"Zdarza się, że podczas nauki latania młode bieliki czasem "przykozaczą" i polecą, gdzie nie trzeba - cóż, taki wiek. Nasza ekipa ratunkowa z leśnictwa Twardogóra znalazła dziś takiego "kozaka" w pobliżu gniazda, z lekko uszkodzonym skrzydłem" - informuje Piotr Gorzelak z Nadleśnictwa Oleśnica.
"Akcja trochę trwała, bo młody bielik nogi miał zdrowe i nie chciał iść do lekarza - to chyba facet... Na szczęście koledzy go dogonili (choć są trochę od niego starsi... ), wsadzili do wora, dla jego i ich bezpieczeństwa, i bielik został przetransportowany do Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Złotówku. Niech mu będzie na zdrowie!" - dodaje leśniczy.
Napisz komentarz
Komentarze