Aurélie Valognes „Przegwizdane”.
Przegwizdane. Tak, rzec można, że Ferdinand Brun ma przegwizdane. A sąsiedzi i tzw. bliscy mierzący się z jego ponuractwem i szczególnie czarnym spojrzeniem na świat? Oni to dopiero mają prze- gwiz- da- ne!
Główny bohater to stary zrzęda, którego oswaja bystra dziewczynka oraz blisko stuletnia sąsiadka. Radosna staruszka korzystająca z internetu pokazuje, jak pogodna i urozmaicona możne być jesień życia. Z kolei nowa sąsiadka - mała nieustępliwa dziewczynka „bez pardonu” kruszy bury, posępny kokon Ferdinanda.
Moc zabawnych sytuacji, kalejdoskop ludzkich charakterów, zwierzaki i niespodziewane zwroty akcji. Wspaniała lektura, wspaniała rozrywka. Pokrzepiająca, ku uciesze, nie tylko na jesienny czy zimowy weekend. Kapitalny przekład, celne tytuły rozdziałów. Naprawdę można zanosić się ze śmiechu! A ponadto okazuje się, że w markotnym dziadku drzemie dobro i jasne myśli :-)
Gorąco polecam, Ela z Wypożyczalni dla Dorosłych przy ul. M. Reja.
Napisz komentarz
Komentarze