Stacje ładowania pojazdów elektrycznych na Dolnym Śląsku i nie tylko
Od tego powinno się zacząć. Minusy aut elektrycznych (z punktu widzenia kierowców) od lat oscylują wokół wydajności baterii, jak i możliwości ładowania w danym regionie. Osiągi nie imponują, a i odpowiednio wyposażonych stacji po prostu brakuje… ale to się zmienia. Dziś nawet sieci spożywcze dysponują portami, do których każdy kierowca może podłączyć swojego „elektryka” i naładować baterię niemalże do pełna w zaledwie kilka chwil. Stacje ładowania Biedronka – ile ich jest? Lista, cennik oraz inne dane są dostępne online.
Jak powszechnie wiadomo, sieć Biedronka ma swoje sklepy praktycznie w całej Polsce. Na Dolnym Śląsku ich oczywiście również nie brakuje. A jeśli spojrzeć na listę, ponad 30 placówek umożliwia ładowanie samochodu. Należy się spodziewać, że ta liczba będzie rosnąć i do 2030 roku tych stacji znacząco przybędzie. Zresztą mapa punktów ładowania aut elektrycznych (również dostępna online) wskazuje jasno, że już teraz nawet stosunkowo niewielkie miejscowości jak Ziębice mają swoją stację. Jak to wpływa na ekonomię użytkowania?
Prawdą jest, że ceny ładowania EV są niższe w porównaniu z tradycyjnym tankowaniem. Dokładne liczby oczywiście zależą od wielu czynników. Taryfa operatora i typ ładowarki to główne z nich. Niemniej i tak koniec końców opłacalność ładowania EV jest większa, niż to widzimy w przypadku zwykłej benzyny. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że dostawcy takiej usługi konkurują ze sobą dość mocno. Mamy więc promocje i różnorodność taryf. Do tego szybkie ładowarki (DC) mogą naładować akumulator do 80% w około 15-30 minut! Takie wyniki 20 lat temu były w strefie marzeń. Dziś to już standard.
Wydajność samochodów elektrycznych
Tak więc możliwości stacji ładowania EV są coraz lepsze, a rosnący dostęp do takich punktów sprzyja ekonomii. Tym bardziej że samochody z napędem elektrycznym same stają się coraz bardziej wydajne. Niektóre nowe modele z 2025 mogą przejechać nawet 500 kilometrów na jednym ładowaniu. Mniej wydajne przykłady osiągają poziom 350 i więcej. Styl jazdy, prędkość i warunki na trasie mają realny wpływ na wynik, ale i tak jest to całkiem przyzwoity rezultat.
W takim razie przejechanie trasy między dużymi miastami w Polsce bez potrzeby ładowania po drodze nie jest już takim problemem, jak to było kiedyś. Sceptycy EV powoli tracą zatem punkty zaczepienia dla swoich obaw. A jeśli wziąć pod uwagę niższe koszty „tankowania” tego rodzaju pojazdów, sprawa wydaje się oczywista… czy aby na pewno?
Realne koszty eksploatacji samochodu elektrycznego
To wciąż nowa technologia, choć jest z nami już od dłuższego czasu. Niemniej warsztaty samochodowe w wielu miejscach napotykają trudności z naprawą pojazdu elektrycznego. Wynika to z faktu, że do takich zadań trzeba wyspecjalizowanego fachowca, a i części nie są wcale tanie. Poza tym na terenie Dolnego Śląska (reszty kraju zresztą też to dotyczy) nie ma jeszcze aż tylu maszyn EV, żeby osiedlowi mechanicy mogli nabrać wprawy z tą technologią. Suma summarum koszty naprawy aut elektrycznych pozostają na wysokim poziomie.
Jednak i to się stopniowo zmienia. Samochodów elektrycznych przybywa, ponieważ wielu Polaków korzysta z dofinansowania. Zwłaszcza przedsiębiorcy na tym zyskują, tak więc napędy elektryczne stają się coraz powszechniejsze na drogach. A to z kolei poprawia jakość usług serwisowych, jak i dostępność modeli używanych. Rynek wtórny EV nabiera rozpędu i dziś każdy może sobie sprawić takie auto w dość atrakcyjnej cenie. Ta sytuacja znacząco poprawia opłacalność aut elektrycznych.
Dotyczy to również części zamiennych, które mechanik może pozyskać stosunkowo szybko i za mniejszą cenę. Wydaje się jasne, że ten trend ma charakter postępowy. Wskazują na to statystyki, które pokazują, że popularność pojazdów elektrycznych jest na właściwych torach – rośnie z roku na rok. Zwłaszcza w takich krajach jak Norwegia czy Niemcy, jednak i nad Wisłą entuzjazm konsumentów ma tendencję zwyżkową.
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że nowe maszyny EV są drogie. Jednak dostępne dofinansowania, rosnąca liczba stacji ładowania w Polsce i coraz bardziej urozmaicony rynek wtórny pozwalają stwierdzić, że ogólna opłacalność aut elektrycznych jest dość spora. Wpływ na to ma również technologia, która znacząco wyprzedza osiągi sprzed lat. Lecz na tym nie koniec!
Jest raczej pewne to, że ów postęp dalej będzie bił rekordy, a i infrastruktura drogowa będzie ulegać modernizacji na potrzeby użytkowników EV. Warto więc obserwować rynek takich pojazdów i postawić na któryś z modeli. Skorzysta na tym i portfel zarazem, i środowisko naturalne.



