"Sonia do nas trafiła po pożarze w Oleśnicy dzięki zaangażowaniu pani z MOPS-u, której los psiaka nie stał się obojętny. Szukała pomocy, aby sunia mogła przeczekać, do momentu, jak jej właściciel wróci. I tak jakoś się nam udało dogadać.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Sonia mieszkała u nas ponad miesiąc. W tym czasie została wysterylizowana. Dziś właściciel wrócił po swojego psiaka. Było dużo łez i w końcu Soni ogonek zaczął merdać. Taka sobota..." - informuje przytulisko Przytul Pyska w Boguszycach (powiat oleśnicki).
Napisz komentarz
Komentarze