"Geniusze z tej formacji [chodzi o PiS ] wymyślili, że ratunkiem będzie… [dla szpitala - red.] pożyczka z parabanku (!). Powiat za przysłowiową złotówkę pozbył się wtedy również okolicznej nieruchomości, którą można było sprzedać za miliony"
- napisał między innymi w swoim oświadczeniu (polemice z Dawidem Janikowskim z PiS) Wojciech Paszkowski, członek Zarządu Powiatu Oleśnickiego.
W social mediach zareagował na to Wojciech Kociński, były starosta oleśnicki, który wespół z ówczesnymi władzami tę decyzję podjął.
Powtórzył argumenty, które kilka miesięcy temu po raz pierwszy przedstawił na łamach Panoramy Oleśnickiej.
Oto jego oświadczenie:
Dlaczego szpital zaciągnął pożyczkę z instytucji finansowej, kiedy byłem starostą oleśnickim;
- Po pierwsze dawali najlepsze warunki finansowe w jasnej umowie.
- Po drugie lepiej być dłużnikiem jednej instytucji z dobrym (na tamten czas) oprocentowaniem niż wielu dostawców usług i sprzętu, którzy zaczęli dochodzić swoich praw przez komorników. Odsetki ustawowe i koszty sądowo-komornicze były o wiele wyższe niż obsługa pożyczki.
- Po trzecie fatalną sytuację zostawili ludzie Bronsia i PO, który chcieli doprowadzić szpital do upadku i sprywatyzować.
- Po czwarte okoliczna działka sprzedana za złotówkę to "stary szpital" zrujnowany przez Platformę a oddany miastu Oleśnica, bo miasto mogło dostać dofinansowanie, które nie należało się powiatom.