Życie w kamperze - nierealne marzenie czy sposób na życie?

Dlaczego ludzie wybierają życie w kamperach?

Pierwszym argumentem “za” są koszty. Kampery nie należą do najtańszych przyjemności, ale rezygnacja z domu może okazać się korzystniejszym rozwiązaniem. Posiadanie kampera i tak generuje koszty eksploatacji, jak paliwo, naprawy, garażowanie czy ubezpieczenie (https://www.motorhomeprotect.co.uk/motorhome-insurance/). Jeśli do rachunku dodamy utrzymanie domu i jednego samochodu osobowego, na same stałe opłaty wydamy co najmniej 20 tysięcy złotych rocznie.

Drugą zaletą jest duża mobilność i swoboda. Dzisiaj możemy mieszkać we Włoszech, za 2 tygodnie w Szwajcarii, a za miesiąc przenieść się na Lazurowe Wybrzeże. Kamper daje nam możliwość połączenia mieszkania z podróżowaniem, bez konieczności płacenia za przeloty czy nocleg. Możemy mieszkać gdzieś przez dłuższy czas albo zmieniać miejscowość co kilka dni.

Życie w kamperze a realia

Według danych w samochodach, przyczepach i kamperach na stałe mieszka ponad 1 milion osób na całym świecie. Wbrew pozorom, to nie tylko osoby na emeryturze. W tej grupie znajdziecie także singli, pary i rodziny z dziećmi. Nie ukrywajmy jednak, że wielu z nas nie wyobraża sobie codziennego życia w takich realiach.

Pierwszą przeszkodą jest chociażby ilość miejsca. Kamper to ograniczony metraż, ograniczona ilość schowków, a więc i ograniczona ilość bagażu. Cały swój dobytek trzeba zmieścić w jednym pojeździe, można również zapomnieć o większej prywatności. Jeśli potrzebujemy odpoczynku, nie możemy po prostu wyjść do drugiego pokoju i zamknąć drzwi.

Druga wada bezpośrednio wiąże się z pierwszą. Mniejszy metraż to mniejsza ilość “luksusów”. Oczywiście, że znajdziemy kampery z wanną, pralką, zmywarką, jacuzzi i prywatną siłownią. Ale na takie pojazdy stać tylko nielicznych. W większości przypadków wannę będzie musiał zastąpić prysznic, zmywarkę - mycie ręczne, a pralkę - jej turystyczna wersja lub pralnia na campingu.

Jak widać, życie w kamperze jest realnym, ale ciężkim do zrealizowania marzeniem - przynajmniej dla większości z nas. Dla niektórych będzie to jednak przygoda życia, warta rezygnacji z codziennych “luksusów” i wygód. Bo dla nich wolność jest ważniejsza niż dom, kanapa i telewizor.