzyk dostał rządową kasę na konkretne działania ale nie chce upublicznić wydatków. Więc pewna fundacja wystąpiła przeciwko niemu z aktem oskarżenia. Niektórzy duchowni sami zaczęli walczyć z "lawendową mafią" . Sam duchowny opisuje jak były sekretarz papieża tuszował pedofilskie sprawy. Szkoda, że dwa lata prokuratura w Oleśnicy kryła pana Gulbinowicza. Ośmieszyła się gdy okazało się, że Watykan był bardziej rzetelny jak polski organ. NA wydał komunikat o pozbawieniu tego pana insygniów kardynalskich i dostał zakaz pochówku w katedrze. Mnie przeraża liczba gwałtów we Francji.ok 10 tys. To jakby ćwiartka Oleśnicy. Ofiary mogłoby stworzyć małe miasteczko. Szacun dla Pana za pokazywanie prawdy o kościele.

zw-kowalski 02.03.2021 22:15
Cytat z PolskaTimes "Duchowny po raz kolejny zarzuca kard. Stanisławowi Dziwiszowi brak reakcji na sygnały o molestowaniu w przeszłości dziecka z Małopolski przez kilku księży. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski na swoim profilu facebookowym opisał historię chłopca, który miał być molestowany seksualnie od 7 roku życia przez duchownych z archidiecezji krakowskiej i jednego z archidiecezji Newark w USA, którą kierował Theodore McCarrick. Były duchowny przez lata był jednym z najbardziej wpływowych hierarchów kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych. Został wydalony ze stanu kapłaństw z powody udowodnionych licznych molestowań seksualnych nieletnich i dorosłych. Ks. Isakowicz-Zalewski opisuje, że od przeszło trzech lat Prokuratura Rejonowa, a następnie Prokuratura Okręgowa w Krakowie rozpatrywała sprawę pana Kazimierza (imię zmienione), pochodzącego z Małopolski, który był wielokrotnie krzywdzony i molestowany seksualnie. W prokuraturze postępowanie się przedawniło Sprawę zgłosił w październiku 2017 roku jeden z radców prawnych. Prokuratura postępowanie wówczas umorzyła. Jednak w 2019 roku ją wznowiła, gdy kolejne zawiadomienie przesłał kierownik Oddziału Klinicznego Psychiatrii Dorosłych, Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, pod którego opieką znajdował się pan Kazimierz. Zabezpieczono wówczas dokumentację medyczną. W czasie przesłuchań, które odbywały się w udziałem biegłego psychologa, pokrzywdzony zeznał, że był molestowany od 7 roku życia przez nieżyjącego już dziś księdza K. z archidiecezji krakowskiej. Z kolei w wieku ok. 13 lat został zgwałcony przez kilku innych duchownych. Gdy w 2009 r. pracował przez kilka miesięcy w jednej z parafii w stanie New Jersey, gwałtu na nim, po wcześniejszym odurzeniu, dokonał tamtejszy proboszcz, ksiądz Z., także rodem z archidiecezji krakowskiej - pisze ks. Isakowicz-Zalewski. 22 lutego Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła sprawę, gdyż postawione zarzuty są w świetle polskiego prawa przedawnione. Sprawa zgłoszona metropolicie Swoją krzywdę z dzieciństwa i lat młodzieńczych zgłaszał pan Kazimierz w latach 2005 – 2015 nowemu metropolicie krakowskiemu, ks. kard. Stanisławowi Dziwiszowi, koledze rocznikowemu. Napisał także o znanych mu przypadkach homoseksualizmu i pedofilii wśród księży archidiecezji krakowskiej, których poznał w czasie różnych imprez. Mając bowiem zdolności organizacyjne brał udział w przygotowaniu wiele wydarzeń kościelnych, w tym też imprez towarzyskich. Ks. Isakowicz Zalewski opisuje dalej, że pokrzywdzony, pomimo kilku listów, których przyjęcie zostało potwierdzone pieczątką kurii metropolitalnej w Krakowie, oraz osobistych spotkań z kardynałem, nie otrzymał żadnej pomocy, ani psychologicznej, ani materialnej, choć znajdował się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej (został zarażony chorobą weneryczną przez jednego ze sprawców). Kardynał Dziwisz zawiózł jedynie list pana Kazimierza do Watykanu, ale 3 marca 2014 roku Sekretariat Stanu odpisał, że nie może się ustosunkować do sprawy, gdyż dotyczy ona osób zmarłych. – Dodam w tym miejscu od siebie, że z tych duchownych dwóch już nie żyje, jeden jest na emeryturze, ale kilku innych pełni nadal funkcje duszpasterskie w archidiecezji. Nadal proboszczem jest także ks. Z. w New Jersey – pisze ks. Isakowicz-Zaleski. W ostatnim liście, potwierdzonym pieczątką przez kurię w dniu 11 października 2015 r. pokrzywdzony napisał do kard. Dziwisza (pisownia oryginalna): „Jako przełożony pełniący funkcję Metropolity Krakowskiego w pełni Wasza Ekscelencja ponosi odpowiedzialność za podległych sobie kapłanów za ich proceder, należy tutaj powołać się KONKORDAT. Nie można tu tracić z pola widzenia faktu, że Wasza Ekscelencja była świadoma, poinformowana o tym i czym zajmują się kapłani, dowodem są pisma kierowane do Waszej Ekscelencji i dwukrotna rozmowa z moją osobą na audiencji u Waszej Ekscelencji, nadto dokumenty nadesłane mojej osobie przez Stolicę Apostolską JEGO ŚWIĘTOBLIWOŚCI PAPIEŻ FRANCISZKA. Niniejszym informuję, że charakter tej sprawy będzie nadany jawny publiczny”. Ks. Isakowicz-Zalewski zwraca uwagę na brak reakcji ze strony hierarchów kościelnych, a zwłaszcza ks. Stanisława Dziwisza, którym był przełożonym księży mających się dopuszczać molestowania. Napisaliśmy do kard. Stanisława Dziwisza za pośrednictwem krakowskiej kurii prośbę o ustosunkowanie się do tych zarzutów. Czekamy na odpowiedź."

zw-kowalski 02.03.2021 19:06
Cytat z WPROST " Przewodniczący niezależnej francuskiej komisji badającej przypadki pedofilii w tamtejszym Kościele katolickim poinformował, że liczba ofiar liczona od 1950 roku może sięgnąć „co najmniej 10 tysięcy”. Zaznacza, że są to nadal wstępne szacunki. Niezależna Komisja ds. Nadużyć Seksualnych wobec Małoletnich i Osób Niesamodzielnych w Kościele (CIASE) w czerwcu ubiegłego roku w cząstkowym raporcie oszacowała liczbę ofiar na „co najmniej 3 tysiące”. Od tamtego czasu jednak sporo się zmieniło, a jej prace musiały nabrać znacznego tempa. We wtorek 2 marca przewodniczący niezależnych śledczych przedstawił bowiem nową liczbę – blisko 10 tys. ofiar. To m.in. efekt bezpiecznego systemu zgłaszania poszczególnych przypadków. Ofiary przestępstw pedofilskich mogą nagrać swoje relacje przez telefon. Dopiero później komisja kontaktuje się z nimi, próbując nakłonić do ujawnienia i przedstawienia swoich historii przed szerszym gronem. W wywiadzie dla AFP Jean-Marc Sauvé zapewniał, że liczba ofiar będzie jeszcze doprecyzowana. Ujawnił też, że komisja ustaliła szacunkową liczbę przestępców seksualnych na co najmniej półtora tysiąca. – Istnieje pewna liczba katolickich instytucji czy religijnych społeczności, prawdziwy system nadużyć, ale mały liczebnie – mówił przewodniczący komisji. – W obecnej sytuacji przedstawiamy naprawdę zdecydowaną mniejszość przypadków, o których wiemy – dodawał. La CIASE Francuska niezależna komisja ds pedofilii w Kościele została utworzona decyzją z 2018 roku przez Konferencję Biskupów Francji oraz inne religijne instytucje. W jej skład weszło 21 osób różnych wyznań oraz ateiści, w tym specjaliści w ochronie dzieci, historyk, ekspert od relacji między polityką i religią oraz dwaj teolodzy. Była to odpowiedź na kilka kolejnych skandali. Rezultaty swoich prac oraz rekomendacje na przyszłość komisja ma przedstawić do końca września tego roku. "

Sycowianin 02.03.2021 18:22
Ale on nigdy nie był proboszczem w Sycowie! Był tu tylko rok jako zwykły wikariusz.

zw-kowalski 02.03.2021 18:31
Sycowianin. A jakie to ma znaczenie dla tych biednych gwałconych dzieci. Jeszcze trochę i zacytujesz ojca zwanego Rydzykiem o chwilowej pokusie!!!!!!!!!!!

santo subito 02.03.2021 16:27
Ojtam, to napewno 'lewackie' dzieci uwiodły biednego księżulka męczęnnika!

zw-kowalski 02.03.2021 14:51
Pytam co robiła prokuratura i policja w Oleśnicy ? Jeśli dobrze pamiętam to w tym samym czasie prokuraturę i policję najbardziej interesowało skazanie Jana I. za rzekome znęcanie się nad kotkiem. Jan I. ujawnił aferę z próbą wyłudzenia przez miasto kwoty 1, 6 mln z ochrony środowiska. Przez to stał się persona non grata dla Ratusza i tych co ochraniali Ratusz. Czy policjanci i prokuratorzy, którzy nie dopełnili obowiązków służbowych zostali pociągnięci do odpowiedzialności czy za krycie pedofilii w kościele zostali aktualnie wysoko awansowani ?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic