Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 22:13
Reklama

Urazówka czy blok operacyjny w szpitalu w Oleśnicy?

A może jedno i drugie? Władze powiatu naciskają na zmiany na ortopedii. Szefostwo szpitala wskazuje na problemy z tym związane...
  • Źródło: Panorama Oleśnicka
Urazówka czy blok operacyjny w szpitalu w Oleśnicy?

Członkowie Zarządu Powiatu wizytowali oleśnicki szpital. Po obiekcie oprowadzili ich dyrektor Powiatowego Zespołu Szpitali Krzysztof Wywrot oraz wicedyrektor Gizela Jagielska. Oto, co znalazło się w protokole po tej wizycie [poprawki i skróty od redakcji]:

"Członkowie Zarządu po raz kolejny uznali za słuszną potrzebę rozwoju szpitala, z uwzględnieniem uruchomienia pododdziału chirurgii urazowej. Starosta Jan Dżugaj nie krył, że obecnie największym oczekiwaniem mieszkańców jest wspomniany pododdział chirurgii urazowej, służący do zaopatrywania prostych urazów ortopedycznych.

Jarosław Polański potwierdził, że do Zarządu docierają opinie pacjentów, którzy żalą się, że są wywożeni do Wrocławia i na operacje muszą czekać aż dwa tygodnie. - Skoro na chirurgii są wolne łóżka, to chyba można na nich położyć pacjentów, którym zespolimy kość? - zastanawiał się.

W odpowiedzi usłyszał, że na oddziale chirurgicznym musi pozostać 20 proc. wolnych łóżek na ostre przypadki. Ponadto Gizela Jagielska wyjaśniła, że utworzenie pododdziału chirurgii urazowej wiąże się z zorganizowaniem dodatkowego miejsca, którego szpitalowi brakuje, podobnie jak ortopedów. - Mały pododdział z trzema łóżkami wymaga zatrudnienia co najmniej 4 - 5 lekarzy. Ich pozyskanie to kolejny problem, bo ja nie jestem w stanie zaoferować im satysfakcjonujących pensji - argumentowała wicedyrektor szpitala.

Jan Dżugaj poprosił dyrekcję o przygotowanie harmonogramu wszystkich czynności, które należy spełnić, aby osiągnąć cel, jakim jest zaopatrywanie mieszkańców w sytuacjach nieskomplikowanych złamań. Chciałby również poznać koszty utworzenia takiego pododdziału.

Krzysztof Wywrot poinformował, że całkowita powierzchnia szpitala to 8812 mkw, a planowana rozbudowa dotyczy 2843 mkw. - Nie chcemy budować czegoś na siłę, by tworzyć nowe miejsca. Chcemy tylko spełniać wymagania określone prawem - powtarzał dyrektor. Przypomniał też, że poradnia ortopedyczna pracuje tylko trzy razy w tygodniu z uwagi na niski kontrakt z NFZ. - Gdybyśmy ten kontrakt mieli dużo większy, poradnia byłaby dostępna pięć razy w tygodniu - zapewnił.

Według Józefa Szmaja kluczem do dyskusji nad rozwojem szpitala musi być analiza, w którym kierunku ta placówka powinna iść. Czy w kierunku rozbudowy kosztownego bloku operacyjnego, czy w kierunku utworzenia tego, co jest społeczeństwu bardziej potrzebne, czyli urazówki do zaopatrywania prostych złamań. - Musimy się wspólnie nad tym zastanowić i pamiętać, że mamy dwa duże obiekty szpitalne, w Oleśnicy oraz w Sycowie - podkreślił Józef Szmaj.

Gizela Jagielska doprecyzowała, że nowy budynek to nie tylko blok operacyjny, ale też szereg pomieszczeń potrzebnych dla funkcjonowania innych oddziałów. - Czy w Sycowie są wolne powierzchnie, które można by w jakiś sposób zagospodarować? - zapytał ją Józef Szmaj. W odpowiedzi usłyszał, że przekształcenia w sycowskim szpitalu nie są wskazane i że powinny w nim pozostać oddziały pielęgnacyjno-opiekuńczy oraz paliatywny. - Jest coraz większe zapotrzebowanie na te łóżka, więc nie powinniśmy iść w kierunku ich ograniczania, a wręcz przeciwnie - mówiła Gizela Jagielska.

Maria Susidko przypomniała, że szpitale powiatowe z założenia nie są jednostkami specjalistycznymi i nie w tym kierunku powinny iść. - Ponadto większość tego typu placówek ma podobne problemy, więc nie stoimy aż tak bardzo pod ścianą - zaznaczyła".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic